Читать книгу Seks na zgodę - Kat Cantrell - Страница 5
ROZDZIAŁ CZWARTY
ОглавлениеJuż w piątek w tym samym tygodniu Adelaide zaskarbiła sobie pełne zaufanie Xaviera.
Musiała rzeczywiście zdobyć przez lata niemałe i doświadczenia u boku Marjorie, wykazała się bowiem kompetencją i znajomością wszystkich aspektów działalności fundacji.
Bez zbędnej zwłoki podejmowała rozsądne decyzje. Personel reagował na jej polecenia tak, jakby robiła to od zawsze, a Xavier polubił jej sposób działania.
Fundacja od dawna nie działała tak sprawnie, a on dzięki temu mógł zajmować się swoimi sprawami.
Albo przynajmniej udawać, że się czymś zajmuje, do czasu, gdy zorientuje się, jak nadać sprawom bieg, który by mu sprzyjał.
Laurel wsunęła głowę w uchylone drzwi gabinetu.
– Dlaczego wcale się nie dziwię, że siedzisz za biurkiem? – rzuciła prowokacyjnie.
– Bo tutaj właśnie jest moje miejsce pracy – odparł pogodnie.
Odkąd zostali „partnerami”, nauczył się, że na to pytanie nie ma zadowalającej odpowiedzi.
– Może raczej dlatego, że się tutaj ukrywasz, od kiedy Adelaide przejęła kontrolę nad interesem.
Wzruszył ramionami.
– Może nie ukrywam się zbyt skutecznie, skoro mnie znalazłaś.
– Szukałam cię. – Wsunęła się do gabinetu. – Może jako jedyna osoba w tej firmie.
– Miejmy nadzieję, że masz istotny powód – odparł szybko, nie zamierzając wdawać się w kolejną dyskusję na temat tego, że mógłby spróbować nawiązać jakąś interakcję z personelem. – Bo jestem tu zajęty papierologią.