Читать книгу Bosworth 1485 - Jarosław Wojtczak - Страница 7
Anglia i Francja w czasie Wojny Stuletniej
ОглавлениеWojna stuletnia, seria konfliktów zbrojnych w latach 1337–1453 pomiędzy Anglią i Francją, była rezultatem sporów dynastycznych datujących się od czasów Wilhelma Zdobywcy. Jako książęta Normandii królowie Anglii byli wasalami królów francuskich. Ten fakt był dla nich niezmiernie upokarzający, zwłaszcza że większość rodów królewskich w Europie była ze sobą połączona więzami krwi. Sprawy skomplikowały się jeszcze bardziej w roku 1152, kiedy król Anglii Henryk II poślubił Eleonorę Akwitańską, rozwiedzioną żonę króla Francji, Ludwika VII. Dzięki temu małżeństwu Henryk wszedł w posiadanie historycznych krain Poitou, Gaskonii i Gujenny, których obszar dorównywał terytorium znajdującemu się pod kontrolą samego króla Francji. Wrogość pomiędzy Francją i Anglią wynikała także z polityki królów francuskich, zmierzających do zjednoczenia wszystkich ziem Francji w jej naturalnych granicach. Polityka ta kolidowała z tendencją angielskich Plantagenetów do szukania ekspansji na tym terenie. Do 1324 roku Anglia utraciła całą Normandię i utrzymała tylko kilka małych enklaw w Akwitanii. Przedmiotem sporu stała się zwłaszcza Gaskonia, ta część Akwitanii, która pozostawała jeszcze w rękach angielskich. Kolejnym źródłem konfliktu było wspieranie Szkotów w ich walkach z Anglią. Rozdźwięki potęgowały również duma królewska i prosto rozumiany patriotyzm, ale najważniejszym czynnikiem była wełna, w tym czasie największe źródło bogactwa Anglii. Obie strony starały się kontrolować rynek, a kiedy w grę weszły duże pieniądze, zwykły ludzki humanitaryzm i pragnienie pokoju straciły wszelkie znaczenie.
Przez większą część konfliktu Anglicy dominowali na polach bitew dzięki staremu walijskiemu wynalazkowi — zadziwiająco skutecznemu długiemu łukowi (longbow), który na kilka stuleci stał się podstawową bronią strzelecką w armii angielskiej. Sprzyjały im również kontrolowane przez nich enklawy i terytoria przylegające do królestwa Francji. Dla Anglii wojny z Francją były bardzo opłacalne, wzbogacając żołnierzy najemnych i rosnącą liczbę szlachty ziemskiej (gentry). Zdaniem niektórych historyków „pokolenia Anglików jechały do Francji w poszukiwaniu fortuny w taki sam sposób, jak ich następcy mieli pewnego dnia ruszyć do Afryki albo Indii”. Krótko mówiąc, Anglicy byli w większości agresorami, a Francuzi głównie ofiarami.
Kiedy Karol IV Piękny, ostatni król Francji z dynastii Kapetyngów, zmarł w 1328 roku, nie pozostawiając po sobie męskiego potomka, najbliższym kandydatem po mieczu do tronu francuskiego stał się król Anglii Edward III, który był po matce francuskim księciem z królewskiej dynastii. Szlachta francuska nie mogła tego zaakceptować i po zażartych sporach oddała koronę kuzynowi zmarłego monarchy Filipowi, księciu Valois, który zasiadł na tronie jako Filip VI, dając początek dynastii Walezjuszów. Mimo upokorzenia i sporów o prawa do Gaskonii, którą Francja chciała włączyć do swej domeny, Edward III złożył hołd wasalny Filipowi. Wówczas Francja wzmogła naciski w sprawie Gaskonii i odnowiła stary sojusz ze Szkocją (Auld Alliance), zobowiązując się do udzielenia jej pomocy na wypadek agresji angielskiej. Na poparcie swoich gróźb w 1336 roku Filip VI zgromadził w Normandii wielką flotę (w jej skład wchodziły także okręty szkockie), strasząc Anglię inwazją. W reakcji na to Edward zaproponował wystawienie dwóch armii, jednej do walki ze Szkotami, drugiej do obrony Gaskonii.
Na wiosnę 1337 roku we Francji ogłoszono mobilizację, a Wielka Rada Królewska zebrana w Paryżu uznała Gaskonię za ziemię lenną króla francuskiego. Kiedy Edward III uniósł się dumą i odmówił złożenia hołdu lennego ze swoich posiadłości w Gaskonii, w maju Francja ogłosiła jej konfiskatę i wysłała tam wojsko. W październiku Edward rozpoczął oficjalnie przygotowania do wojny. Przed rozpoczęciem działań wojennych król Anglii zapewnił sobie poparcie cesarza Ludwika IV Bawarskiego i przeciągnął na swoją stronę niektórych książąt niemieckich. Zaciągnął pożyczki u bogatych kupców angielskich i włoskich, zaczął także wywierać naciski na bogate mieszczaństwo flandryjskie, któremu nie w smak były próby interwencji Francji w wewnętrzne sprawy tego kraju i groźby podboju Flandrii przez królów francuskich. Późnym latem 1339 roku przygotowania zakończono i Edward III był gotowy do podjęcia ofensywy przeciwko Francji, chociaż nie miał ani wystarczającej liczby żołnierzy, ani dostatecznej ilości zapasów. Gdy w kwietniu 1339 roku Francuzi zdobyli kluczowe punktu obrony Anglików i Gaskończyków w Bourg i Blaye oraz zagrozili oblężeniem Bordeaux, podmawiany przez swoich doradców i dworzan Edward postanowił dokonać ataku na Francję i wyegzekwować swoje prawa dynastyczne za pomocą oręża.
Podobnie jak jego wielki dziad Edward I Długonogi, Edward III był człowiekiem zdecydowanym, pełnym energii i determinacji. Pewny siebie „ekstrawagancki elegant, gorący w przyjaźni, bezlitośnie okrutny i nieprzejednany we wrogości”, domagał się nie tylko swych praw do dawnych angielskich ziem lennych na terytorium Francji, ale także uznania go za sukcesora korony francuskiej, do której rościł sobie prawa jako syn królowej Izabeli Francuskiej i wnuk króla francuskiego Filipa IV. Na początku 1340 roku Edward przybył do Flandrii i 26 stycznia rzucił wyzwanie Filipowi VI, formalnie ogłaszając się w Gandawie „królem Francji i zwierzchnikiem francuskich sił zbrojnych”. Część miast Flandrii (w tym Gandawa, Ypres i Brugia), kraju będącego głównym odbiorcą wełny angielskiej, z przyczyn ekonomicznych i politycznych uznała Edwarda III za króla Francji. Dzięki wysiłkom rządu powstańczego, na czele którego stanął bogaty mieszczanin z Gandawy Jakob van Artevelde, do Flandrii znowu zaczęła płynąć angielska wełna. Umocniło to sojusz Edwarda z Niderlandami i uniemożliwiło Francuzom wykorzystanie Flandrii jako bazy wypadowej przeciwko Anglii.
Przez pierwsze trzy lata wojna toczyła się głównie na morzu i wybrzeżu. W 1337 roku francuska flota nasiliła ataki na angielskie statki handlowe w kanale La Manche, łupiąc przewożone towary i wyrzucając za burtę ich załogi, co było w tym czasie zwykłą praktyką. Nie powiodły się natomiast przeprowadzone w latach 1338–1339 ataki floty francuskiej i sprzymierzonych z nią okrętów genueńskich na silnie bronioną wyspę Jersey (Francuzi wprawdzie zdobyli samą wyspę, ale Anglicy utrzymali główną fortyfikację na wyspie — zamek Gorey), oraz angielskie porty w Folkestone, Harwich, Southampton, Plymouth i Dover. W lipcu angielska flota północna admirała Roberta Morleya odparła próbę napaści 67 okrętów francuskich i obcych najemników na miasta portowe w południowo-wschodniej Anglii stowarzyszone w związku Cinque Ports (Pięć Portów). W wyniku tych ataków Francuzi ponieśli ciężkie straty. Chociaż udało im się spalić Hastings, ich późniejsze działania ograniczyły się do pojedynczych napadów na angielskich rybaków i demonstracji w Cieśninie Kaletańskiej. Pierwsze starcia na morzu pokazały, że francuscy najemnicy nie mają ochoty ryzykować walki na większą skalę. Na dodatek, kiedy najemni Genueńczycy, którzy stanowili trzon francuskiej floty, zażądali zwiększenia żołdu, Filip VI kazał aresztować kilkunastu z nich, wobec czego inni po prostu wrócili do Italii, pozostawiając flotę francuską bez najlepszych marynarzy i okrętów. Wykorzystał to angielski admirał sir Robert Morley i sprzymierzeni flamandzcy korsarze, atakując francuski port w Boulogne i łupiąc nadmorskie wioski na północnym oraz zachodnim wybrzeżu Francji. Latem Anglicy zaatakowali wybrzeże Bretanii i Poitou. Równie aktywna była flamandzka flota, która spaliła doszczętnie port w Dieppe.
Pomimo sukcesów na morzu działania na lądzie rozwijały się bardzo powoli. Armia Edwarda skoncentrowana wokół Brukseli składała się głównie z wasali cesarza, wynajętych przez króla Anglii i domagających się głośno regularnej zapłaty za służbę. Dowodząc taką hałaśliwą zbieraniną, Edward zdołał wyjść w pole dopiero 20 września 1339 roku. Prowadził ze sobą do 15 000 ludzi, w tym niezbyt szczęśliwych z tego powodu sojuszników z Niemiec. Jego decyzję przyspieszyła sytuacja w Gaskonii, gdzie dwunastotysięczna armia francuska obległa Bordeaux, oraz w Szkocji, gdzie zwolennicy króla Davida II zdobyli Perth. Wojska Edwarda wkroczyły z Flandrii do Francji i ruszyły w kierunku Valenciennes, plądrując w bezwzględny sposób mijane miasta i wsie. Przyjmując taką taktykę, Edward zamierzał zmusić Filipa VI do wycofania wojsk z Gaskonii i stawienia mu czoła w walnej bitwie, która miała zadecydować o wyniku kampanii. Tego wyzwania Filip nie przyjął, co dało jego szlacheckim oponentom podstawę do oskarżeń o tchórzostwo i brak opieki nad swoim ludem. Kampania 1339 roku zakończyła się bez wyraźnego rozstrzygnięcia, chociaż Anglicy, pustosząc znaczną część królestwa Francji, pokazali swoją determinację i siłę. Edward III nie osiągnął swojego głównego celu i wrócił do Brukseli „jak lis do swojej nory”. Z politycznego punktu widzenia jego pierwsza wyprawa do Francji okazała się niepowodzeniem. W lutym 1340 roku, po prawie półtora roku nieobecności w domu, król powrócił do Anglii i pozostał tam do czerwca.
Większe działania wojenne zaczęły się dopiero na wiosnę 1340 roku od zwycięstwa Anglików w bitwie morskiej pod Sluys przy ujściu Skaldy w zachodniej Flandrii. 22 czerwca Edward wyprowadził swoją flotę (150–200 okrętów) z Anglii i popłynął w kierunku wybrzeża Flandrii. Nazajutrz przybył do estuarium Zwin, które w średniowieczu łączyło Morze Północne z portami w Sluys i Brugii. Tam czekała już na nich wielka flota francusko-genueńska (120–200 okrętów oraz 25 000 marynarzy i żołnierzy), przygotowana do inwazji na Anglię. Anglicy oszukali Francuzów, udając odwrót, ale kiedy po południu wiatr zmienił kierunek, zaatakowali całą siłą. Flota francuska została niemal całkowicie zniszczona. Zginęło ponad 15 000 ludzi, w tym obaj dowódcy, pikardyjski rycerz Hugues Quiéret, i normandzki zausznik Filipa VI, Nicolas Béhuchet. Z pogromu uszły tylko cztery galery genueńskie admirała Pietro Balbavery. Zdecydowane zwycięstwo Edward zawdzięczał przede wszystkim bierności Francuzów i swoim łucznikom (Francuzi w ogóle nie mieli łuczników), którzy wystrzelali francuskie załogi, umożliwiając Anglikom wzięcie abordażem kolejnych jednostek lub ich podpalenie. W wyniku bitwy pod Sluys Anglia zapewniła sobie panowanie w kanale La Manche na kilka najbliższych dziesięcioleci i całkowitą swobodę lądowania we Francji w dowolnie wybranym miejscu.
25 września 1340 roku obie strony zawarły pierwszy od chwili rozpoczęcia konfliktu dziewięciomiesięczny rozejm w Esplechin niedaleko belgijskiego Tournai, który zakończył wstępny „niderlandzki” okres wojny stuletniej. Przedłużony potem do 1345 roku rozejm z Esplechin potwierdził finansową niezdolność Edwarda III do kontynuowania kampanii i był początkiem końca sojuszu angielsko-flamandzkiego jako instrumentu szybkiego obalenia monarchii Walezjuszów.
Lata 1340–1345 przyniosły Edwardowi III wiele zmartwień. W 1341 roku Ludwik Bawarski zmienił front i stanął po stronie swojego wuja, króla Francji. Zawód spowodowany sojuszem Ludwika i Filipa pogłębiła śmierć papieża Benedykta XII. Jego następcą w maju 1342 roku został Pierre Roger de Beaufort, arcybiskup Rouen, który przyjął imię Klemens VI (jako czwarty papież awinioński pozostawał głową Kościoła do roku 1352, popierając królów Francji, czym nie zjednał sobie sympatii Anglików). Nowy papież, używając swoich wpływów, odciągnął niektórych sprzymierzeńców od Edwarda. Na dodatek pogorszyły się stosunki Edwarda III z Flamandami. W 1345 roku Edward przybył ponownie do Sluys i odbył spotkanie z Jakobem van Artevelde, nie stawiając nawet stopy na ziemi flandryjskiej. Wkrótce potem Artevelde został zamordowany, a jego rodzina uciekła do Anglii pod opiekę angielskiego króla. W ten sposób zakończył się sojusz angielsko-flamandzki.
Treść dostępna w pełnej wersji eBooka.