Читать книгу Święty Jan Paweł II. 15 portretów pięknego życia - Katarzyna Flader - Страница 3
ОглавлениеWstęp
J an Paweł II był człowiekiem niezwykłym. Jego przebogatym życiorysem można by obdarzyć kilka, a nawet kilkanaście osób, które wciąż zdumiewałyby swymi talentami. Gdybyśmy chcieli się pokusić i podać najbardziej charakterystyczną cechę osobowości Ojca Świętego, to stanęlibyśmy przed zadaniem niewykonalnym. Jak bowiem scharakteryzować kogoś, kto wszystko, czego się podejmował w swym życiu, robił w sposób wyjątkowy. Możemy jedynie z pokorą próbować uchwycić poszczególne portrety Jana Pawła II, które składają się na spójny obraz Papieża, a i tak prędko dostrzeżemy, że „profili papieskich” jest znacznie więcej. Karol Wojtyła – Jan Paweł II był niedoścignionym wzorem w wielu dziedzinach i przestrzeniach życia. Pamiętamy go przede wszystkim, jako wyjątkowego papieża. Wyjątkowego ze względu na długi i bogaty w wydarzenia pontyfikat, z powodu Jego charyzmy, rozlicznych zainteresowań, zdolności językowych. Był przede wszystkim człowiekiem głębokiej modlitwy i nieustającej pracy. Najczęściej można było go spotkać albo w kaplicy, albo w gabinecie przy biurku, gdzie przygotowywał kolejny dokument, następny list, gdzie pisał książkę lub tworzył poezję. Sypiał bardzo krótko, nie chcąc tracić drogocennego czasu, który został mu dany. Pragnął jak najlepiej wypełnić misję Piotra naszych czasów.
A jaki był ten współczesny namiestnik Chrystusa? Ojca Świętego zapamiętamy przede wszystkim, jako przyjaciela człowieka. Nad każdym pochylał się z miłością i troską, równym uczuciem obdarzał ludzi starych i młodych, zdrowych i chorych, wierzących i niewierzących. W każdym widział bowiem odbicie Boga, obraz i podobieństwo Stwórcy. Z przyjaźni do człowieka wypływała Jego chęć pielgrzymowania. Pragnął dotrzeć do najdalszych krańców globu, by spotkać się z oczekującymi na Niego wiernymi. Dawał im nadzieję, przywracał zaufanie, umacniał wiarę, zostawiał przesłanie, z którego można było czerpać. Jan Paweł II był dawcą wolności. Jak żaden inny przywódca potrafił pokojowo zażegnać wiele konfliktów, przyczynił się do upadku totalitarnego systemu w Europie. Kraje dobrze rozwinięte uczył, jak mądrze korzystać z daru wolności. Powtarzał, że wolność, to nie samowola, że zawsze musimy mieć na uwadze dobro drugiego człowieka. Był dla nas duchowym autorytetem, ostoją najważniejszych wartości. Szanowali go nie tylko katolicy. Był wzorem także dla osób innych wyznań czy zdeklarowanych ateistów. Miał w sobie to, czego dramatycznie brakuje współczesnemu światu: prawdę słowa przekładaną na prawdę czynu. Mówił to, czym żył, żył tak, jak głosił. Może dlatego w sposób szczególny kochała go młodzież, która bardziej niż dorośli wyczulona jest na hipokryzję, zakłamanie, ułudę. Młodzi ludzie od pierwszych chwil pontyfikatu podążali za Ojcem Świętym. Brali liczny udział w pielgrzymkach, audiencjach, tłumnie przybywali na zorganizowane specjalnie dla nich Światowe Dni Młodzieży. Pozostali z Papieżem do ostatnich chwil. Na określenie tej wyjątkowej grupy, pojawiło się nawet pojęcie „Pokolenie JPII”.
Ojciec Święty Jan Paweł II był niezachwianym świadkiem Ewangelii. Swoim życiem, nauczaniem, posługą kapłańską poświadczał obecność Boga w świecie. Był posłannikiem Słowa, niestrudzonym pasterzem, wiernym uczniem Chrystusa. Mogliśmy się o tym przekonać również w chwilach próby, gdy Ojca Świętego dotykały tragedie, gdy został ranny na placu św. Piotra, gdy postępująca choroba odbierała mu siły, głos, sprawność fizyczną, a także wówczas, kiedy na wzór Chrystusa potrafił szczerze wybaczać. Nawet w swym niedoszłym zabójcy widział człowieka zasługującego na miłosierdzie. Był apostołem przebaczenia. Do głoszenia ewangelicznych prawd nie obawiał się wykorzystywać najnowszych technik komunikacji. Dostrzegał pozytywną funkcję radia, prasy, ale przede wszystkim telewizji i Internetu. Nawiązywał kontakty z dziennikarzami, którzy towarzyszyli mu podczas wszystkich ważnych wydarzeń, przygotowując relacje dla rozsianych po świecie wiernych. Szybko zyskał sympatię mediów, a nawet stał się ich ulubieńcem.
Pisząc o portretach Jana Pawła II, nie możemy zapomnieć o zainteresowaniach Papieża kulturą i sztuką. Był on bowiem znawcą, twórcą i kreatorem kultury. W sposób szczególny troszczył się o rozwój tej przestrzeni życia, upatrując w kulturze wartości ocalające człowieka. Jan Paweł II kochał sztukę i artystów. Sam będąc niegdyś aktorem, dramatopisarzem, elementy teatralne wprowadzał do posługi kapłańskiej. W teatrze dostrzegał jedno ze źródeł poznania teologicznego. Sztuka, według Jana Pawła II, miała służyć wierze, religii, miała się stawać łącznikiem między człowiekiem a Bogiem. Dlatego pod koniec pontyfikatu Papież ofiarował nam własne rozmyślania ubrane w język poezji. Do końca swych dni pozostał niekwestionowanym mistrzem słowa. Zachwycał nas swymi wystąpieniami, w których dostrzegaliśmy artyzm i wirtuozerię, zdumiewał słowami przelewanymi na papier, zmuszał do zastanowienia, zachęcał do przemiany.
Niezwykłość pontyfikatu dopełniła się w kwietniu 2005 roku. Papież przekazał nam wówczas ostatnią katechezę. Pokazał, czym jest sztuka umierania, co to znaczy służyć do końca. Jan Paweł II przygotowywał nas na swoje odejście. Wiedzieliśmy, że to ostatnie chwile razem z nim, ale byliśmy także przekonani, że śmierć Ojca Świętego będzie początkiem nowego, lepszego życia. Patrząc na posługę Jana Pawła II, nie mamy wątpliwości, że Papież był prawdziwym świadkiem Chrystusa, człowiekiem zawierzenia.
W tym kontekście warto zadać pytanie, czy ktoś, kto nie byłby wybrany, naznaczony przez Boga, mógłby o własnych siłach tyle dokonać, mieć rozliczne dary i umieć je mądrze wykorzystać? Ze wszystkich portretów Jana Pawła II wyłania się jedna harmonijna kompozycja – obraz świętego naszych czasów.
— • —