Читать книгу Dziewczyna Misia - Klaudia Iwanicka - Страница 4
ZAMIAST WSTĘPU
ОглавлениеKilka lat temu wracałam po krótkim pobycie z Krakowa do Warszawy. Kończył się długi weekend, więc pociąg Intercity był prawie pełen. Tuż przed odjazdem ze stacji Kraków Główny do przedziału wpadła spóźniona pasażerka z psem. Zajęła ostatnie wolne miejsce, a pies wygodnie ułożył się na podłodze.
Kiedy pojawił się konduktor, okazało się, że ani pani, ani pies nie mają biletu. Konduktor nawet dość miło zrezygnował z egzekwowania kary za niezgłoszenie ich braku. Pani uiściła należność za przejazd swój i zwierzaka. Drzwi na korytarz były otwarte za zgodą wszystkich pasażerów ze względu na psa – żeby mu nie było duszno. Mężczyzna widział go więc. I jechalibyśmy spokojnie dalej, gdyby nie człowiek stojący na korytarzu, który pewnie nie znalazł wolnego miejsca w żadnym przedziale. Powiedział, że pies powinien mieć kaganiec, bo taki jest regulamin. Właścicielka psa spytała: „A pan zawsze przestrzega regulaminu?”. On odburknął, że zawsze. Ona na to: „No to mi pana bardzo szkoda”. Obrażony pasażer odwrócił się do nas tyłem, tym bardziej że ta wymiana zdań mocno wszystkich rozbawiła.
Pies poczuł się jeszcze swobodniej i położył się na moich nogach, jego pani zaczęła mnie przepraszać, i tak zaczęłyśmy rozmawiać. O psie, o tym, że to znajda, że mąż ma uczulenie na sierść zwierząt itp. Choć byłam trochę zmęczona i zamyślona, nie mogłam nie rozpoznać tego specyficznego głosu, tego akcentu.
Całą drogę przegadałyśmy i już wtedy pomyślałam, że może kiedyś coś razem zrobimy, na przykład wywiad czy artykuł. Przy rozstaniu Krysia dała mi swój numer telefonu i zaprosiła na monodram. Oczywiście poszłam i muszę przyznać, że dawno tak się nie ubawiłam.
Później zaprosiła mnie na premierę Pereł Hemara w teatrze Rampa, w reżyserii jej męża Janusza Szydłowskiego. Jeszcze parokrotnie widziałam się z Krysią w Warszawie, a wielokrotnie rozmawiałyśmy przez telefon. W końcu doszłam do wniosku, że historie, które opowiada, są tak inne, tak niesamowite, że warto je spisać. Mimo lekkich oporów Krysi.
Ta książka to zapis (nieco usystematyzowany) naszej rozmowy, którą zaczęłyśmy już w pociągu.
Klaudia Iwanicka