Читать книгу Idź ze mną - Jan Paweł II - Страница 7

I. Droga do Boga

Оглавление

Skoro fakt istnienia Boga nie jest nam znany w drodze bezpośredniego doświadczenia zmysłowego, zatem trzeba wnioskować, że pojawia się on w obrębie naszej świadomości w innej drodze, pośredniej – i tak staje się własnością rozumu jako jego przeświadczenie. […]

Rozum poznaje istnienie Boga, ba, nawet zasadnicze Jego przymioty z przedmiotów otaczającego świata, tych, które podpadają doświadczeniu zmysłowemu, i które wywołują w umyśle ludzkim pytanie o ich właściwą przyczynę – i to nie o przyczynę jakąkolwiek, ale właśnie o przyczynę pierwszą. Przyczyna pierwsza będzie tą, która ostatecznie zaspokoi przyrodzone dążenie umysłu ludzkiego w poszukiwaniach za wystarczającym uzasadnieniem faktu istnienia świata, którego rzeczywistość rozum mniej lub bardziej bezpośrednio ujmuje.

W tym znaczeniu rozum ludzki wykazuje zupełnie naturalną dążność do poznania Boga jako Przyczyny Pierwszej. Dążności tej zaś odpowiada rzeczywista możność takiego poznania. Rozum ludzki ma po temu środki – naprzód zewnętrzne – są nimi właśnie przedmioty otaczającego świata – następnie wewnętrzne. Owym wewnętrznym środkiem jest sama natura rozumu, sama jego przyrodzona sprawność i moc poznawcza. Polega ona w tym wypadku na tym, że rozum zdolny jest tworzyć swoistą, umysłową wizję tego świata, który podpada w swej konkretnej, materialnej postaci doświadczeniu zmysłów. I w takim właśnie umysłowym obrazie świata, który niemniej stanowi prawdziwe odzwierciedlenie rzeczywistości otaczającej, fakt istnienia Pierwszej Przyczyny narzuca się z całą ścisłą oczywistością jako logiczny wniosek z odpowiednio pojętej analizy tej rzeczywistości. […]

Sam fakt związania wiary w Boga z możnością dotarcia w drodze rozumowej do przekonania o Jego istnieniu jest niesłychanej wagi dla całego naszego życia religijnego. Dzięki temu bowiem wiara nie zaskakuje naszego rozumu jako pewna irracjonalna kategoria, ale tylko potężnie się zaszczepia na czysto naturalnych dążnościach naszego życia umysłowego, dążnościach popartych zresztą zupełnie konkretną możnością rozumowego poznania Pana Boga jako Pierwszej Przyczyny. Dla tych dążności rozumu ludzkiego otwiera tylko niejako dalsze horyzonty, ukazując mu Pana Boga w samej dogłębnej istocie Jego Bóstwa. Niemniej wszystko to organicznie się spaja i narasta.

W ten sposób filozofia chrześcijańska wyraziście odcina się z jednej strony od wszelkiego racjonalizmu, z drugiej zaś nie mniej od wszelkiego fideizmu czy też tradycjonalizmu. Racjonalizm odrzuca wszelką stosowność i potrzebę nadprzyrodzonego Objawienia Bożego i związanej z nim nadprzyrodzonej wiary jako niewystarczających rozumowi ludzkiemu, samowystarczalnemu również w sprawach poznania Boga i moralnych swoich zasad i obowiązków. [Wszelako] wiara nie tamuje bynajmniej możliwości poznawczych rozumu ludzkiego, owszem, zakłada je, wciągając równocześnie w nadprzyrodzoną orbitę wyższego Bożego poznania, udzielonego w wierze. W ten sposób wiara nie stanowi upośledzenia rozumu, ale jego wyniesienie do udziału i uczestnictwa w poznaniu Bożym.

Z drugiej strony światopogląd chrześcijański przeciwstawia się stanowczo temu upośledzaniu i ograniczaniu możliwości poznawczych rozumu, jakie zawiera się w fideizmie i tradycjonalizmie. Twierdzą one bowiem, że nawet tak zasadnicze prawdy jak np. istnienie Boga utrzymują się w obrębie rodzaju ludzkiego jedynie dzięki sile jakiegoś przekazania z zewnątrz. Rozum ludzki nie miałby żadnej wrodzonej zdolności do ich poznania. Uznaje je tylko dlatego, że mu je w jakiś sposób podano. Otóż światopogląd chrześcijański stanowczo przeczy takiemu ścieśnianiu przyrodzonych możliwości rozumu, a prócz tego nigdy nie zgodzi się na utożsamianie nadprzyrodzonego poznania przez wiarę (fides) z jakimkolwiek fideizmem.

Karol Wojtyła, O poznawalności i poznawaniu Boga, Wydawnictwo św. Stanisława BM, Kraków 2000, s. 18–23

W pierwszym rozdziale Listu do Rzymian św. Paweł pomaga nam wyraźniej dostrzec, jak wnikliwa jest refleksja podjęta w Księgach mądrościowych. Posługując się językiem potocznym, Apostoł przeprowadza filozoficzny wywód, w którym wyraża głęboką prawdę: obserwacja „oczyma umysłu” rzeczywistości stworzonej może doprowadzić do poznania Boga. Poprzez stworzenia daje On bowiem rozumowi wyobrażenie o swojej „potędze” i „Boskości” (por. Rz 1, 20). Wyraża się w tym uznanie, że rozum ludzki posiada zdolność, która zdaje się nieledwie przekraczać jego własne naturalne ograniczenia: nie tylko nie jest zamknięta w sferze poznania zmysłowego, potrafi bowiem poddać je krytycznej refleksji, ale analizując dane zmysłowe, może też dotrzeć do przyczyny, z której bierze początek wszelka postrzegalna rzeczywistość. Językiem filozoficznym można by powiedzieć, że ten doniosły tekst Pawłowy potwierdza, iż człowiek posiada zdolność pojmowania metafizycznego.

Jan Paweł II, Encyklika Fides et ratio, 22

Sobór Watykański I, ujmując syntetycznie i potwierdzając w formie uroczystej nauczanie, które wcześniej stanowiło treść zwyczajnego i systematycznego Magisterium papieskiego skierowanego do wiernych, podkreślił, jak bardzo są nierozdzielne, a zarazem niesprowadzalne do siebie nawzajem, naturalne poznanie Boga i Objawienie, rozum i wiara. Sobór wychodził z fundamentalnego założenia, stanowiącego podstawę samego Objawienia, iż musi być możliwe naturalne poznanie istnienia Boga, źródła i celu wszystkich rzeczy; kończył zaś uroczystym stwierdzeniem […]: „Istnieją dwa porządki poznania, odrębne nie tylko ze względu na swą zasadę, ale także ze względu na przedmiot”. Należało zatem potwierdzić, wbrew wszelkim formom racjonalizmu, odrębność tajemnic wiary od zdobyczy filozofii oraz ich transcendencję i pierwszeństwo wobec tych ostatnich; z drugiej strony należało się przeciwstawić pokusom fideizmu i przypomnieć o jedności prawdy, a więc także o pozytywnym wkładzie, jaki poznanie racjonalne może i powinno wnieść w poznanie wiary: „Chociaż jednak wiara jest ponad rozumem, nigdy nie może zaistnieć prawdziwa rozbieżność między wiarą a rozumem: ten sam Bóg, który objawia tajemnice i udziela wiary, rozniecił też w ludzkim umyśle światło rozumu, nie może zatem tenże Bóg wyprzeć się samego siebie ani też prawda nie może zaprzeczać prawdzie”.

Fides et ratio, 53

Idź ze mną

Подняться наверх