Читать книгу Podtrzymując wszechświat - Jennifer Niven - Страница 17

PODZIĘKOWANIA

Оглавление

Ta powieść pochodzi prosto z mojego serca, jest wynikiem mojej własnej straty, strachu i cierpienia, zawdzięczam ją bliskim mi osobom. To oni – a wraz z nimi wielu innych – podtrzymują mój wszechświat. Bez nich nie byłabym w stanie napisać tej książki.

Przede wszystkim dziękuję wszystkim moim czytelnikom z całego świata, którzy stali się moją jedną wielką rodziną. Macie moje wielkie i dozgonne uwielbienie.

Dziękuję mojej wyjątkowej agentce, Kerry Sparks, najmądrzejszej, najbardziej obrotnej i wspaniałej istocie ludzkiej zamieszkującej tę planetę, osobie, która zawsze, ale to zawsze się o mnie troszczy. Dziękuję również całej ekipie z agencji literackiej Levine Greenberg Rostan Literary Agency. To Wy zamieniliście mój czarno-biały świat na technikolor.

Jestem wdzięczna mojej przecudownej redaktorce, Allison Wortche, i jej niezrównanej intuicji. Ta kobieta nie trzyma w ręku czerwonego długopisu, ale magiczną różdżkę. Wyrazy wdzięczności kieruję także pod adresem mojego wspaniałego redaktora edycji brytyjskiej, genialnego Bena Horslena.

Dziękuję wszystkim z Knopf, Random House Children’s Books oraz Penguin UK za okazaną dobroć, wsparcie i niesamowitą wiarę w moją osobę. Jesteście najlepsi z najlepszych. Wielkie dzięki kieruję także pod adresem następujących osób: Barbary Marcus, Jenny Brown, Melanie Nolan, Dominique Ciminy, Jillian Vandall, Karen Greenberg, Kim Lauber, Laury Antonacci, Pam White, Jocelyn Lange, Zacka O’Briena, Barbary Perris, Alison Impey, Stephanie Moss, Rosamund Hutchison oraz Clare Kelly. Dziękuję również Davidowi Drummondowi za absolutnie rewelacyjną okładkę.

Dziękuję gorąco mojej fantastycznej asystentce, Brianie Bailey, za to, jaka jest i co robi, a także niesamowitej Shelby Padgett (która – przysięgam – jest po części czarodziejką) oraz cudownej Larze Yacoubian. Ściskam także Letty Lopez oraz wszystkich autorów, redaktorów, wydawców i dyrektorów Germ Magazine, ze szczególnym uwzględnieniem Briany, Shelby oraz Jordan Gripenwaldt. Jestem dumna ze wszystkiego, co razem robimy.

Co prawda nie trzeba było mnie wyciągać z mojego własnego domu jak Libby, jednak przez lata – zwłaszcza gdy byłam w wieku mojej bohaterki – zmagałam się z nadwagą i stanami lękowymi. Wiem, jak to jest być prześladowanym przez rówieśników. Pisząc, bazowałam nie tylko na własnych doświadczeniach, ale i na przeżyciach moich krewnych i przyjaciół, którzy również dobrze wiedzą, przez co Libby musiała przechodzić.

Nie cierpię na prozopagnozję, jednak mam w rodzinie osoby, które dotknęła ta przypadłość. Mój nastoletni kuzyn nauczył się rozpoznawać ludzi nie po twarzach, ale po innych ważnych czynnikach, na przykład „po tym, jacy są mili albo ile mają piegów”. To on pomógł mi zobaczyć świat swoimi oczami.

Ogromne dzięki dla niesamowitego – prozopagnostycznego – Jacoba Hodesa, który bardzo uważnie przeczytał moją książkę, a następnie miał dla mnie kluczowe uwagi na temat tego, co jest skuteczne, a co nie. Dzięki jego bezcennym wskazówkom Jack jest bardziej autentyczny.

Wyrazy wdzięczności kieruję także pod adresem Prosopagnosia Research Centers i dr. Brada Duchaine’a z wydziału nauk psychologicznych i nauk o mózgu w Dartmouth College – za wielką pomoc i wspaniałomyślność. Dr Duchaine wraz z dr. Irvingiem Biedermanem, profesorem neurologii i psychologii na University of Southern California, cierpliwie odpowiadali na moje niezliczone pytania.

Wiele zawdzięczam Chuckowi Close’owi i Oliverowi Sacksowi, których książki i artykuły były dla mnie źródłem inspiracji oraz informacji; a także członkom grupy Yahoo Face Blindness–Prosopagnosia, dzięki którym dowiedziałam się wiele na temat tego zaburzenia.

Dziękuję dr. Williamowi Rice’owi III z Wake Forest Baptist Medical Center za podzielenie się ze mną wiedzą medyczną oraz mojemu cudownemu kuzynowi, Learynowi von Spreckenowi, błyskotliwemu inżynierowi, który pomógł mnie i Jackowi w tworzeniu obłędnych projektów.

Wyrazy wdzięczności kieruję także pod adresem:

Moich pierwszych czytelników, którymi byli Louis Kapeleris, Angelo Surmelis, Garen Thomas, Nic Stone, Becky Albertalli, oraz wielkiej fanki Wszystkich jasnych miejsc Margaret Harrison, której tekst na okładkę Podtrzymując wszechświat brzmiałby zapewne tak: „Prawdę powiedziawszy, po Wszystkich jasnych miejscach spodziewałam się, że na ostatniej stronie kogoś potrąci ciężarówka. Cieszę się, że tak się nie stało”. A także innej autorki książek YA, mojej idolki i przyjaciółki Kerry Kletter. To fantastyczna autorka, ale i świetna redaktorka. Pojawiła się obok mnie w jednym z kluczowym momentów podczas pisania tej książki i do końca tkwiła u mojego boku, oferując mi przyjaźń, trzymając mnie za rękę i dokonując na ostatnią chwilę najlepszych poprawek, jakie mógłby sobie wymarzyć wyczerpany autor. Będę Cię zawsze uwielbiać za to, co dałaś Jackowi, Libby i mnie.

Innych zaprzyjaźnionych autorów młodzieżowych – za nieustanne towarzystwo i inspirację, a także wszystkich księgarzy, bibliotekarzy, nauczycieli i blogerów, których poznałam w ciągu ostatnich dwóch lat. Jesteście boscy, żadne słowa nie oddadzą tego, co dla mnie zrobiliście.

Zespołu Jackson 5 za dotrzymywanie mi towarzystwa podczas pisania. Sama, Deana i wszystkich istot nie z tego świata, którzy pomagali mi się zrelaksować po długim dniu pracy, a także utalentowanego Jacka Robinsona za napisanie mojej ukochanej piosenki wszech czasów – I Love to Love – i wspaniałomyślną zgodę na wykorzystanie jej tekstu w książce.

Mojej rodziny i przyjaciół z daleka i z bliska, a zwłaszcza Louisa, Angelo, Eda Barana oraz moich literackich kociaków – bez was nie przeżyłabym tych ostatnich dwóch lat.

Ta książka jest dla mojego stoickiego, cudownego taty, który ciągle kazał mi ściszać muzykę (ale który zbudował dla mnie najlepszy – i największy – zestaw stereo na świecie).

A także dla mamy, która podarowała mi buty do tańczenia i towarzyszące im słowa. To ona nauczyła mnie wchodzić w skórę innych, dała mi do zrozumienia, że mogę być, kim chcę, i robić, co zechcę. Dzięki niej wiedziałam, że jestem chciana. Podtrzymując wszechświat to pierwsza moja książka, której mama już nie przeczyta, ale Wy ją przeczytaliście, a to dla mnie znaczy naprawdę wiele.

Podtrzymując wszechświat

Подняться наверх