Читать книгу Wiersze i wierszyki, czyli Wiersze, że aż strach! i Wierszyki łamiące języki - Małgorzata Strzałkowska - Страница 6

Оглавление

COŚ STRASZNEGO

Na ulicy Batorego

szło trawnikiem COŚ STRASZNEGO,

szło i wyło, i trąbiło.

Co to było? Co to było?

Szło, szło, szło, szło, aż stanęło.

Do lusterka łyp! zerknęło.

Gdy zerknęło – oniemiało

i kucnęło, tak jak stało.

– Ale ze mnie COŚ STRASZNEGO!

Trochę tego i owego,

troszkę siakie, ciut owakie,

nieco inne, całkiem takie,

nie za duże, nie za małe –

COŚ STRASZNEGO doskonałe!

Powiedziało, po czym wstało,

włosy z kurzu otrzepało,

pomachało śrubokrętem

i zniknęło za zakrętem.

Szło i wyło, i trąbiło.

Co to było? Co to było???

Wiersze i wierszyki, czyli Wiersze, że aż strach! i Wierszyki łamiące języki

Подняться наверх