Читать книгу Milion cudownych listów - Jodi Ann Bickley - Страница 7

Оглавление

Przedmowa

Siedzę przy biurku obsypana brokatem, z rękami poplamionymi tuszem aż po łokcie. Przed popołudniową wizytą w szpitalu chciałabym zdążyć napisać jeszcze dziesięć listów. W tym tygodniu czuję się bardzo zmęczona, ale próbuję nie zwracać na to uwagi. Mam dużo pracy.

Zerkam na ekran laptopa i zauważam, że w skrzynce odbiorczej pojawił się nowy mail. Ten przyszedł aż z Nowej Zelandii! Mam ochotę go przeczytać i dowiedzieć się, kto do mnie napisał, ale powstrzymuję się, choć przychodzi mi to z trudem. Najpierw muszę dokończyć, co zaczęłam.

Proszę bardzo – kolejny list gotowy. Papeteria, której używam, to prezent od pewnej Amerykanki. Papier jest maślanożółty, więc wybieram bladobłękitną kopertę. Kładę ją na stosie naszykowanym do wysłania. Lubię ozdabiać również koperty – jeśli chodzi o drobne przyjemności, trudno o bardziej magiczny moment niż ten, gdy śliczna, odręcznie zaadresowana koperta wpada do mieszkania przez otwór na listy. Jest jak mały, wykaligrafowany skarb. A ty, kiedy ostatni raz napisałeś list? Dziś rzadko je wysyłamy i dostajemy, a to bardzo miły gest, dzięki któremu można wnieść odrobinę radości w czyjeś życie.

Gdyby dwa lata temu ktoś mi powiedział, że będę poświęcać dużo czasu na pisanie odręcznych listów do osób, których nigdy nie spotkałam, parsknęłabym śmiechem. Z drugiej strony dwa lata temu moje życie wyglądało zupełnie inaczej. Dziś wiem już, że za cenę znaczka pocztowego można podarować komuś dobry nastrój na cały dzień.

Więc może już czas wygrzebać długopis z kuchennej szuflady i odszukać papeterię, którą dostałeś kilka lat temu na urodziny? No dalej – powiedz komuś, jaki jest wspaniały. Czasem każdy z nas potrzebuje, żeby mu o tym przypomnieć. Jeśli nie jesteś jeszcze przekonany, czytaj dalej. Mam nadzieję, że zmienisz zdanie, kiedy poznasz moją historię.

Milion cudownych listów

Подняться наверх