Читать книгу Cygara. Vademecum - Maciej Ślużyński - Страница 4

Оглавление

GEOGRAFIA CYGAR

Cygara są jak ludzie; mają swoją historię i swoje pochodzenie. Nie powiem, że mają swoje korzenie, chociaż to tak roślinnie brzmi. Ale warto mieć świadomość tego, skąd pochodzą nasze cygara i kto pierwszy wpadł na ten wspaniały pomysł, aby wsadzić w usta jeden koniec zwiniętego liścia, a drugi koniec podpalić.

Historia cygar

Mapę świata cygar zacznę nietypowo, bo od krótkiego rysu historycznego. Ale takie podejście pozwoli lepiej zrozumieć, dlaczego na mapie cygar nie ma na przykład Kanady czy Chin (choć niektórzy twierdzą, że Chiny akurat powinny się na niej znaleźć).

Cygara powstają z tytoniu; to truizm. Ale co to jest tytoń i skąd pochodzi?

Tytoń to ogólna nazwa dla wszystkich roślin z gatunku Nicotiana, z rodziny Psiankowatych (Solanaceae). W sumie jest to prawie sześćdziesiąt roślin zielnych (czasami także krzewów), w stanie naturalnym rosnących głównie w Ameryce Południowej (w większości), w Ameryce Północnej, a także w Australii. Owocem tytoniu jest owalna torebka z drobnymi nasionami. Z naszego punktu widzenia bardziej interesujące są oczywiście liście tej rośliny – ale też nie każdej! – pojedyncze, różnej wielkości w zależności od odmiany.

Aficionados najbardziej interesuje oczywiście tytoń szlachetny (Nicotiana tabacum). Ta jednoroczna roślina powstała prawdopodobnie ze skrzyżowania dwóch lub trzech roślin tego gatunku. Kto tego skrzyżowania dokonał – nie wiem, nazwami łacińskimi prawdopodobnych przodków tytoniu szlachetnego też nie będę was tu epatował. Ważne, że tytoń szlachetny wyrasta na wysokość do dwóch i pół metra, ma owalne lub lancetowate liście, lekko owłosione (to ważna informacja!). Kwiaty tytoniu szlachetnego są duże i pachnące, najczęściej różowe lub czerwone, rzadziej białe. No i informacja ostatnia, za to najważniejsza – liście tej wspaniałej rośliny zawierają od jednego do trzech procent nikotyny.

Nie wiadomo dokładnie, kiedy zaczęto uprawiać tytoń. Ale prawie na pewno wiemy, że pierwszymi hodowcami byli rdzenni mieszkańcy Ameryki. Oni też jako pierwsi zaczęli palić hodowany przez siebie tytoń – za to im wieczna cześć i chwała! Dowody na to, że palili coś, co przy odrobinie dobrej wiary możemy uznać za pra-cygaro, znajdujemy choćby w ruinach dawnej świątyni Majów w Palanque (stan Chipas w południowo-wschodnim Meksyku). Świątynię zbudowano mniej więcej w siódmym wieku naszej ery, a na jednej ze ścian zachował się rysunek mężczyzny palącego cygaro. Wprawdzie w jednej z książek Daenikena natrafiłem na reprodukcję rysunku pochodzącego ze słynnego „kamienia z Palanque” (ta sama świątynia!), który według Autora przedstawia mężczyznę w pojeździe kosmicznym, co każe nieco bardziej krytycznie spojrzeć na wartość rysunków z tego miejsca jako rzetelnych dowodów naukowych, ale przyjmijmy umownie, że na jakieś osiemset lat przed Kolumbem Indianie palili już cygara.

A kiedy Kolumb odkrył wreszcie tę swoją Amerykę – to odkrył też „nasze” cygara. Dokładnie 11 października 1492 roku został poczęstowany (jako pierwszy Europejczyk!) wysuszonymi, zwiniętymi liśćmi tytoniu i zachęcony do ich wypalenia. Na szczęście wszystkiego nie wypalił, bo część przywiózł ze sobą z powrotem na Stary Kontynent. No i tak to się zaczęło.

Bardzo szybko Hiszpania rozpoczęła budowę własnego przemysłu cygarowego, z centrum w Sewilli. Powszechnie uważa się, że to właśnie tutaj narodziły się „współczesne” cygara. Kiedy dokładnie – trudno powiedzieć, ale na pewno było to przed rokiem 1520. Początkowo Hiszpanie przywozili z Kuby liście tytoniu i sami zwijali cygara. W roku 1731 powstały (oczywiście w Sewilli) słynne fabryki królewskie. A w roku 1821 król Hiszpanii Ferdynand VII zezwolił na samodzielną produkcję cygar na Kubie, będącej wtedy hiszpańską kolonią. I tak narodziły się najsłynniejsze na całym świecie cygara kubańskie, czyli „hawany”.

W dowód uznania za podjęcie tak doniosłej w historii cygar (i historii Kuby oczywiście też) decyzji, Kubańczycy po dziś dzień dostarczają co roku jedną skrzynkę swoich cygar na hiszpański dwór królewski. Kiedyś były to Trinidady, ale po dojściu do władzy Fidela Castro król Hiszpanii otrzymuje co roku skrzyneczkę cygar Cohiba. Dodajmy nie bez cienia złośliwości, że jest to skrzyneczka nieduża...

Ale mimo wszystko trudno się dziwić, że w wyniku tak długiej i owocnej współpracy narodziły się miedzy oboma krajami specyficzne więzi; to Hiszpania jest największym na świecie importerem kubańskich cygar (nie bez satysfakcji dodam od siebie, że jedną z najpopularniejszych i najlepiej sprzedających się marek kubańskich cygar w Hiszpanii jest Partagas).

Wydaje się więc w pełni uzasadnione, aby naszą podróż po współczesnym świecie cygar zacząć właśnie od Kuby.

Kuba

To niewielkie państwo leży w Ameryce Środkowej, w archipelagu Wielkich Antyli, na wyspie o tej samej nazwie. Oprócz tej jednej wyspy jest jeszcze jakieś tysiąc sześćset mniejszych, między Morzem Karaibskim a Zatoką Meksykańską. Na południowo-wschodnim wybrzeżu Kuby, w zatoce Guantánamo, znajduje się morska baza wojenna Stanów Zjednoczonych. Nie wiem, czy tam też obowiązuje embargo.

Pełna nazwa państwa brzmi Republika Kuby (po hiszpańsku: La República de Cuba). Zajmuje powierzchnię stu dziesięciu tysięcy kilometrów kwadratowych i ma nieco ponad jedenaście milionów mieszkańców, czyli średnia gęstość zaludnienia nieco przekracza sto osób na kilometr kwadratowy. Podział administracyjny – to czternaście prowincji i jedna wyspa wydzielona. Świętem państwowym jest 26 lipca, czyli Dzień Powstania Narodowego (ustanowiony w rocznicę ataku na koszary Moncada w roku 1953).

Około 37% mieszkańców Kuby stanowią Biali pochodzenia europejskiego (ze zdecydowaną przewagą „hiszpańskiej krwi”), Mulaci – to ponad 50% ludności, Murzyni stanowią jakieś 10%, a Chińczycy – mniej więcej 1%. 76% społeczeństwa mieszka w miastach, z których największe – to Hawana, Santiago de Cuba, Camagüey, Holguín, Santa Clara, Guantánamo, Cienfuegos, Bayamo, Pinar del Río, Matanzas i Victoria de las Tunas (wszystkie powyżej stu tysięcy mieszkańców). Mężczyźni na Kubie żyją przeciętnie siedemdziesiąt pięć lat, kobiety nieco dłużej, bo osiemdziesiąt lat.

Kuba to kraj rolniczo-przemysłowy, a produkt narodowy brutto wyniósł trzy i pół tysiąca dolarów amerykańskich na jednego mieszkańca w roku 2005. Z powodu blokady ekonomicznej ze strony USA i wstrzymaniu w roku 1991 pomocy ze strony Związku Radzieckiego, do kraju napływa bardzo niewiele środków finansowych z zagranicy. Przeznaczane są one głównie na rozwój turystyki, modernizację górnictwa oraz cukrownictwa. Przemysł na Kubie jest, delikatnie mówiąc, średnio rozwinięty. Niedobory surowców naturalnych też nie sprzyjają rozwojowi gospodarki. Na szczęście 31% powierzchni kraju pokrywają grunty orne i sady; co ciekawe, około jedna czwarta nich jest sztucznie nawadniana. Podstawowe rośliny uprawne to trzcina cukrowa, drzewa cytrusowe (głównie pomarańcze), i inne owoce (banany, mango, ananasy, awokado, pomidory). No i – rzecz jasna – tytoń.

W handlu zagranicznym Kuba od wielu lat utrzymuje saldo zdecydowanie ujemne. Wartość całego eksportu w roku 2005 wyniosła 2,4 miliarda dolarów (import przekroczył 6,9 miliarda). Jedna trzecia wartości eksportu to cukier wytwarzany z trzciny cukrowej, reszta – to owoce i owoce morza, trochę niklu, trochę lekarstw. I cygara.

Na zakończenie zostawiłem rzecz najważniejszą, czyli krótkie omówienie warunków naturalnych. Bo to one właśnie odpowiadają za jakość hodowanych na Kubie liści tytoniu i smak cygar z nich robionych. Większą część powierzchni Kuby zajmują niziny, najwyższy szczyt, Turquino ma 1974 m n.p.m. W środkowej części wyspy znajduje się silnie rozczłonkowany masyw górski Macizo de Guamuhaya. Klimat wyspy określa się jako równikowy wilgotny, a na północno-zachodnim wybrzeżu zwrotnikowy wilgotny – tam właśnie rośnie najlepszy tytoń. Średnia temperatura w styczniu (czyli w zimie) wynosi 22,5°C, a w sierpniu (czyli w lecie) 28°C. Pora deszczowa (czyli rzeczone lato) trwa od maja do listopada, sucha natomiast (taka jakby zima) – od grudnia do kwietnia. Roczna suma opadów to od 600 – 1 200 mm na nizinach, do 2 000 – 2 200 mm w górach. W końcu lata i jesienią pojawiają się silne cyklony (niektóre nawet katastrofalnie silne). Naturalną szatę roślinną kraju tworzą głównie sawanny i kserofityczne zarośla, oraz widne lasy ze sporym udziałem palm i sosny kubańskiej. Część wschodnią wyspy częściowo pokrywają wiecznie zielone lasy, a wzdłuż wybrzeży południowych występują zarośla namorzynowe.

Tytoń uprawiany był na Kubie już za czasów Indian. To właśnie panujące tam wprost wymarzone dla tej rośliny warunki glebowe i klimatyczne spowodowały, że do dziś Kubę uważa się za ojczyznę i stolicę tytoniu. Rozwój plantacji tytoniowych nastąpił przede wszystkim w zachodniej części wyspy, w prowincji Pinar del Rio. Najsłynniejsze liście tytoniowe pochodzą z doliny Vuelta Abajo. Na wschodzie wyspy z upraw słynie region Remedios. Eksperci uważają, że ze względów geologicznych gleba w rejonie Pinar del Rio jest najlepszą na świecie mieszanką składników niezbędnych dla tytoniu. Podobnie jest z klimatem wyspy – ciepły, ale nie gorący, wilgotny, ale nie mokry, łagodny zarówno latem, jak i zimą. Dzięki temu „tytoniowe żniwa” na tej czarodziejskiej wyspie, nazwanej przez Kolumba „najpiękniejszym miejscem na Ziemi”, mogą się odbywać po kilka razy w roku; liście, choć doskonale dojrzałe, nie są specjalnie spalone słońcem, a smak cygar z nich wytwarzanych... No, o tym to już sami możecie się przekonać.

Cygara. Vademecum

Подняться наверх