Читать книгу Koniec PIS-u - Michał Kamiński - Страница 12
Jakiś inny przykład?
ОглавлениеChoćby stosunek do ojca Rydzyka. Kaczyński przez lata nie znosił go. Pytany o Rydzyka Jarosław robił tę swoją minę „wiem, ale nie mogę wszystkiego powiedzieć” i z ironicznym uśmiechem mówił, że to nie jest przypadek, iż jego nadajniki są na Uralu. I o tych nadajnikach Radia Maryja na Uralu słyszało się w PiS-ie w wysokich kręgach cały czas. Ale w pewnym momencie razem z Adamem Bielanem zrozumieliśmy, że Rydzyk jest nam potrzebny, bo przez niego wyrastała nam u boku potęga LPR. Poza tym jego radio z wielką niechęcią, a czasem wręcz wrogością, mówiło o braciach i o PiS. Więc poszliśmy do prezesa z pomysłem, że trzeba się dogadać z Rydzykiem. Wytłumaczyliśmy mu, że jest to możliwe, bo dominującą cechą radiomaryjnego środowiska i Rydzyka samego jest do bólu posunięty pragmatyzm i merkantylizm. Jego pierwsza reakcja była pełna niechęci, ale z czasem dał się przekonać. I potem nastąpiło typowe dla Kaczyńskiego zjawisko – zimny deal zmienił się w gorące poparcie. U progu kampanii wyborczej do parlamentu w 2011 roku na Wałach Jasnogórskich Jarosław Kaczyński mówił: „Dziękujemy za wszystko nieocenionemu ojcu dyrektorowi”.