Читать книгу Sekret grzecznego psa. Jak rozwiązać dziesięć najczęstszych problemów w wychowaniu pupila - Marcin Konefał - Страница 5
Оглавление1.
Problemy na spacerze,
czyli jak nauczyć psa prawidłowego chodzenia na smyczy
Nawyk ciągnięcia na smyczy u większości psów jest bardzo utrwalony, dlatego że opiekunowie nie potrafią się porozumieć ze swoimi pupilami. Często je nieświadomie nagradzają za nieodpowiednie zachowanie podczas spacerów, nawet samym zwróceniem uwagi na czworonoga. Są też tacy, którym w ogóle nie przeszkadza, że pies ciągnie, zwłaszcza gdy jest małej rasy i niezbyt silny. Kłopot zaczyna się u ras dużych. Na przykład milutki szczeniak owczarka podhalańskiego napina smycz na spacerach i jeśli od razu nie zostanie odpowiednio skorygowany, nauczy się, że tak powinien chodzić. Tylko z napiętą smyczą dojdzie do wypatrzonego miejsca (np. parku), a nierzadko jeszcze zostanie za to dodatkowo nagrodzony spuszczeniem ze smyczy. Co zrobi następnym razem, gdy będzie chciał pobiegać w parku? Zaciągnie cię tam – przecież to jedyny znany mu sposób.
Ilustracja 6: Era ciągnąca na spacerach
Taki pies nie traktuje poważnie swojego przewodnika, lekceważąc jego polecenie, dlatego że jest on dla niego niestabilnym i niekonsekwentnym przywódcą. Zaczyna sobie na wszystko pozwalać, wyprowadzając opiekuna na spacer, a niekontrolowany nawyk ciągnięcia wzmacnia się i pozostanie w umyśle psa, nawet kiedy zwierzę dorośnie i stanie się silniejsze. Jeżeli pozwalamy psu ciągnąć, to tak jakbyśmy pozwalali mu nam przewodzić. I wtedy to on nas prowadzi na spacerze. Przykładem psów będących liderami w stadzie są psy zaprzęgowe, gdzie przywódcą grupy jest pies na samym przedzie zaprzęgu. To on kieruje działaniami całego stada. Dlatego mówimy, że pies, który ciągnie, może to robić z powodu chęci dominowania nad człowiekiem, lecz nie zawsze jest to prawda. Równie dobrze może to być zachowanie wyuczone, a nie dominacyjne, np. u psów tropiących, gdy prowadzą swojego opiekuna po tropie.
Metody, które nie działają
Są ludzie, którzy nie chcą, aby ich pies ciągnął, i stosują w tym celu różne metody, od krzyków do szarpania za smycz, nie wiedząc, że takim działaniem nie wygaszą tego nawyku, tylko go wzmocnią, a nawet pogorszą stan psychiczny pupila. Pies nie rozumie znaczenia krzyków – nam chodzi o to, że robi coś źle – ale on odbiera je raczej jako dopingowanie, aprobatę zachowania i dołączanie się do niego. Ponadto krzyki mogą wzbudzić nieufność i strach przed właścicielem, ponieważ pies wyczuwa zły nastrój zdenerwowanego człowieka i stara się od niego oddalić – co powoduje mocniejsze napięcie smyczy. Krzyk może też być uznany za nasze „szczekanie”, gdy pies napina smycz i widząc jakiś obiekt, oszczekuje go, a opiekun na niego krzyczy – to tak, jakby do niego dołączał.
Szarpanie również nie jest skuteczne, gdyż pies ma w naturze pokonywać każdy opór. W ten sposób nie zrozumie, że to zachowanie tobie się nie podoba, możesz jedynie je pogorszyć, a nawet może pojawić się problem z agresją czy stresem psa, zwłaszcza przy założonej kolczatce lub łańcuszku zaciskowym. Właściciele stosują kolczatki, myśląc, że gdy pies, ciągnąc smycz, poczuje ból, przestanie to robić. Najczęściej stosowanie kolczatki, łańcuszka zaciskowego oraz przemocy powoduje nasilenie nieodpowiedniego zachowania i problemy psychiczne u psa. Ból automatycznie powoduje odruch obronny. Pies z kolczatką, który naciągnie smycz i zostanie mocno szarpnięty przez właściciela, nauczy się, że oddalanie się od właściciela powoduje ból. Nie zawsze może go skojarzyć z tym, że ciągnie smycz. Kłucie nie powstrzymuje go przed tym, a sam ból może skojarzyć z przewodnikiem, przechodniami czy otoczeniem. Pies postrzega sytuacje wszystkimi zmysłami jednocześnie: węchem, wzrokiem, słuchem, więc takie szarpanie to najlepsza metoda, żeby wychować agresywnego, zestresowanego lub znerwicowanego psa – a takiego pewnie nie chcesz. Szczególnie duży błąd popełnia człowiek, który posiada już agresywnego psa i stosuje kolczatkę na spacerach, myśląc, że kłucie wyhamuje tę agresję. Ale jak można, pobudzając psa bólem, sprawić, żeby był spokojny? To tak, jakby ktoś z zaskoczenia uderzył cię w twarz i żądał, żebyś był dzięki temu opanowany i spokojny. Odczuwany przez psa dyskomfort i ból może zostać skojarzony z obecnością innych ludzi i psów, co nieraz prowadzi do agresji lub wzmocnienia tego problemu u już agresywnego zwierzęcia.
Ilustracja 7: Kolczatka
Nawet współcześnie wielu właścicieli stosuje takie awersyjne metody w celu oduczenia psa nawyku ciągnięcia. Tymczasem istnieje o wiele lepsze i bardzo skuteczne rozwiązanie. Jest nim używanie kantarka, czyli obroży uzdowej, lub behawioralnej smyczy treningowej. Oba akcesoria możesz zakupić bez problemu w sklepach zoologicznych – oczywiście wybierz tylko jedno z nich. Zarówno wspomniana smycz, jak i obroża uzdowa nie sprawia psu żadnego bólu – jeśli jest właściwie stosowana. Dużo szybciej, a przede wszystkim skuteczniej pomaga oduczyć nawyku ciągnięcia niż kolczatki, które moim zdaniem powinny być już dawno wycofane ze sprzedaży. Unikaj również smyczy automatycznej (typu fleksi), przynajmniej przed nauczeniem swojego psa poprawnego chodzenia przy tobie na luźnej smyczy. Zwłaszcza wtedy, gdy pupil jest jeszcze szczeniakiem, taka smycz działa na twoją niekorzyść, ponieważ ciężko się za jej pomocą koryguje i daje ona zbyt dużo swobody psu. Lecz jeśli pies chodzi poprawnie, taka smycz ma swoją dobrą stronę – pozwala psu na dokładniejsze eksplorowanie otoczenia.
Ilustracja 8: Jerry na spacerze z użyciem obroży uzdowej
Jak prawidłowo ćwiczyć?
Podczas ćwiczeń pies powinien mieć założoną raczej obrożę niż szelki, ponieważ w odróżnieniu od szelek pozwoli lepiej kontrolować psa. Szelki są dobre dla psów tropiących lub pociągowych, gdyż dają psu więcej swobody w poruszaniu się. Obroża powinna być założona wysoko, a nie nisko, wtedy lepiej się kontroluje psa podczas spacerów. Poza tym pies z wysoko osadzoną obrożą ma też wysoko uniesioną szyję, co sprawia, że czuje się pewniej przy opiekunie. W podobny sposób są prowadzone psy na wystawach – mają zawsze obrożę wysoko na szyi.
Ilustracja 9: Trzy skupione psy
Oduczanie ciągnięcia najlepiej rozpocząć od szczeniaka, ale i starszego psa można skorygować. Na ćwiczenia najlepiej przeznacz czas wolny od innych zajęć, aby zająć się tylko treningiem. Trzeba być konsekwentnym, spokojnym i cierpliwym. Ważne jest, żeby przed treningiem pies się wypróżnił i wybiegał, wtedy będzie bardziej skupiony na ćwiczeniu i mniej energiczny. Podczas całego szkolenia nie pozwalamy psu na wąchanie, skupianie uwagi na innych psach i ludziach oraz załatwianie potrzeb fizjologicznych. Pies powinien się wypróżnić i wybiegać przed treningiem, a w jego trakcie ma być skupiony na ćwiczeniach, nie na szukaniu miejsca. Początek nauki chodzenia na luźnej smyczy powinien się odbywać w środowisku już dobrze znanym psu i bez rozpraszających bodźców – wtedy pies będzie większą uwagę skupiał na tobie niż na otoczeniu. Jeślibyś ćwiczył z psem w środowisku spokojnym, ale nieznanym twojemu pupilowi, byłoby mu ciężko skupiać na tobie swoją uwagę – bardziej interesowałby się poznaniem otoczenia. Już nie wspomnę o miejscach rozpraszających, gdzie samo otoczenie działałoby na twoją niekorzyść podczas pierwszego ćwiczenia. Wraz z opanowywaniem przez twojego psa prawidłowego chodzenia na smyczy zacznij z nim ćwiczyć przy różnych czynnikach rozpraszających – wprowadzając je stopniowo. Wtedy też bacznie obserwuj psa i zanim skupi uwagę na czymś innym, musisz go wyprzedzić, skupiając jego uwagę na sobie, np. za pomocą smakołyków lub przez stanowcze skorygowanie.
Ilustracja 10: Borys podczas ćwiczeń – smycz przypięta do paska
Zastyganie w bezruchu
Jeśli to nie pomaga, gdy tylko pies zacznie ciągnąć, powinieneś stanąć bez ruchu i nic do niego nie mówić. Kiedy tylko sam poluzuje smycz, możesz ruszyć dalej. Jeśli tego nie zrobi, delikatnie przyciągnij go do siebie. Tej metody można używać zarówno u szczeniaków, jak i u dorosłych psów, np. pochodzących ze schroniska. Zwłaszcza przy pierwszych ćwiczeniach stosuj ją w miejscach jak najmniej rozpraszających. Jeśli należysz do osób, które mają nawyk bezustannego przyciągania psa do siebie, gdy ten ciągnie, możesz smycz przypiąć do paska lub zapiąć psu długą smycz z dwoma karabińczykami, którą przewiesisz przez ramię – nie będziesz wtedy używać rąk.
To ćwiczenie stosuj tylko na samym początku, a następnie przejdź dalej, żeby psiak zrozumiał, że poza utrzymywaniem luźnej smyczy powinien się jeszcze trzymać na spacerach przy boku przewodnika, a nie przed nim. Możesz jeszcze ćwiczyć w taki sposób, że np. kładziesz na płaskim talerzyku trochę psiej karmy lub kilka smakołyków i oddalasz się z psem od niego na mniej więcej 10 metrów. Następnie zbliżacie się do tego talerzyka i w momencie gdy pies napręży smycz, wracacie do miejsca startu. Powtarzaj to tak długo, aż pies dojdzie do jedzenia na luźnej smyczy – wtedy możesz nagrodzić pupila, pozwalając mu zjeść. Dzięki temu ćwiczeniu pies nauczy się kontrolować swoje zachowanie w obecności rozpraszających go bodźców i mimo chęci dostania się do interesującego go miejsca zrozumie, że tylko spokojnie idąc, może otrzymać to, czego chce. Ćwicz zawsze z nieco głodnym psem, ponieważ nakarmiony przed treningiem nie będzie zwracał uwagi na smakołyki i zajmie się otoczeniem.
Zmiana kierunku
Dalsza część książki dostępna w wersji pełnej