Читать книгу Mój przyjaciel kryzys - Olga Kozierowska - Страница 5
SŁOWO OD AUTORKI
ОглавлениеŻycie jest jak wykres EKG. Raz jesteśmy nad kreską, raz pod. Kiedy wychodzimy na prostą? Jeżeli nadal macie w głowie wyobrażenie wykresu EKG, to nietrudno się domyślić, że wtedy, gdy jest już za późno.
Jaki z tego wniosek? Warto nauczyć się funkcjonować na niepewnym, sinusoidalnym, gruncie, bo tak mniej więcej wygląda życie każdego z nas. Różnić się może tylko rozpiętością wykresu. Banał? Być może, ale i codzienna lekcja, którą dostajemy od życia. Uczy nas ona pewnej cennej prawdy – że to od nas, od naszych wyborów, nastawienia, emocji i umiejętności przechodzenia z jednego kryzysu w kolejny, będzie zależało to, jak sobie z tym wszystkim poradzimy. Czy poddamy się, staniemy w miejscu, narzekając na los, który innym tyle daje, a nam, wiadomo, tylko wiatr w oczy? A może z podniesionym czołem staniemy twarzą w twarz z kryzysem i powiemy sobie: „Spokojnie, dasz radę”.
Ci, którzy wliczają w drogę do celu ryzyko poniesienia porażki, nie sięgają dna w momencie, gdy się pojawia. Oczywiście, to „wliczanie” nie oznacza mnożenia pesymistycznych myśli bądź tworzenia negatywnych scenariuszy. Nie oznacza też, że gdy kryzys się wydarzy, to będzie mniej boleć.
„Wliczenie” pozwoli na szybsze poszukiwanie konstruktywnych rozwiązań. Otwarcie się na wyciągnięcie lekcji z poczynionych błędów. Przygotowanie mentalne, stanie pewnie na dwóch nogach, pomiędzy lękiem przed poniesieniem porażki a nadzieją na wielki sukces, pozwoli nam iść do przodu, bez konieczności zamykania się we własnym nieszczęściu, szukania winnych, sposobów zemsty i odpowiedzi na pytania bez odpowiedzi.
Większości kryzysów nie da się przewidzieć. Choć nie jest też tak, że przychodzą zupełnie nieoczekiwanie, bez zapowiedzi. Wiele historii opisanych w tej książce pokazuje, że pojawiają się drobne sygnały, czasem zapalają się nam w głowach czerwone lampki alarmowe, które po prostu ignorujemy. „Jakoś to będzie”, „Pewnie przesadzam”, „Nie ma się co przejmować” – powtarzamy sobie, odsuwając na później myślenie o tym, co trudne i nieprzyjemne. W ten sposób hodujemy kryzys, który ma czas spokojnie się rozwinąć i rozkwitnąć.
Czy udałoby się uniknąć kryzysów, gdybyśmy zareagowali na czas? Niektórych tak. Inne byłyby mniejsze, a ich konsekwencje mniej bolesne. Dlaczego więc zaczynamy działać wtedy, kiedy jest już bardzo późno? Odpowiedzi jest wiele. Niektórzy lekceważą zagrożenie. Inni mają nadzieję, że wszystko samo się rozwiąże. Większość z nas boi się po prostu, że w sytuacji kryzysowej sobie nie poradzi. Tę książkę napisałam, żeby pokazać, że nie ma takiego kryzysu, którego nie da się przejść. Ze wszystkim można sobie poradzić. Bohaterki tej książki są tego najlepszym przykładem.
Na świat i zachowania innych nie mamy bezpośredniego wpływu. Wpływ mamy tylko na siebie. To my decydujemy o tym, co zrobić z dotykającym nas kryzysem. My po jego wystąpieniu tworzymy przekonania o sobie, swoich możliwościach i umiejętnościach. Możemy stworzyć przekonania destrukcyjne, które zatrzymają nas na lata w tym jednym zgorzkniałym miejscu, lub pozytywne, pozwalające wyciągnąć naukę z negatywnych wydarzeń i próbować dalej w inny sposób.
Mam za sobą wiele kryzysów. Egzystencjalnych, rozwojowych, osobistych, zawodowych, biznesowych i emocjonalnych. Nie zniszczyły mnie. Nauczyłam się z nimi żyć. Niektóre po prostu akceptować, inne pokonywać, a jeszcze inne przekuwać w sukces. I o tym jest ta książka. O kryzysach małych i dużych, o tym jak sobie z nimi radzić. Piszę o nich, korzystając z własnych doświadczeń, historii, którymi dzieliły się ze mną inne kobiety – przyjaciółki, bliższe i dalsze znajome, kobiety, z którymi pracowałam jako mentorka i które podziwiam za odwagę, hart ducha i siłę woli. Wszystkie opowieści wzbogaciłam praktyczną wiedzą, by książka ta stała się pewnym kompendium wiedzy o tym, jak zaprzyjaźnić się z kryzysem.