Читать книгу 19 razy Katherine - John Green - Страница 8

(drugi)

Оглавление

Bolało tak mniej więcej do dziesiątej wieczorem, kiedy to korpulentny, kędzierzawy młodzieniec libańskiego pochodzenia wpadł bez pukania do jego pokoju. Colin uniósł głowę i spojrzał na gościa ponuro.

– Co to, kurde, ma być? – spytał Hassan podniesionym głosem.

– Rzuciła mnie – wyjaśnił Colin.

– To wiem. Słuchaj, sitzpinkler[4], naprawdę marzę o tym, żeby cię pocieszyć, ale mógłbym teraz ugasić pożar domu zawartością mojego pęcherza. – Przemknął koło łóżka i otworzył drzwi do łazienki. – Boże drogi, Singleton, coś ty jadł? Śmierdzi jak… AAAA! RZYGI! RZYGI! FUJ!

Colin pomyślał: Racja, toaleta, zapomniałem spuścić wodę.

– Wybacz, jeśli nie trafiłem – powiedział Hassan po powrocie. Usiadł na krawędzi łóżka i trącił stopą bezwładne ciało Colina. – Musiałem zatykać nos obiema rękami, więc Magiczna Różdżka dyndała swobodnie. Prawdziwe wahadło mocy! – Colin się jednak nie zaśmiał. – Boże, musisz być w fatalnej formie, ponieważ a) dowcipy o Magicznej Różdżce są moją specjalnością, b) kto zapomina spłukać własne wymiociny?

– Chcę wpełznąć w jakąś dziurę i umrzeć – beznamiętnie wyznał Colin wprost w kremowy dywan.

– O kurde! – skomentował Hassan, powoli wypuszczając powietrze.

– Pragnąłem w życiu tylko tego, by Katherine mnie kochała i bym mógł osiągnąć coś znaczącego. No i popatrz. No popatrz tylko…

– Patrzę. I zapewniam cię, kafir[5], że nie podoba mi się ten widok. I zapach też, jeśli mogę dodać. – Hassan położył się na łóżku, pozwalając przyjacielowi jeszcze przez chwilę rozpaczać.

– Zupełna porażka. A jeżeli już nic się nie zmieni? Jeżeli za dziesięć lat będę ślęczał w jakiejś pierdzielonej klitce nad księgą przychodów i uczył się na pamięć wyników baseballu, łudząc się, że „moja” drużyna skopie innym tyłki, i nie będę miał Katherine ani nigdy nie zrobię nic znaczącego, i zostanę kompletnym zerem?

Hassan usiadł, kładąc dłonie na kolanach.

– Widzisz, dlatego musisz uwierzyć w Boga. Ponieważ ja nawet nie liczę na to, że będę miał własną klitkę, a jestem szczęśliwy jak świnia w kupie gnoju.

Colin westchnął, bo choć Hassan nie był wcale tak bardzo religijny, często w żartach usiłował go nawracać.

– Jasne. Wiara w Boga. Superpomysł! Chciałbym też wierzyć, że polecę w przestrzeń kosmiczną na grzbiecie gigantycznego pingwina i bzyknę Katherine XIX w stanie nieważkości.

– Singleton, nie spotkałem jeszcze człowieka, któremu wiara w Boga byłaby bardziej potrzebna niż tobie.

– A tobie potrzebne są studia – odparował Colin. Hassan mruknął coś pod nosem. Skończył liceum wcześniej niż kumpel, ale wziął sobie rok wolnego, mimo że przyjęto go na Uniwersytet Loyola w Chicago. Ponieważ znów nie zapisał się na zajęcia w semestrze jesiennym, zanosiło się, że rok wolnego wkrótce przejdzie w dwa lata.

– Nie zmieniaj tematu – zaprotestował. – To nie ja jestem tak zdołowany, że nie mogę dźwignąć się z podłogi ani spłukać własnych rzygów, koleś. A wiesz dlaczego? Bo Bóg jest ze mną.

– Przestań mnie dręczyć. – Wysiłki kolegi nadal nie rozbawiły Colina.

Hassan zerwał się z łóżka, usiadł okrakiem na plecach przyjaciela i przytrzymał go za ramiona.

– Nie ma Boga prócz Allaha, a Mahomet jest jego Prorokiem! – zawołał. – Powtarzaj za mną, sitzpinkler! La ilaha illa-llah![6] – Colin zaczął się w końcu śmiać, z trudem łapiąc oddech pod ciężarem Hassana, który też wybuchnął śmiechem. – Próbuję ocalić twój chudy tyłek przed piekłem!

– Złaź ze mnie, bo inaczej znajdę się tam dość prędko – wysapał Colin.

Hassan wstał i nagle zapytał poważnie:

– No więc na czym dokładnie polega problem?

– Problem polega dokładnie na tym, że mnie rzuciła. Że jestem samotny. O Boże, znów jestem samotny! A poza tym przegrałem życie, gdybyś nie zauważył. Jestem skończony. Jestem tylko „byłym”! Byłym chłopakiem Katherine XIX. Byłym cudownym dzieckiem. Byłym potencjalnym geniuszem. Aktualnym bezwartościowym zerem. – Jak wiele razy wyjaśniał Hassanowi, istnieje ogromna różnica między określeniami „cudowne dziecko” i „geniusz”.

Cudowne dzieci bardzo szybko uczą się tego, co inni już wiedzą, geniusze zaś odkrywają to, czego nikt inny jeszcze nie wie. Cudowne dzieci kują, geniusze tworzą. Znakomita większość cudownych dzieci wcale nie wyrasta na cudownych dorosłych. Niestety Colin miał niemalże absolutną pewność, że on sam należy do tej nieszczęsnej większości.

Hassan usiadł na łóżku i pogładził się po zarośniętym szczeciną drugim podbródku.

– Czy prawdziwym problemem jest Katherine, czy twój geniusz?

– Tak bardzo ją kocham – odrzekł Colin. Ale tak naprawdę w jego umyśle oba problemy były ze sobą ściśle powiązane. Chodziło o to, że ten wyjątkowy, wspaniały, bystry chłopak… Cóż, wcale taki nie był. Czuł, że nie ma żadnego znaczenia jako człowiek. Colin Singleton, słynny cudowny dzieciak, słynny weteran związków z Katherine’ami, słynny nerd i sitzpinkler, nie miał znaczenia ani dla Katherine XIX, ani dla świata. Zupełnie nagle nie był niczyim chłopakiem i niczyim geniuszem. A to – by użyć trudnego słowa, którego można się spodziewać po nieprzeciętnie inteligentnej osobie – było naprawdę słabe.

– Ponieważ kwestia geniuszu – kontynuował Hassan, jakby Colin wcale nie wyznał miłości – się nie liczy. Chodzi ci tylko o sławę.

– Wcale nie. Chcę mieć jakieś znaczenie – podkreślił Colin.

– Jasne. Jak powiedziałem, pragniesz sławy. Sława równa się dzisiaj popularności. A nie będziesz następną amerykańską top model, na sto procent. Chcesz więc być następnym amerykańskim top geniuszem, a teraz po prostu – nie odbieraj tego zbyt osobiście – biadolisz, że to się jeszcze nie stało.

– Nie pomagasz – mruknął Colin w dywan. Po chwili uniósł twarz i spojrzał na przyjaciela.

– Wstawaj – zarządził Hassan, wyciągając do niego rękę. Colin chwycił ją, podciągnął się, a potem próbował puścić, ale przyjaciel tylko wzmocnił uścisk. – Kafir, masz bardzo skomplikowany problem, który można bardzo łatwo rozwiązać.

4 Niemieckie slangowe określenie ofermy, dosłownie oznaczające mężczyznę, który sika na siedząco. Ach, ci zwariowani Niemcy – mają nazwy na wszystko.

5 Kafir to nieuprzejme arabskie słowo oznaczające kogoś niebędącego muzułmaninem, zazwyczaj tłumaczone jako „niewierny”.

6 Islamskie wyznanie wiary, transliterowane z arabskiego: „Nie ma Boga prócz Allaha”.

19 razy Katherine

Подняться наверх