Читать книгу Gabi. Tego właśnie chcę! - Magdalena Różczka - Страница 8
Оглавление
Dzieci! – mama Gabrysi wyrwała Bartka z zadumy. – Dzieci, szybko! Wieszamy już ozdoby, bo Ala z Maćkiem będą za kilka minut!
I wszystkie dzieciaki w popłochu zaczęły ozdabiać ściany w salonie. Zrobił się szum i gwar. Mama przygotowała na talerzykach ciasta, owoce i inne smakołyki. Tata wysoko – wiadomo, jest najwyższy z rodziny – wieszał kolorowe serpentyny, Wanda z Gabrysią przyczepiały wokół okna girlandę, a Filipowi niechcący wysypało się konfetti, więc razem z Michałem i Kubą zaczęli je zbierać. Helena natomiast próbowała przywiązać niebieski balonik do uchwytu drewnianej komody.
– Pomogę ci, Heluniu – powiedział zatroskany Bartek.
– Nie! Ja siama! Siama! Siama! – wykrzyknęła dziewczynka i zrobiła swoją groźno-słodką minę.
– No dobrze, już dobrze. – Uśmiechnął się chłopiec i tym razem zwrócił się do Gabrysi: – Słuchaj, wyskoczę tylko szybko do domu po swoją kurkę.
– Po co? – zapytała zaskoczona Gabi.
– No, po taką poduszkę w kształcie kury. Skoro mam tu zostać na nocowankę, to muszę po nią pobiec, bo to moja ulubiona poduszka do spania! I do przytulania! I w ogóle jest najlepsza!
– Yyy… okej. Tylko prędko, bo zaraz przyjdzie Ala z NARZECZONYM! – Gabi podkreśliła znacząco ostatnie słowo.
– Tak, tak! Zaraz jestem z powrotem! – I pobiegł do domu.
Tymczasem rodzina Gabrysi dokończyła przygotowania do przyjęcia. Nagle niemal wszyscy zaczęli się rozglądać za najlepszym miejscem do ukrycia się przed wejściem Alicji i jej narzeczonego.
– Bartek! Chodź tu szybko! – krzyknęła Gabrysia zza ciemnoszarego fotela. – Odłóż swoją kurkę i ukryj się tutaj ze mną!
– Ciiiiiiichooooo! – powiedziała głośnym szeptem Helenka, która obok Wandy stała za drzwiami. – Ciiiiichoooooooo! Bo was usłysą! – I ledwo dokończyła, do domu weszła Ala ze swoim chłopakiem Maćkiem.