Читать книгу Ludzie i gady - Mariusz Sepioło - Страница 7

Оглавление

Jeśli jutro trafiłbym za kratki, wiedziałbym, jak przetrwać.

Rozmawiałem z kilkunastoma więźniami. Chciałem wiedzieć, jak tam jest. Chciałem dokładnych, konkretnych opisów tego świata. Pytałem o najmniejsze szczegóły, z podziałem na pory dnia i nocy, pełnione funkcje i miejsce w hierarchii. Prosiłem, żeby odtworzyli swoją odsiadkę od pierwszego do ostatniego dnia, apel po apelu. Mieli mi opowiadać tak, żebym poczuł to na własnej skórze.

Zgadzali się pod kilkoma warunkami.

Pierwszy: nie wolno pytać o przyczynę. „Nie pytaj, za co siedzą – radziła działaczka społeczna zajmująca się pomocą więźniom – bo wyrzucą za drzwi”. Najpierw był test, sprawdzian. Nadaję się czy nie? Co widać w moich oczach: fałsz czy szczerą ciekawość? Jeśli zobaczyli to drugie, zaczynali gadać. Egzamin był zdany.

Warunek drugi: nie ujawniam ich prawdziwych danych. Większość wypowiada się pod zmienionym imieniem. Ale nieliczni zgodzili się zrobić wyjątek.

Więcej warunków nie stawiali. No, może poza jednym. Jeśli coś pijemy, to oni stawiają. Żeby było jak w normalnym życiu.

Moich rozmówców spotykałem najczęściej na wolności. Część z nich może wychodzić na przepustki, pracować. Rozmawialiśmy w barach, kawiarniach, barach mlecznych, schroniskach, na ulicach, dworcach, w motelach. Z niektórymi spotkałem się w więzieniu, w którym odsiadują wyrok.

Większość zgodziła się swoje opowieści nagrać na dyktafon, część pozwoliła tylko zapamiętywać albo notować.

*

Jest ich w Polsce ponad 77 tysięcy. Odsiadują swoje wyroki w 87 zakładach karnych i 67 aresztach śledczych. Drobni złodzieje, włamywacze, złodzieje samochodów, przemytnicy, sprawcy przemocy domowej, oszuści podatkowi, nieuczciwi wspólnicy, przypadkowi zabójcy i mordercy z premedytacją, nietrzeźwi kierowcy, posiadacze kilku gramów marihuany i dilerzy heroiny, pedofile i gwałciciele. W poprzednim życiu byli biznesmenami, urzędnikami, lekarzami, nauczycielami, bezrobotnymi, murarzami, dziennikarzami i profesorami na uniwersytetach.

Niektórzy do odsiadki przygotowywali się latami, słuchając historii opowiadanych przez idoli z półświatka. Inni na drugą stronę przeszli w ciągu kilku sekund, jakie trwało wjechanie w ostry zakręt, pomylenie hamulca z gazem i uderzenie w przystanek pełen przypadkowych ludzi.

Wszystkich połączyło za kratami jedno: wszechogarniająca przemoc.

Mariusz Sepioło

Ludzie i gady

Подняться наверх