Читать книгу Bałtyckie wraki Fuhrera - Henryk Mąka - Страница 7

Оглавление

Temu statkowi śmierć zapisana była w gwiazdach. Towarzyszyła mu od samych narodzin. Jego pierwszy wypadek miał bowiem miejsce w trakcie uroczystości wodowania. Potem było ich coraz więcej. Zwłaszcza gdy „Bremerhaven” został przekształcony w statek szpitalny, następnie w obóz jeniecki, a wreszcie w jedyny w III Rzeszy pływający obóz karny.

Wodowanie tego statku odbyło się w 1921 roku w brytyjskiej stoczni Workman and Clark Company. Ledwie jednak pastor zdążył odmówić właściwą modlitwę, a matka chrzestna rozbić tradycyjną butelkę szampana, niebo nad Belfastem sczerniało, rozległy się głuche pomruki, a po chwili głośne grzmoty. Pojawiły się też zygzaki elektrycznych wyładowań, a wreszcie wśród odgłosów walących z nieba piorunów lunął rzęsisty deszcz, jakiego to północnoirlandzkie miasto dawno nie widziało.


Późna jesień 1939: S/s „Bremerhaven” u stóp ówczesnych Hakenterasse – dzisiejszych Wałów Chrobrego

Uczestnicy uroczystości rozpierzchli się w popłochu, kryjąc się, gdzie tylko można było znaleźć jakiś dach czy choćby jakąkolwiek osłonę przed potokami lejącej się z góry wody. Kilku stoczniowców po metalowej drabince wdrapało się do oszklonej kabiny dźwigu. Pech chciał, że jeden z piorunów uderzył w tym momencie w jego wyciągnięte do góry ażurowe ramię. Błysk, huk, głuchy jęk ludzi. Jeden ze stoczniowców padł martwy, dwóch innych leżało w agonii, która ostatecznie skończyła się zgonem w miejscowym szpitalu.

Treść dostępna w pełnej wersji eBooka.

Bałtyckie wraki Fuhrera

Подняться наверх