Читать книгу Mówili, że jest piękna - Michel Bussi - Страница 7

Оглавление

– Coś jest nie tak, Leyli? Jest pani ładna. Ma pani troje ładnych dzieci. Bamby, Alpha, Tidiane. Świetnie sobie pani poradziła.

– Poradziła? Wszystko to tylko pozory. Puste słowa. Nie, nie tworzymy ładnej rodziny. Brakuje nam najważniejszego.

– Taty?

Leyli lekko się zaśmiała.

– Nie, nie. Bez taty, czy nawet kilku, wszyscy czworo możemy się obejść.

– Czego więc wam brakuje?

Powieki Leyli rozsunęły się delikatnie niczym zasłona przepuszczająca promień słońca, który oświetla ponury pokój, przemienia kurz w gwiazdy.

– Bardzo pan niedyskretny, drogi panie. Ledwo się znamy, myśli pan, że wyjawię panu swój największy sekret?

Nic nie odpowiedział. Zasłona na oczach Leyli już się zaciągnęła, pogrążając z powrotem alkowę w ciemności. Odwróciła się w stronę morza, wypuściła dym, zaczerniając chmury.

– To coś więcej niż sekret, panie ciekawski. To przekleństwo. Jestem złą matką. Wszystkie moje dzieci są przeklęte. Mam tylko nadzieję, że chociaż jedno z nich, może jedno z nich uniknie tego przekleństwa.

Zamknęła oczy. On jeszcze zapytał:

– Kto rzucił ten urok?

Za zamkniętą okiennicą jej powiek przemknęła błyskawica.

– Pan. Ja. Cały świat. Nikt w tej sprawie nie jest bez winy.

Mówili, że jest piękna

Подняться наверх