Читать книгу Ślizg po banale - Marta Ewa Romaneczko - Страница 8

Оглавление

Erotyki

Kurdom

... między Bogiem a prawdą

pisze się najtrudniej.

Bóg był rudy, powiedział:

pokaż, jak mnie miłujesz.

Daj mi swoich synów, dam im piękne

wieńce,

złocące się ostro w słońcu naszyjniki.

U mnie będzie ciepło, będzie dobre jadło,

kukiełki będą jedli z czarnuszką i miodem.

Tu się teraz zasilać, zasilać muszą

samym, sami.

Będą u mnie śpiewać prześliczni janieli.

Daj mi swoich synów, dam,

co będą chcieli.

Posłuchał, posłuchał.

Bóg był krwistorudy.

Ślizg po banale

Подняться наверх