Читать книгу Nocarz - Magdalena Kozak - Страница 18

Оглавление

Krótki spacer weź na sam miasta kres

Tam przez tory przejdź

Pod wiaduktem idź

Co jak burzy ptak

Wśród łopotu gna

A sekrety wciąż w ogniu barier śpią

W szmerze drutów drżą

Hej, stary, nigdy już

Nie wrócisz, wiesz.

Poprzez plac, poprzez most

Poprzez młynów, prętów moc

Razem z burzą bieży on,

Ten wysoki, piękny gość

W zakurzonym czarnym płaszczu

Kryje krwawą prawą dłoń

Weźmie cię w ramiona swe

Powie: “Dobry z ciebie chłop”

I rozbudzi wszystkie twe sny

Mordowane z takim trudem dzień po dniu

Sięgnie śmiało w głąb

I uzdrowi duszę twą

A ty nie poradzisz na to

nic a nic

Oto bóg, oto duch,

Oto człowiek, oto guru

Jego imię niesie szept

Ziemi, która znika stąd

Lecz pod płaszczem skrywa on

Swoją krwawą prawą dłoń

Jeśli kasy ci brak, on się zajmie tym

Furę jakąś byś chciał, wal do niego jak w dym

Ważnym wreszcie czuć się chcesz,

Choć wciąż żyjesz jak wesz

Cóż, nic się nie martw, bracie,

Oto on

Idzie z getta, z dzielnic złych,

Z tych szemranych stron

Gdzie zatrzymać się chce pada już złowrogi cień

A zielonych pełna jest

Jego krwawa prawa dłoń

W swych koszmarach ujrzysz go

W marzeniach będzie też

Jakby znikąd się wziął

Jego wygląd zwiedzie cię

W głowie twej zagnieździ się

W telewizor wniknie wnet

Hej, bracie, mówię ci, czym prędzej wyłącz to

Oto duch, oto bóg

Oto człowiek, oto guru

A tyś ledwie pionkiem jest

Zamotanym w planów toń

Które wciąż reżyseruje

Jego krwawa prawa dłoń

Nick Cave „Krwawa prawa dłoń” tłum. M. Kozak

Nocarz

Подняться наверх