Читать книгу Glebia 4 – Bezkres - Marcin Podlewski - Страница 8

Оглавление

I skały orbitujące, i pasy próżniowych lodów, i piekielne czeluście wypalonych mgławic nie skryją cię tego dnia. Nie znikniesz w cieniu wymarłych planet ni w blasku supernowych, ni w ciemności czarnych dziur. I choćbyś uleciał w odległe światło kwazarów, on znajdzie cię i pochłonie. Jego bowiem jest Galaktyka po wieki wieków, po czas i bezkres. A kiedy przybędzie po raz ostatni, rządzić będzie już wiecznie.

Kroniki Klanu Naukowego,

Proroctwa i legendy galaktyczne

Glebia 4 – Bezkres

Подняться наверх