Читать книгу Szkic o pochodzeniu jezyków - Jean-Jacques Rousseau - Страница 7

O genezie Szkicu

Оглавление

Praca ta podejmuje dwojaką problematykę, choć bowiem nosi tytuł Szkic o pochodzeniu języka – co sugeruje położenie akcentu na to właśnie zagadnienie – to jednak uzupełniona jest podtytułem sygnalizującym problematykę zgoła odmienną: w którym mowa jest o melodii i naśladowaniu muzycznym, ta zaś – jak można by się spodziewać – powinna w nim być potraktowana w sposób jedynie marginalny. Tymczasem proporcje nie układają się w oczekiwany sposób.

Tematem jedenastu pierwszych rozdziałów jest geneza i zwyrodnienie języka, stosunki między mową i pismem, różnica w powstawaniu języków Północy i języków Południa”, a problematykę języka podejmuje też rozdział XX, zamykający pracę. Natomiast „rozdziały traktujące o muzyce, jej pojawieniu się i upadku, pomieszczone są między rozdziałem XII, Pochodzenie muzyki i jej odniesienia, a rozdziałem XIX, Jak muzyka uległa zwyrodnieniu. Gdyby przyjąć, że główną troską Szkicu jest przeznaczenie muzyki, należy wyjaśnić to, że rozdziały, które bezpośrednio jej dotyczą, zajmują zaledwie trzecią część dzieła (nieco więcej, jeśli brać pod uwagę ilość rozdziałów, nieco mniej, jeśli brać pod uwagę ilość stron), i że w innych miejscach nie ma o niej mowy[16].

Zastanawia ta niespójność tematyczna pracy, ta jej dwoistość.

Nawet jeśli przywołane autokomentarze Rousseau są wyraźnie niejednoznaczne, to jednak w interesującej nas tutaj kwestii przynoszą kilka, niechby nawet zdawkowych informacji. Mamy oto bowiem do czynienia z tekstem, który przeszedł głęboką przemianę: od postaci krótkiego przypisu do innej pracy Rousseau (Rozprawa o nierówności, a ściślej do słynnego fragmentu pierwszej części dotyczącego języka), poprzez polemiczną odpowiedź Jeanowi-Philippe’owi Rameau (czy też od jednego i drugiego zarazem, bo źródłem jednej części tekstu jest raczej owa nota, innej części zaś – polemika), zresztą odpowiedź dotyczącą zagadnień muzyki, by wreszcie stać się dziełem odrębnym, traktującym – w każdym razie przede wszystkim – o zagadnieniu języka. Już więc sama ta podwójność „źródła” choćby częściowo wyjaśnia tematycznie dwoisty charakter pracy.

Wydaje się więc, że tekst w znacznej mierze wyrósł, by tak rzec, z ducha polemicznego, zresztą Rousseau – zgodnie z charakterystyczną dla Oświecenia tradycją – niejednokrotnie rzucał się w wir polemik.

Znana jest jego dysputa – jako zwolennika Tartiniego i jego systemu harmonii, do którego zresztą odwoływał się w swym Dictionnaire de musique, by go przeciwstawić systemowi Rameau, i jako miłośnika muzyki włoskiej, wyraźnie przedkładanej przezeń nad muzykę francuską – z twórcą podstaw harmoniki funkcyjnej i systemu dur-moll, opowiadającym się z kolei za tradycją opery francuskiej i ją rozwijającym (jako kontynuator stylu F. Couperina i J.B. Lully’ego).

Zresztą prace Rousseau na temat muzyki należą do jego najwcześniejszych pism (1742, Projet concernant de nouveaux signes pour la musique; 1743, Dissertation sur la musique moderne; 1749, artykuły o muzyce do Encyclopédie; 1753, Lettre sur la musique française)[17], i z tych też jego rozważań wyszła polemika z wielkim kompozytorem. Wystarczy choćby przypomnieć historię tych dysput.

W roku 1752 Rousseau pisze Lettre à M. Grimm au sujet des remarques ajoutées à sa lettre sur Omphale, zawierający kilka ataków wymierzonych w Rameau, a rok później publikuje Lettre sur la musique française. Rameau z kolei w latach 1755-1757 pisze kolejno Erreurs sur la musique dans l’Encyclopédie, Suite des erreurs sur la musique dans l’Encyclopédie oraz Réponse… à MM. les Editeurs de l’Encyclopédie.

Te trzy ostatnie teksty pozostają „oficjalnie” bez odpowiedzi. W roku 1755 Rousseau postanawia bowiem nie wdawać się w polemiki, a nawet publicznie oświadcza, że nie będzie odpowiadał swym adwersarzom[18]. A jednak pisze i nadal broni swego stanowiska. W tym bowiem czasie przygotowuje bezpośrednią replikę na prace słynnego kompozytora: l’Examen des deux principes avancés par M. Rameau[19].

Rousseau zresztą wprost wyznaje, że wrócił do Essai (czy też go ukończył) „z okazji Erreurs de M. Rameau”, a sformułowanie to zdradza intencję wykorzystania tytułów dzieł opublikowanych „anonimowo” przez kompozytora w sierpniu 1755 i wiosną 1756: Erreurs sur la musique dans l’Encyclopédie oraz Suite des erreurs sur la musique dans l’Encyclopédie. Co więcej, aluzja ta daje sposobność do pewnej gry słów: otóż Rousseau, który powinien był odczytać tytuł pracy Rameau tak oto: Błędy Pana Rousseau o muzyce w Encyklopedii, sugeruje, iż „dwa słowa w Encyklopedii należy usunąć”, a zatem niejako odwraca sformułowanie adwersarza, tworząc w ten sposób tytuł własnej pracy: „Błędy Pana Rameau o muzyce”. Tego rodzaju nawiązanie stanowi wyraźną wskazówkę, że Rousseau nie dał się zwieść anonimowością, jakiej pilnie przestrzegał autor dwóch libelli. Można zatem przyjąć, że chciał zarazem ujawnić autora tych prac i wprost do niego skierować swą replikę[20].

Zdecydowany jednak nie czynić Rameau „honoru udzielenia bezpośredniej odpowiedzi”, zarazem zaś nie mogąc przemilczeć ataków, Rousseau około roku 1756 powraca do prac nad tekstem, który postanawia całkowicie uwolnić od doraźnych okoliczności[21], zatrzeć jego niejako „reaktywny”, czyli bezpośrednio polemiczny charakter.

Choć notę do drugiej Rozprawy uznał Rousseau za „zbyt długą” i „nie na miejscu”, a jej pierwszą wersję z racji nadmiernej długości okroił (ale zachował osobno przynajmniej w postaci brudnopisu) i uznał za „fragment”, to jednak posłużyła mu ona za punkt wyjścia do napisania nowej pracy specjalnie poświęconej problemowi języka[22], szkicu o zasadzie melodii [le principe de la mélodie][23] (jakkolwiek odwołanie to pojawia się tylko w wydaniu oryginalnym (1763), a rękopis z Genewy (ms. fr. 205) wzmiankuje już znany nam tytuł – Szkic o pochodzeniu języków[24]), nad którym Rousseau pracował do roku 1761 (data przekazania tekstu Malesherbesowi), a może nawet, jak utrzymuje Masson, do roku 1763 (wariant b wskazuje, że Rousseau ukończył je w tym okresie[25]). W tym czasie – jak sugeruje list do Malesherbesa – Essai stał się także ostateczną i pogłębioną „odpowiedzią” na ataki Rameau. Przy okazji zaś formułowania tej odpowiedzi Rousseau pełnymi garściami czerpał ze swych wcześniejszych rozpraw na temat muzyki[26] (wszelkie analogie i zapożyczenia z wcześniejszych rozpraw – Dictionnaire, artykuły z Encyclopédie i inne – wnikliwie śledzi Porset). Ale zgodnie ze swą wcześniejszą deklaracją rozprawy tej jednak nie opublikował.

Rousseau redagował Essai prawdopodobnie do roku 1761 – data listu do Malesherbesa, a bodaj również datowanie rękopisu znajdującego się w Neuchâtel. Manuskrypt ten jest, jak się wydaje, kopią ostateczną, jest bardzo ładnie napisany i ma niewiele skreśleń, zawiera jednak pewną liczbę dopisków i uzupełnień. Wydaje się, że Rousseau przy przepisywaniu uwag pozostawił wolne miejsca na wstawienie odesłań lub omówień, jakie zapisał w brudnopisach. Czytając rękopis, wypełnia te luki, a (dodane) odniesienia do języka arabskiego pozwalają sądzić, że zaglądał do dzieła Chardina lub raczej do notatek z niego, jakie sam zrobił dla pani Dupin. Rozdział poświęcony Homerowi został całkowicie zmieniony podczas drugiej lektury, a rękopis jego nowej wersji nie jest ręki Rousseau, lecz niejakiego Jeannina, sekretarza Du Peyrou[27].

Zważywszy na obecną w Szkicu wielość odesłań do innych autorów niż Rameau – a także wskazywanych przez Porseta podobieństw i analogii – można sądzić, iż także odbywane lektury stanowiły inspirację dla Rousseau, skłaniały do sproblematyzowania i rozważenia zagadnienia języka.

Niewykluczone jednak, że pracom Rousseau nad tekstem towarzyszyła jeszcze inna intencja. Zastanawia bowiem owo zestawienie niejako rozłożonej w czasie i niemej polemiki na temat muzyki z notą do Rozprawy, gdzie podejmowane były zagadnienia dotyczące języka czy, szerzej, komunikacji społecznej. Jak sugeruje konstrukcja pracy, kwestia muzyki jest punktem dojścia, to o nią, można sądzić, chodzi, ale żeby ją postawić, Rousseau uznał za konieczne rozważenie zagadnienia języka – ono jest więc (nieodzownym) punktem wyjścia: dla swej obrony melodii (przed dominacją harmonii) Rousseau postanowił znaleźć podstawy i oręż w filozofii języka. Być może zatem Rousseau zamierzał stworzyć filozoficzną podbudowę dla swej repliki, by tym samym zwiększyć jej argumentacyjną moc, chciał napisać tekst, w którym obrona melodii znalazłaby poważne podstawy w filozofii języka, a zatem zyskałaby ugruntowanie i dzięki temu stała się nieodparta.

Toteż Essai, naszkicowany jako krótka nota w okresie pisania drugiej Rozprawy (1754), poszerzony (jako filozoficzna podstawa) i uzupełniony (o problematykę muzyki), rozrósł się do rozmiarów osobnego, autonomicznego tekstu.

Czy jednak takie ugruntowanie – ustalenia dotyczące języka, mające służyć za podstawę rozstrzygnięć na temat muzyki, ujęcie relacji „melodia” – „harmonia” w analogii do relacji „mowa” – „pismo”, relacji, której drugi człon odgrywa tylko rolę uzupełnienia (supplément) wobec z pozoru samoistnego członu pierwszego, i wpisanie jej w ogólną „logikę uzupełnienia”, czyli w cały ciąg podobnego typu binarnych układów pojęciowych (kultura wobec natury, proza wobec poezji, masturbacja wobec kopulacji) – było satysfakcjonujące dla samego autora? Można mieć co do tego istotne wątpliwości, jeśli uwzględnić poważne wahania Rousseau co do opublikowania tej pracy.

Wydaje się, że Rousseau dość jednoznacznie nosił się z zamiarem opublikowania tekstu, a jedyną kwestią sporną było to, czy opublikować go osobno, wahał się bowiem między silną chęcią odpowiedzenia na ataki Rameau a wątpliwościami dotyczącymi waloru swego dzieła. Te wahania w znaczniej mierze tłumaczą długotrwałą i także podlegającą wahaniom redakcję[28].

W Wyznaniach Rousseau sprawozdaje, że nosił się z zamiarem publikacji Szkicu „bądź oddzielnie, bądź w ogólnym zbiorze dzieł, gdybym go podjął kiedy”, w Emilu wzmiankuje o tekście jako o już „zawartym w wydaniu zbiorowym mych dzieł”, w liście do Malesherbesa podaje argumentację za i przeciw: wyraża wątpliwość, „by ta bazgranina mogła znieść wydanie osobne”, myśli raczej o jej włączenie do „zbioru ogólnego”, ale „z przewagą reszty”, zarazem jednak wyraża życzenie, by praca „mogła być podana osobno z powodu Rameau”. Natomiast w Projekcie przedmowy do zbioru swych prac, zbioru, który miał pomieścić także Essai, niezbyt pozytywnie widzi własne kompetencje w zakresie podejmowanej problematyki, ściślej zaś jest „powstrzymywany śmiesznością rozprawiania o językach, gdy zna się zaledwie jeden”, i ogólnie jest „niezbyt zadowolony z tej pracy”, toteż uznaje ją za „niegodną uwagi publiczności” i nie nadającą się do wydania w postaci osobnej. Nie wydaje się natomiast, by Rousseau miał poczucie pewnej niespójności czy też dysproporcjonalności tekstu, w każdym razie tego rodzaju uwag nie czyni. Choć wysoce pochlebna opinia Malesherbesa zachęciła go do idei pomieszczenie tekstu w zbiorze pism różnych, to jednak ostatecznie także tego zamysłu nie zrealizował. Być może nadal wiedziony wątpliwościami.

Należy jednak podkreślić, że mimo wahań i dylematów Rousseau kilkakrotnie jednak powracał do prac nad tekstem: wprowadzał poprawki, przepisywał go, część tekstu dał do przepisania, co oznacza, że przynajmniej jakiś czas wiązał z nim pewne nadzieje (sam wspomina choćby o nadziejach finansowych).

Prawdopodobnie jednak okoliczności nie przestały kłopotać Rousseau nawet wówczas, gdy tekst był ukończony, a problem został rozwiązany później, gdy, kończąc Wyznania, Rousseau uzna wprost, że zrezygnował z opublikowania Essai[29].

Szkic o pochodzeniu jezyków

Подняться наверх