Читать книгу Fotografie mówią... - Michalina Domańska - Страница 10

RATUNKOWA AKCJA PANNY JOLI.

Оглавление

— Tatuńciu, ja wiem, czemu jesteś tak markotny...

— Zdaje ci się, mała!

— O nie! Ja cię tak dobrze znam — i rozumiem!... Jesteś zakochany... i zazdrosny.

Pan Giżycki aż podskoczył. Takie twierdzenie — zupełnie zresztą zgodne z prawdą — wydało mu się w ustach jego córki rzeczą niesłychaną... Wogóle jego mała była dla niego wieczną niespodzianką. Rola ojca dorosłej dziewczyny wprawiała go w wieczne zakłopotanie i była źródłem nieustannej niepewności. Chwiejnie stąpał po tym nowym dla siebie terenie. Dziewczęca psychologja była dla niego łamigłówką, a już spełnienie roli mentora wobec kobiety było dla tego.................

Fotografie mówią...

Подняться наверх