Читать книгу Eucharystia pierwszych chrześcijan - Marek Starowieyski - Страница 8

3. KOŚCIOŁY PIERWSZYCH CHRZEŚCIJAN

Оглавление

Apostołowie gromadzili wyznawców Chrystusa na dwu rodzajach zebrań: jedne można nazwać misyjnymi, drugie – to spotkania eucharystyczne. Zebrania o charakterze misyjnym, z nauką głoszoną przez apostołów i wspólną modlitwą, odbywały się w przedsionku świątyni Jerozolimskiej w godzinach porannych modlitw. Były to zebrania otwarte, w których uczestniczyli także jeszcze nie ochrzczeni, a zainteresowani nową wiarą. Podobnie działo się i poza Jerozolimą. Wiadomo że św. Paweł w swych podróżach nawiązywał przede wszystkim łączność ze społecznością żydowską właśnie w synagogach. Wskutek wzrastającej niechęci judaizmu do chrześcijaństwa, jak również celem dotarcia do środowisk pogańskich, a także w miarę pogłębiania się religijnej świadomości chrześcijan organizujących się w gminy wyznaniowe, zebrania misyjne odbywały się z konieczności poza synagogami. Zebrania zaś o charakterze eucharystycznym, zwane „łamaniem chleba”, organizowano po prostu w domach mieszkalnych, zwykle wieczorem, przeciągając je często w noc32.

Miejsca sprawowania Eucharystii

Ponieważ głównym momentem zebrań eucharystycznych było „łamanie chleba”, najodpowiedniejszym pomieszczeniem dla tych celów była jadalnia. Chrześcijanie w pierwszym okresie pochodzili z warstw uboższych i średnich, przypuszczać więc można, że owe jadalnie nie były zbyt wielkie. Z biegiem jednak czasu musiano korzystać z większych sal, by pomieścić wzrastającą liczbę uczestników.

Była to zazwyczaj obszerna sala, jaka w Palestynie i Małej Azji mieściła się zwykle na najwyższej kondygnacji domu mieszkalnego, często otwarta na taras. Urządzenie takiej sali było dostosowane do jej przeznaczenia jako sali biesiadnej. W środku stał duży stół, a przy trzech jego bokach sofy – kanapy dla współleżących przy posiłkach, jak to było w ówczesnym zwyczaju, biesiadników. Od ilości owych trzech kanap, pomieszczenie to zwano triclinium (trójkanapowe). W domach mieszkalnych Grecji, Rzymu i północnej Afryki triclinium znajdowało się na poziomie parteru, bowiem jednorodzinne domy mieszkalne bywały tam parterowe. Wyposażenie tych sal było niemal identyczne w całym basenie Morza Śródziemnego. Początkowo korzystano z takich sal przejściowo, tzn. udostępniane były one przez właściciela w miarę potrzeby, na określone okoliczności spotkań liturgicznych, pozostając nadal w użytkowaniu mieszkańców domu.

W początkach III wieku następuje jednak zmiana sytuacji. Liczba wiernych wzrasta, powstaje również coraz więcej gmin chrześcijańskich nie tylko w większych miastach, ale także w mniejszych ośrodkach, szczególnie Małej Azji, gdzie być może prawie 60% ludności stanowili chrześcijanie. Przypuszczalnie około 50 tys. wiernych było w Rzymie. Również wiele ośrodków chrześcijańskich powstawało w Afryce Północnej, Hiszpanii i południowej Galii. W związku z tym rosły potrzeby organizowania miejsc kultu.

Częstym zjawiskiem było wówczas przekazywanie całych domów mieszkalnych zamożniejszych chrześcijan na potrzeby liturgiczne i katechetyczne gmin. Mniej więcej po 200 roku domy takie bywały przebudowywane, dostosowywane do sprawowania tu liturgii. Nie istnieje jeszcze wówczas architektura kościelna, tzn. nie budowano nowych obiektów przeznaczonych na świątynie chrześcijańskie. Nie było to możliwe również ze względów prawnych, bowiem według tradycji greckiej i rzymskiej tylko wyznawcy religii państwowej mieli prawo wznosić swoje świątynie. Gminy chrześcijańskie w III wieku nie żyły jednak w ukryciu i nawet okresowe prześladowania nie wstrzymywały ich jawnego życia, były nawet właścicielami cmentarzy, prawdopodobnie jako stowarzyszenia pogrzebowe. Nie jest prawdą, jakoby miały tylko cmentarze-katakumby i w katakumbach sprawowano liturgię. Jedynie liturgia pogrzebowa odbywała się w katakumbach, Eucharystię zaś sprawowano w owych, przystosowanych do tego celu, domach. Miejsca te nazywano „domy Kościoła” (domus ecclesiae), określenie ,Kościół” odnosząc do wspólnoty, nie zaś do budynku (Klemens Aleksandryjski w początkach III w. pisze: „Nie miejsce, ale zgromadzenie wybranych nazywamy Kościołem”33).

Głównym miejscem zebrań w takich domach była obszerna sala, w której niską balustradą drewnianą wydzielone były miejsca dla duchowieństwa i świeckich. W końcu sali, zazwyczaj na wprost wejścia, umieszczone było podium (tribunal), gdzie ustawiona była katedra – siedzisko z oparciami, dla przewodniczącego zgromadzeniu biskupa, który zasiadał tu otoczony z dwu stron prezbiterami. W przestrzeni przeznaczonej dla wiernych zajmowali oni miejsca w określonym porządku: w Rzymie po jednej stronie sali stali mężczyźni, po drugiej – kobiety, zaś w Syrii na przedzie stały dzieci, dalej mężczyźni, za nimi kobiety. W części prezbiterium zbliżonej do wiernych umieszczony był stół – ołtarz (mensa) dla sprawowania przy nim Eucharystii, z boku drugi stół, na który składano dary ofiarne. Stół Eucharystii bywał otoczony dodatkową balustradą (cancelli). Forma tego pierwotnego ołtarza jako ruchomego, przenośnego stołu z drewna jest zrozumiała, bowiem genezą jego był zwykły stół biesiadny, przy którym odbywało się „łamanie chleba”. Przeważnie był on oparty na czterech nogach, choć w katakumbach Kaliksta na jednym z fresków przedstawiony jest taki stół oparty na trójnogu.

Ważnym pomieszczeniem w „domach Kościoła” był obszerny przedsionek, bowiem do niego przechodzili z głównej sali katechumeni i pokutujący, gdzie mogli słyszeć, a nie widzieć liturgię eucharystyczną.

W domach zgromadzeń chrześcijańskich były również dwa pomieszczenia związane z rozwiniętą już liturgią chrztu św. – jedno z nich to baptysterium, gdzie udzielano chrztu, drugie – consignatorium, w którym udzielano, zwykle po chrzcie św., sakramentu bierzmowania. Różnie te dwa pomieszczenia były usytuowane w stosunku do głównej sali, ale zawsze połączone ze sobą.

Do początków naszego wieku owe domy Kościoła, typu domus ecclesiae znane były jedynie z opisów. Dopiero w latach 1920–22 wykopaliska prowadzone nad Eufratem w Salhiyeh odkryły starożytne miasteczko Dura-Europos, położone na wschodnim skraju Imperium Rzymskiego, a w nim dom zgromadzeń chrześcijańskich, pochodzący z około 232 r. Jest to najlepiej i najpełniej zachowany obiekt chrześcijański z owych czasów. Posiada on rozkład domu mieszkalnego, najwyraźniej przystosowanego do sprawowania w nim liturgii i innych potrzeb gminy chrześcijańskiej.

Duża sala o wymiarach 5 na 13 m powstała z połączenia dwu pomieszczeń. Podium katedry biskupa znajdowało się przy węższej ścianie od strony wschodniej, a za nią niewielki pokoik, zapewne odpowiednik dzisiejszej zakrystii. Główne wejście do sali wprost z dziedzińca nie było na jej osi, lecz z boku, w ścianie podłużnej. W tej samej ścianie znajdowało się przejście do pomieszczenia, które było zapewne miejscem dla katechumenów. Z tego pomieszczenia jedne drzwi prowadziły na dziedziniec, drugie zaś do prostokątnego pokoju narożnego, przystosowanego na baptysterium. Tu bowiem przy węższej ścianie ustawiona była chrzcielnica w formie kadzi czy basenu, nakryta baldachimem opartym na dwu kolumnach i pilastrach przyściennych. Niewielki dziedziniec wewnętrzny obudowany był z trzech stron pomieszczeniami, z czwartej zaś zamykało go arkadowe podcienie, oparte na dwu kolumnach. Cały obiekt o planie nieregularnego czworoboku zbliżonego do kwadratu (wymiar 18 na 20 m) miał jedno wejście z ulicy prowadzące do sieni, skąd wchodziło się na dziedziniec. Był to więc typowy dom mieszkalny i niczym nie różnił się w swej zewnętrznej szacie od innych domów. Na chrześcijański charakter kultowy tego obiektu wskazywało urządzenie owej większej sali oraz baptysterium, na którego ścianach zachowały się malowidła o tematyce biblijnej zarówno Starego, jak i Nowego Testamentu, analogiczne w swej treści do malowideł w katakumbach rzymskich, pochodzących z połowy III w.

Ponieważ Dura-Europos było niewielkim miastem, położonym z dala od wielkich metropolii, można przypuszczać, że w większych miastach domy zgromadzeń chrześcijańskich były obszerniejsze i okazalej wyposażone w malowidła, nigdy jednak nie odbiegały swym wyglądem zewnętrznym od domów mieszkalnych.

Na terenie Rzymu na przełomie III–IV wieku istniało 25 „domów Kościoła”, określanych jako tituli (nazwa pochodzi od kamiennych tabliczek z imieniem właściciela domu). W wielu wypadkach na miejscu owych tituli rozbudowywano później kościoły, czy wznoszono bazyliki. Najdokładniej przebadanym obiektem jest titulus Pudensa pod bazyliką Pudencjanny. Był to dom obszerny, w którym na potrzeby zgromadzeń chrześcijańskich przeznaczono dużą salę domowych term. Podobnie resztki domus ecclesiae znaleziono pod kościołem św. Pryski na wzgórzu Awentyńskim, także pod bazyliką św. Klemensa, św. Cecylii, pod kościołem św. Jana i Pawła (titulus Bizansa) z zachowanymi częściowo malowidłami pochodzącymi z początku IV w.

W końcu III w. wznoszono już budynki z przeznaczeniem ich na cele kultu chrześcijańskiego. Poza Rzymem najprawdopodobniej pierwszym takim obiektem był zbudowany przez Grzegorza Cudotwórcę około 258 r. kościół w Neocezarei Pontyjskiej. Budowano świątynie w Galii, Kartaginie, Palestynie. Jan Chryzostom wspomina dawny kościół w Antiochii34 a Euzebiusz opisując nową bazylikę, zbudowaną po 313 r. w Tyrze porównuje ją z uprzednio istniejącym starym kościołem, znacznie mniejszym35. Wiadomo że w czasie prześladowań w ciągu III w. kościoły te były niszczone, rozbierane lub ulegały konfiskacie. Np. cesarz Galienus w 260 r. zaprzestając prześladowania chrześcijan polecił zwrócić im ich własność, budynki, cmentarze, a także przywrócił prawo organizowania zgromadzeń. W czasie prześladowań za Dioklecjana, szczególnie w 303–304 r., znów nie tylko zakazano odbywania zgromadzeń, ale polecono również zburzenie kościołów, konfiskatę ksiąg i naczyń. Z opisów tych akcji niszczycielskich wynika, że budowle te nie były bynajmniej monumentalne, ale raczej lekkiej konstrukcji. Zasadniczo obiekty te nie różniły się w swym układzie przestrzennym od wzorców, jakimi były przystosowane z domów mieszkalnych (domus ecclesiae).


Dom Kościoła w Dura-Europos

1. Sala Zgromadzeń liturgicznych – kaplica;

2. Sala katechumenów; 3. Baptysterium; 4. Dziedziniec; 5. Sień.

Rok 313 był przełomowy w dziejach chrześcijaństwa. Na zachodzie wprawdzie już w latach poprzednich ustało prześladowanie, ale teraz przyznano chrześcijanom pełną swobodę kultu i postanowiono zwrot wszystkich skonfiskowanych dóbr. Nie ma już żadnych przeszkód prawnych i materialnych w akcji misyjnej. We wszystkich regionach Imperium Rzymskiego nasila się akcja ewangelizacyjna i wznoszone są świątynie. W tym czasie wykształtował się dość powszechnie przyjęty architektoniczny typ świątyni, zwanej bazyliką chrześcijańską.

Podobne wprawdzie typy budowli, zwane także bazylikami (dom królewski), znane były w starożytnej Grecji i Rzymie. Była to budowla prostokątna, podzielona wzdłuż rzędami kolumn najczęściej na trzy części, niekiedy z galeriami nad częściami bocznymi, oraz trybuną na wprost wejścia, umieszczoną często w apsydzie. Budowle te przeznaczone były na zgromadzenia publiczne, np. sprawowanie sądów, zebrania i targi. Pierwowzoru bazyliki chrześcijańskiej dopatrywano się jednak raczej w domach mieszkalnych grecko-rzymskich, tym bardziej, że właśnie takie domy bywały przebudowywane na domus ecclesiae. Analogia jest jednak dość daleka. Przyrównywanie bazylik chrześcijańskich do świątyń pogańskich jest niesłuszne. Bowiem podczas gdy świątynie pogańskie w swym wnętrzu miały jedynie posąg bóstwa, ofiary zaś składano na ołtarzach przed budynkiem, to bazylika chrześcijańska musiała pomieścić w swych murach dużą ilość wiernych i w jej wnętrzu sprawowano obrzędy. Należy raczej powiedzieć, że jakkolwiek bazylika chrześcijańska ma wiele elementów architektonicznych zapożyczonych z bazylik pogańskich, czy innych budowli uprzednio istniejących, to jednak te elementy zostały tak przekomponowane, że bazylikę chrześcijańską uznać trzeba za twór oryginalny.

Układ przestrzenny bazyliki chrześcijańskiej podyktowany był potrzebami liturgii i ten czynnik tłumaczy nową koncepcję architektoniczną, mimo nawiązania w poszczególnych elementach i konwencji stylistycznej do architektury późnej starożytności.

Plan bazyliki musiał uwzględniać podział wspólnoty na katechumenów, pokutujących, wiernych i duchowieństwo, którym należało zapewnić odpowiednie miejsce w bazylice, w zależności od stopnia uczestnictwa w liturgii. Były więc trzy główne części: dla pokutujących i katechumenów – atrium i narteks, dla wiernych – nawy i dla duchowieństwa – apsyda. Atrium był to dziedziniec otoczony podcieniami, przebywali tu odbywający cięższą pokutę, tzw. pokutnicy płaczący. Pośrodku atrium bywała zazwyczaj studnia, która jednak nigdy nie spełniała roli źródła chrzcielnego (baptysteria były w osobnych budynkach). Narteks to część portyku atrium przylegająca do budynku bazyliki (narteks zewnętrzny), a również część bazyliki tuż przy wejściu do niej (narteks wewnętrzny), oddzielona od wnętrza zasłonami – tu przebywali odbywający lżejszą pokutę (pokutnicy słuchający). Właściwy budynek bazyliki, na planie prostokąta, podzielony był wzdłuż na nawy w liczbie nieparzystej, oświetlone niewielkimi oknami umieszczonymi w górnych partiach ścian. Nawa środkowa, główna, była wyższa od naw bocznych, tak że okna jej były ponad dachami przykrywającymi te nawy. Naw było najczęściej trzy lub pięć, a bywały bazyliki nawet dziewięcio- i jedenastonawowe (Afryka Płn.).

Na osi nawy środkowej na wprost wejścia znajdowała się apsyda, przeważnie na planie półkola, rzadziej kwadratu, wzniesiona o kilka stopni, wyodrębniona z bryły budowli lub zamknięta w jej ścianach. W głębi apsydy umieszczona była katedra dla biskupa. Apsyda wyrażała symbolicznie łączność, jaka istnieje między Bogiem, aniołami i świętymi a społecznością Kościoła pielgrzymującego. W powiązaniu z ołtarzem stojącym przed nią, absyda stanowiła bramę symbolizującą przejście Chrystusa uobecniającego się w Eucharystii na ołtarzu. Obok apsydy budowano symetrycznie dwa pomieszczenia zwane pastoforia: w jednym, zwanym protesis, składano dary wiernych, w drugim – diakonikon – przechowywano to, co potrzebne było do liturgicznych obrzędów, a niekiedy i Eucharystię.

Między apsydą a nawami bywał często transept, czyli nawa poprzeczna, o długości równej szerokości bazyliki, lub nieco dłuższa. Zaznaczał się on wówczas w bryle budowli, czyniąc plan bazyliki w formie litery T, symbolu krzyża. Prawdopodobnie transept wprowadzono dla rozwinięcia procesji z darami. Bywał on na dwu końcach niekiedy zakończony własnymi apsydami, a szerokość jego dzielono czasem również na nawy.


Bazylika wczesnochrześcijańska

1. Ołtarz; 2. Katedra biskupa; 3. Schola cantorum; 4. Ambony;

5. Pastoforia; 6. Transept; 7. Nawy; 8. Narteks; 9. Atrium;

10. Studnia.

Ponad nawami bocznymi bazyliki bywały empory (galerie otwarte na nawę główną, z balustradami, dzięki czemu nawy boczne były dwupoziomowe). Bazylikę nakrywał dach dwuspadowy, którego konstrukcja widoczna była od wnętrza, później zaś nawy przykrywano płaskim stropem.

Ołtarz umieszczony był na podwyższeniu na osi nawy głównej w pobliżu apsydy. Takie umieszczenie ołtarza czyniło go widocznym z wielu miejsc świątyni i wskazywało nań jako na centralny ośrodek liturgii. Początkowo miał on formę stołu, podobnie jak w domus ecclesiae i wykonany był z drewna. W północno-afrykańskich bazylikach odnaleziono w posadzce dołki-wgłębienia do osadzenia w nich nóg takiego stołu-ołtarza. Podobnie jak koncepcja świątyni chrześcijańskiej była inna niż świątyń pogańskich, tak inną była również koncepcja ołtarza chrześcijańskiego, który zawsze był przede wszystkim stołem, przy jakim gromadziła się wspólnota wiernych. Bywały ołtarze z innego tworzywa, np. ofiarowany przez Konstantyna Wielkiego dla bazyliki św. Piotra ołtarz srebrny. Później budowano ołtarze z kamienia, co podyktowane było nie tylko względami estetycznymi, ale wiązało się z rozwojem symboliki ołtarza. Ołtarz symbolizował Chrystusa, a także Grób Pański, kamień zaś, zgodnie z symboliką biblijną, odnosił się symbolicznie również do Chrystusa36. Zgodnie z tą chrystologiczną symboliką, bywał ustawiany tylko jeden ołtarz, inne mogły być umieszczane w dobudowywanych kaplicach. Ołtarz otoczony był barierą zwaną cancelli z wejściem od strony nawy. Bariera, czy balustrada ta zbudowana była ze słupków, między którymi umieszczono ażurowe płyty, początkowo drewniane, obijane srebrną blachą, albo wykonane ze srebra czy kamienia. W narożnikach balustrady ustawione kolumny, często bogato zdobione, podtrzymywały baldachim nad ołtarzem. Obudowę tę nazywano cyborium, a podkreślała ona, zgodnie ze zwyczajem antycznym, ważność i godność ołtarza. W kościołach chrześcijaństwa wschodniego to osłonięcie ołtarza rozrosło się z czasem do formy ikonostasu.

Na osi nawy głównej, w pobliżu cyborium wydzielone było również nieco niższą balustradą, na niskim podium, miejsce dla śpiewaków – schola cantorum i zwykle w połowie jego długości dwie ambony dla czytania lekcji i ewangelii.

Opisany typ bazyliki, określany jako typ hellenistyczny, dominował na Zachodzie i w Afryce Płn., natomiast bazyliki typu orientalnego, na terenie Syrii, nieco się różniły. Nie miały one atrium, transeptu i empor, ich wnętrza przykryte były przeważnie sklepieniem. Fasady tych bazylik były ozdobne, często z niskimi wieżami, w przeciwieństwie do bardzo skromnych fasad bazylik zachodnich.

Wnętrze bazyliki wczesnochrześcijańskiej przedstawiało się natomiast bardzo okazale. Na ścianach znajdowały się malowidła, najczęściej mozaiki, które nie służyły jednak estetycznemu ozdobieniu wnętrza, a raczej stanowiły jego wyposażenie. Tematyka bowiem tych mozaik podyktowana była potrzebami liturgii, uzależniona od treści modlitw i czytań, a ich zadaniem było spotęgowanie oddziaływania symboliki liturgicznej. Obrzędy liturgiczne i hierarchia funkcji liturgicznych wyznaczały ściśle program ikonograficzny poszczególnych części kościoła.

Nawa to jakby obraz czasów i przestrzeni, w których działa się i nadal się dzieje święta historia zbawienia. Zbliżającym się ku ołtarzowi wiernym towarzyszą ci, którzy tę drogę już kiedyś przebyli, ale i teraz w procesji liturgicznej wraz z żywymi uczestniczą. Są więc w nawie mozaiki przedstawiające wydarzenia biblijne Starego i Nowego Testamentu, obrazujące dzieje narodu wybranego, a także opowiadające o cudach Chrystusa. Postacie męczenników, świętych, często zgrupowanych w długi szereg, przedstawiają obraz świętej społeczności wraz z żyjącymi. Malowidła te wprowadzają obecnych w sprawowanie kultu i kończą się przy apsydzie, jakby do tego miejsca dochodził czas i tu się niejako zatrzymywał w wieczystej obecności Boga.

Najbliższe otoczenie ołtarza to łuk triumfalny otwierający apsydę (pod nim bowiem stoi Ołtarz) i wnętrze apsydy. Tutaj obraz nie służy już dla wspomnienia świętej historii, ale ma unaocznić i podkreślać to, co wprawdzie cielesnym oczom jest niedostępne, jednak dzieje się w liturgii i w obecności wierzących. Nawet wtedy, gdy przedstawione jest jakieś wydarzenie biblijne, znajduje ono tu swoje miejsce ze względu na typologiczne odniesienie w stosunku do ofiary Chrystusa i Eucharystii, jak np. ofiara Abla, Melchizedeka, Abrahama. Krąg mozaik otaczających ołtarz w apsydzie za główne swe zadanie ma przeto unaocznienie tajemnicy Chrystusa, jest podkreśleniem obecności Chrystusa tak w wieczności, jak i w Eucharystii na ołtarzu. Obrazy te przedstawiają wizję nieba, Chrystusa zasiadającego na tronie, otoczonego aniołami i świętymi, Maryję jako Matkę Boga.

Szczególnie na sklepieniu apsydy umieszczano symbole Chrystusa, jak np. krzyż, ale jako znak zwycięstwa i zbawienia, często bogato zdobiony, otoczony blaskiem (tzw. crux gemmata); tronujący Baranek, Dobry Pasterz na tle rajskiego krajobrazu. Otaczający Chrystusa aniołowie i święci razem z żyjącymi uczestniczą w sprawowaniu liturgii. Można powiedzieć, że jest to obraz liturgii paschalnej wiecznie trwającej w niebie, a uobecnianej w znakach sakramentu na ołtarzu.

Symbole Eucharystii

Świat antyczny często posługiwał się symbolami dla oznaczenia pewnych idei. Tak np. palma, czy gałąź oliwna, którą wieńczono zwycięzców, symbolizowała zwycięstwo, a paw, jako ptak bogini nieba, symbolizował nieśmiertelność.

Zrozumiałą jest rzeczą, że chrześcijaństwo posługiwało się również symbolami tym bardziej, że w Biblii jest bardzo wiele symboliki i tą symboliką posługuje się liturgia. Poświadczenie zastosowania i wyjaśnienia pewnych symboli znajdujemy dość wcześnie, bo u Klemensa Aleksandryjskiego z II w., gdy upomina chrześcijan, by na sygnetach umieszczali symbole, które dla nich jako chrześcijan coś znaczą (np. rybę, łódź, kotwicę)37.

Wśród malowideł katakumbowych znajdują się pewne przedstawienia, które są uznawane za symbole Chrystusa. Wśród nich często powtarza się obraz ryby. Zna ten obraz również symbolika żydowska, jako symbol szabatu, dnia świętego. Pisarze chrześcijańscy przełomu II–III w. Tertulian, Klemens Aleksandryjski, Orygenes świadczą o używaniu tego symbolu na oznaczenie Chrystusa, zgodnie z akrostychem złożonym z pierwszych liter słów w języku greckim: Jesus Christos Theu Hyjos Soter (Jezus Chrystus, Syn Boży, Zbawiciel). Akrostych ten – ichthys – po grecku znaczy ryba. Jako symbol Chrystusa ryba ma dwojakie odniesienie: raz łączy się ze chrztem św., bowiem żywiołem ryby jest woda, a chrześcijanie rodzą się chrześcijanami poprzez wodę chrztu, drugi raz ma odniesienie do Eucharystii. W niektórych religiach orientalnych świętym pokarmem była ryba. Świętym pokarmem chrześcijan jest Eucharystia, sam Chrystus – ichthys – ryba.

Z samego jednak malowidła czy rysunku ryby, nawet wówczas, gdy przedstawiona jest ona na stole biesiadnym, nie można by mieć pewności, że ryba jest tu symbolem pokarmu eucharystycznego. Istnieją jednak teksty i napisy, które wyraźnie o tym odniesieniu mówią. Najważniejszym z nich jest napis na nagrobku Abercjusza, biskupa z Hierapolis (dzisiejsze Menbidż w Syrii; nagrobek znajduje się obecnie w Muzeum Lateraneńskim). W napisie tym Abercjusz, nazywający siebie uczniem świętego Pasterza, wspominając o swej podróży do Rzymu, mówi: „Wiara zaś wszędzie była mi przewodniczką i zostawiła mi wszędzie jako pokarm Rybę ze źródła, bardzo wielką, czystą, ujętą przez Dziewicę Niepokalaną... tzn. wino zmieszane z wodą i chleb”.

Wyraźnie na symbolikę eucharystyczną ryby wskazują te przedstawienia, gdzie obok obrazu ryby jest także obraz chleba. Oto w katakumbie Lucyny znajdują się malowidła przedstawiające rybę, a na jej grzbiecie kosz z chlebami, zaś przez rzadką plecionkę kosza widać w jej głębi ustawiony między chlebami kielich z czerwonym winem. Wyraźnie przedstawiono tu dwie postacie eucharystyczne: wino i chleb.

W katakumbach Kaliksta jest również bardzo charakterystyczne malowidło przedstawiające taką scenę: pośrodku ustawiony jest niewielki, oparty na trzech nogach stół ofiarny, na którym leży ryba i chleb. Obok postać mężczyzny, odzianego w płaszcz filozofów (w II w. takie szaty nosili kapłani), prawą ręką wskazuje na ów stół z rybą i chlebem. Stojąca po drugiej stronie stołu postać kobieca trzyma wyciągnięte ku górze ręce w geście orantki. Frontalne ustawienie tych postaci, charakterystyczne dla malarstwa katakumbowego, wskazuje na to, że nie jest to ilustracja jakiejś akcji czy zdarzenia, ale ma charakter symboliczny: kapłan wskazuje Eucharystię, orantka zaś przedstawia wiernych uczestniczących w tajemnicy eucharystycznej. W tych samych katakumbach malowidło przedstawia podobny stół z rybą i dwoma chlebami, a wokół stołu stoi siedem koszów z chlebami. Jest tu zapewne nawiązanie do owych siedmiu koszów ułomków, które zebrali uczniowie po cudownym rozmnożeniu chleba przez Pana Jezusa38.

Na podstawie choćby tych przykładów stwierdzić można, że wówczas, gdy ryba jest przedstawiona jako pokarm, zawsze można widzieć w tym symbol Eucharystii.

W malarstwie katakumbowym znajdujemy również malowidła przedstawiające biesiadników przy stole, na którym leży ryba oraz chleb. Obraz uczty malowany był jednak także w grobowcach pogańskich, nie był więc właściwością tylko chrześcijańskiego malarstwa katakumbowego. W tym wypadku obraz taki przedstawiał raczej uczestników stypy, czyli uczty pogrzebowej lub wspominkowej, np. w rocznicę śmierci. Uczty takie odbywały się w pobliżu miejsca pochówku i wierzono, że uczestniczy w nich również dusza zmarłego. Chrześcijanie także praktykowali ten zwyczaj. Posługiwano się znanym od dawna schematem ikonograficznym, przy czym widziano w nim już coś więcej, mianowicie obrazowanie pewnych idei chrześcijańskich. Malowidło takie symbolizowało obraz uczty niebiańskiej, do której wprowadzona została dusza zmarłego.

Pewne jednak okoliczności uprawniają nas, by sądzić, że obraz uczty jest także symbolem Eucharystii. Najwyraźniej uwidocznione jest to w katakumbach Pryscylli w tzw. Capella Graeca. Na obrazie tym przedstawionych jest siedmiu biesiadników, na stole leżą dwie ryby i pięć chlebów, środkowa zaś postać spośród biesiadników wyciągniętymi przed siebie rękoma przełamuje chleb. Ilość biesiadników, ilość ryb i chlebów oraz gest przełamywania chleba – te trzy elementy są najwyraźniej aluzją do pewnych wydarzeń. Oto Pan Jezus po Zmartwychwstaniu ukazał się nad Jeziorem Genezaret siedmiu swoim uczniom i spożywał z nimi chleb i ryby39. Pięć chlebów i dwie ryby to przypomnienie cudownego rozmnożenia chleba40. Wreszcie ów charakterystyczny gest łamania chleba, a właśnie „łamaniem chleba” nazywano pierwotnie ucztę eucharystyczną.

Odkrywca tego malowidła nazwał je fractio panis – łamanie chleba, określając tym samym malowidło jako obraz sprawowania Eucharystii. Jednak w tych czasach, kiedy malowidło to powstało, około poł. III w., liturgia Mszy św. była już rozbudowana i wyglądała zupełnie inaczej niż na malowidle. Uwzględnić należy również fakt, że malarstwo katakumbowe nie było malarstwem historycznym, nie jest to więc obraz ilustrujący przeszłość. Może być przeto tylko jedno jego wytłumaczenie: zgodnie z symbolicznym charakterem malarstwa katakumbowego obraz ten jest symbolem Eucharystii.

W katakumbach Kaliksta zachowało się podobne malowidło: przy stole, na którym leżą dwie ryby, siedzi siedmiu mężczyzn, a obok stołu stoją kosze z chlebami.

Ogólnie przeto stwierdzić można, że wszędzie, gdzie występuje obraz uczty, szczególnie wówczas, gdy uwidoczniona jest także ryba, mamy do czynienia z symbolem Eucharystii.

BIBLIOGRAFIA

Bilczewski J., Eucharystia w świetle najdawniejszych pomników piśmiennych, ikonograficznych, epigraficznych. Kraków 1898.

Daniélou J., Marrou H., Historia Kościoła, t. 1, Od początków do roku 600. Tłum. M. Tarnowska. Warszawa 1984.

Filarska B., Początki architektury chrześcijańskiej. Lublin 1983.

Jastrzębowska E., Sztuka wczesnochrześcijańska. Warszawa 1988.

Luft A., Funkcja i treści sztuki wczesnochrześcijańskiej i średniowiecznej. W: 300 lat Seminarium Duchownego św. Jana Chrzciciela w Warszawie 1682–1982, „Warszawskie Studia Teologiczne” 1 (1983), s. 231–257.

Molč V., Historia sztuki starochrześcijańskiej i wczesnobizantyńskiej. Lwów 1931.

Pasierb J. St., Ołtarz chrześcijański: historia i symbolika. „Studia Theologica Varsaviensia” 6 (1969), nr 2, s. 17–28.

Przybyszewski B., Początki architektury kościelnej przed czasami Konstantyna Wielkiego. „Studia Theologica Varsaviensia” 6 (1968), nr 2, s. 29–38.

Stopniak F., U źródeł chrześcijaństwa. Archeologia. Warszawa 1982.

Ks. Andrzej Luft

Eucharystia pierwszych chrześcijan

Подняться наверх