Читать книгу Sekrety największych zamachów XX wieku - Paweł Szlachetko - Страница 5

John Fitzgerald Kennedy.

Оглавление

Urodzony 29 maja 1917 roku w Brooklynie, w Massachusetts, nazywany „JFK”, albo jako: „Jack Kennedy” lub „Ken” – trzydziesty piaty prezydent Stanów Zjednoczonych. Zginął w zamachu w Dallas 22 listopada 1963 roku.

O tym zabójstwie zapisano już setki tomów akt i książek. Wszystkim też znana jest postać Lee Harveya Oswalda, który według śledczych o godzinie 12.30 oddał strzał do przejeżdżającego ulicami Dallas, limuzyny z prezydentem Stanów Zjednoczonych.

Dlaczego policja aresztowała właśnie jego, obciążając mężczyznę winą za zamach również obfituje w bogatą prasową bibliografię. Warto w tym miejscu wskazać, że przez cały czas, od momentu zatrzymania, aresztowany kategorycznie zaprzeczał jakimkolwiek związkom z zabójstwem prezydenta.

24 listopada, dwa dni po zamachu, Oswald miał być przetransportowany z miejscowej komendy policji do więzienia hrabstwa. Przy wyjściu z budynku został śmiertelnie raniony przez właściciela klubu nocnego Jack Ruby’ego. Stało się to na oczach milionów amerykańskich telewidzów, gdyż przenosiny były transmitowane na żywo przez wszystkie stacje USA.

WEDŁUG RAPORTU, sporządzonego przez rządowa komisję (nazywaną od imienia jej przewodniczącego, „Komisją Warrena”) w momencie, gdy samochód wiozący trzydziestego piątego prezydenta Stanów Zjednoczonych znalazł się na Dealey Plaza w Dallas Oswald zaczął strzelać z okna szóstego piętra budynku, gdzie mieścił się magazyn książek. Od kul zginał prezydent oraz został poważnie ranny gubernator Texasu, John Connally.

Osobą, która miała znaczący wpływ na postawienie Oswalda w stan oskarżenia była sekretarka Carolyn Arnold, która pracowała w składzie. Według jej zeznań zobaczyła w budynku Oswalda pomiędzy 12:15 i 12:25. Według jej słów mordercy towarzyszył ktoś jeszcze. Kto? Ten fragment został zlekceważony i w ostatecznym oświadczeniu stwierdzono, że Oswald działał samotnie i nie był inspirowany przez inne osoby.

Po opuszczeniu budynku, około godziny 12.40, podejrzany przejechał kilka przystanków autobusem, a potem wsiadł do taksówki. Kierowca zawiózł go na 1026 North Beckley. O godzinie 13.00 znalazł się w pensjonacie, gdzie wynajmował pokój. Administrująca nim gospodyni stwierdziła, że Oswald wydał jej się bardzo zdenerwowany i tego dnia najwyraźniej unikał jej wzroku. No cóż, owe zeznania kobieta składała już po tym, gdy dowiedziała się, że jej lokator jest podejrzany o morderstwo.

Czy Lee Harveya Oswald rzeczywiście strzelał? Prawdopodobnie nigdy się tego nie dowiemy. Wszystko za sprawą Jacka Leona Rubinsteina (znany również jako „Sparky”), który w 1947 roku zmienił nazwisko na Jack Leon Ruby, pracownika nocnego klubu w Dallas.

Kiedy Oswald był wyprowadzany z komisariatu stojący przy wejściu do budynku Ruby strzelił do eskortowanego przez policjantów z rewolweru marki Colt Cobra o numerze seryjnym 2744 LW.

Aresztowany Ruby krzyknął do dziennikarzy, że nie zabił Oswalda, a jedynie „wymierzył sprawiedliwość”. Kiedy zakuwano go w kajdanki jeden z dziennikarzy zawołał:

Dlaczego strzeliłeś do drania?

Rubi odparł z równą swobodą:

Pokazałem wam, że Żydzi też są odważnymi ludźmi.

Tylko tyle?

Chciałem się zrehabilitować. Popełniłem w życiu kilka grzechów.

I dlatego zabiłeś?

No i chciałem oszczędzić Jacqueline Kennedy zeznawania na procesie Oswalda.

Kim był morderca rzekomego zabójcy?

Z późniejszych ustaleń wynikało, że w latach młodości Ruby pracował do Al. Capone’a. Pod koniec lat 50–tych pojechał na Kubę, gdzie spotkał się z wpływowym wówczas gangsterem i hazardzistą Lewisem McWilliem. Ten przez krótki czas był więziony na wyspie za przestępstwa kryminalne. Dobrymi znajomymi Rubiego okazali się też tacy głośni amerykańscy gangsterzy jak: Meyer Lansky, Carlos Marcello i Santo Trafficante Jr.

W ogłoszony kilka miesięcy po śmierci Kennedy’ego raporcie United States House Select Committee on Assassinations napisano, że Jack Ruby dobrze znał gangsterów Sama i Joego Campisich. Ci mieli potwierdzone przez agentów policji kontakty z Carlosem Marcello, bossem mafii, który wielokrotnie w prywatnych rozmowach wspomniał o możliwości pozbycia się „lokatora z Białego Domu”.

W marcu 1964 roku Ruby został uznany za winnego dokonania z premedytacją zabójstwa Oswalda. Właśnie o to słowo (premedytacja) toczył się bój na sali sadowej. Gdyby strzał został uznany za pozbawiony „celowych motywów”, Ruby mógł liczyć na pięcioletni wyrok skazujący. W efekcie po dwóch latach wyszedłby na wolność. Czy taki kontrakt zawarł z mocodawcami?

Jednak ława przysięgłych uznała go za winnego działania z premedytacją. Prowadzący rozprawę sędzia skazał Jacka Leona Ruby’ego na karę śmierci.

Wkrótce ten odwołał się od wyroku, a adwokaci apelowali o przeniesienie rozprawy do innego stanu, gdzie nie będzie wywierana na ławę przysięgłych tak duża presja społeczna. Ale Sąd Apelacyjny a następnie Sąd Najwyższy w Teksasie odrzuciły prośby o wznowienie procesu.

W marcu 1965 roku, dziennikarze stacji radiowej w Dallas z Rubym przeprowadzili z więzienia krótką konferencję na żywo. Pod koniec rozmowy skazaniec stwierdził, że: Wszystko, co stało się tamtego dnia…

W czasie zamachu? – dopytywał się dziennikarz.

Tak. Więc wszystko to nigdy nie zostanie do końca wyjaśnione. Do końca świata nie poznacie prawdy o śmierci prezydenta.

Skąd ta pewność?

Niech pan o to spyta ludzi, którzy są odpowiedzialni za tę zbrodnię.

To jacyś wysoko postawieni oficjele?

Tak.

Może pan powiedzieć coś więcej na ich temat?

Na razie muszę martwić się o swoje bezpieczeństwo.

Kilka lat później Al Maddox, zastępca szeryfa w Dallas, który swego czasu nadzorował Rubiego wyznał prasie: Pewnego dnia on mi powiedział, że wstrzyknięto mu truciznę. Spytałem o czym on gada? Wtedy odparł, że dostał komórki rakowe. Odrzekłem, że to niemożliwe. Wtedy od się roześmiał i stwierdził: „Gówno wiesz”. Potem mnie ostrzegł, żebym nie rozpowiadał nikomu o naszej rozmowie inaczej sam będę miał kłopoty. Na koniec zaś dodał:Oni to zrobili, rozumiesz, obalili legalny rząd, zabili prezydenta Kennedy’ego”.

Wreszcie 5 października 1966 roku, po kolejnej apelacji skazańca sąd zgodził się na wstępne rozpatrzenie sprawy. W tym samym czasie ukazał się artykuł w Sunday Times, w którym dziennikarze zacytowali słowa psychiatry Werner Teuter, który miał kontakt z Rubym: Któregoś dnia, po zakończeniu badań nim wyszedł z gabinetu zatrzymał się przy drzwiach i powiedział te słowadokładnie je zapamiętałem. To morderstwo było zaplanowanym działaniem. Im chodziło o obalenie legalnego rządu. Oni już postawili na mnie krzyżyk. Jestem przez nich skazany. Podobnie jak Oswald ja również zostałem w to wszystko wrobiony.

9 grudnia 1966 roku Ruby został przeniesiony do szpitala Parkland Hospital w Dallas. W lutym 1967 roku miał rozpocząć się jego nowy proces. W czasie badań medycznych lekarze wykryli, że Rubi choruje na raka, który rozprzestrzenił się na: płuca, wątrobę i mózg. Trzy tygodnie później Jack Leon Ruby zmarł.

Przez następne lata (i kolejne dziesięciolecia) poświęcono wiele uwagi różnym teoriom spiskowym.

Jedną z nich miało być lobby kubańskie, którego nieformalni przywódcy postanowiło zemścić się na Kennedym po tym, jak ten zrezygnował z inwazji na Kubę i zaniechał planów zabicia Castro.

Inna mówiła o mafii, która zdecydowała się na likwidację prezydenta przez zawodowych zabójców. Zbrodnia miała być uderzeniem uprzedzającym akcję prokuratora generalnego (brata prezydenta Roberta Kennedy’ego), który na polecenie głowy państwa wydał zdecydowaną wojnę strukturom mafijnym Ameryki.

Kolejna na cel brała Federalne Biuro Śledcze i stojącego na jej czele osławionego Edgara Hoovera. Szef FBI przez lata terroryzował kolejnych prezydentów posiadanymi na nich „hakami”. Wszyscy byli mu ulegli i nikt nie ośmielił się podważać jego pozycji – udzielnego władcy federalnych struktur śledczych na terenie Stanów Zjednoczonych. Podobno jednak pewnego dnia prezydent Kennedy się wściekł, gdy dowiedział się, że Hoover zebrał na niego (i brata Roberta) haki, które mogłyby skompromitować rodzinę w oczach opinii publicznej. Chodziło o potajemny romans z Merlin Monroe. Aktorka była w ciąży z Robertem Kennedym. Prezydent postanowił skończyć z Hooverem, który stanowił dla niego realne zagrożenie. Jednak dyrektor FBI miał w Białym Domu szpiegów, którymi otoczył prezydenta. Ci podobno uprzedzili go o planowanej akcji Kennedy’ego.

Ostatnią (najmniej rozpatrywaną) a zarazem wydającą się być najbardziej przekonującą jest teoria o spisku, który zawiązano w Centralnej Agencji Wywiadowczej. Przypuszczenie to, w pierwszym momencie może wydawać się absurdalne. Kiedy jednak przyjrzeć się bliżej…

Not long before Ruby died, according to an article in the London Sunday Times , he told psychiatrist Werner Teuter that the assassination was "an act of overthrowing the government" and that he knew "who had President Kennedy killed." ZANIM POWOŁANO do życia Centralna Agencję Wywiadowczą Stany Zjednoczone (w latach poprzedzających wybuch II wojny światowej) praktycznie były pozbawione wywiadu zagranicznego. W tym czasie jego szczątkowe zadania sprawowała FBI. Jednak w rzeczywistości Biuro koncentrowało się jedynie na działaniach na terytorium Stanów Zjednoczony.

Po tym, jak Ameryka przystąpiła do wojny stało się koniecznym stworzenie struktury wywiadowczej.

13 czerwca 1942 roku prezydent Franklin Delano Roosvelt powołał do życia Office of Strategic Services (Biuro Służb Strategicznych). Zadaniem nowej agencji było m.in. gromadzenie i analiza materiału strategicznego, który następnie przekazywano do Komitetu Połączonych Szefów Sztabów (Joint Chiefs of Staff – JCS) oraz planowanie operacji specjalnych.

OSS oficjalnie rozpoczęło działalność w Stambule w 1943 roku. Szefem pierwszej operacji (o nazwie „Projekt Net–1”) został bankier z Chocago Lanning „Packy” Macfarland. Rozpoczął swą działalność w europejskim centrum szpiegów (jak wtedy określano Stambuł) pod przykrywka organizacji udzielającej pomocy państwom walczącym z Hitlerem. Szefem OSS został pułkownik William J. Donovan.

Po zakończeniu działań wojennych, w styczniu 1946 r. prezydent Harry Truman zlikwidował OSS, a na jej miejsce utworzył Central Intelligence Group (CIG), który był bezpośrednim prekursorem CIA. The assets of the SSU, which now constituted a streamlined "nucleus" of clandestine intelligence was transferred to the CIG in mid-1946 and reconstituted as the Office of Special Operations (OSO). W połowie 1946 roku rozpoczęło pracę Biuro Operacji Specjalnych (OSO), by wreszcie w 1947 roku (po krótki czasie funkcjonowania kolejnej agencji o nazwie, National Security) powołać do istnienia Centralną Agencję Wywiadowczą.

Niemal dwadzieścia lat później, w chwili obejmowania przez JFK urzędu prezydenta, CIA była już olbrzymią organizacją, która wbrew statutowi w większości swych działań, miast państwu służyła amerykańskim koncernom, działającym na arenie międzynarodowej.

Właśnie lata 60–te były najczarniejszym okres w historii amerykańskiej Agencji. W chwili, gdy Kennedy przysięgał na konstytucję Stanów Zjednoczonych szefem CIA był Allen Dulles. Za jego wiedzą i przyzwoleniem Agencja brała wówczas udział w licznych zamachach na życie przywódców obcych państw. 2

Wkrótce po nieudanej inwazji amerykańskiej w Zatoce Świń Kennedy wypowiedział znamienne słowa do swojego doradcy, Clarka Clifforda a: Coś bardzo złego dzieje się wewnątrz CIA. Chce wiedzieć, co to jest? Potem rozpędzimy to towarzystwo na cztery wiatry.

Właśnie wtedy podobno w Agencji zaczęto głośno krytykować zamierzenia prezydenta, które dążyły do złagodzenia napięcia między USA a ZSRR.

A jednak kilka miesięcy później dotychczasowa nieufność (a nawet wrogość) nieoczekiwanie zmieniła się w ostentacyjną przyjaźń między Białym Domem a szefostwem Agencji. Jeden z ówczesnych zastępców dyrektora, William Colby, napisał po latach: Faktem jest, że w tamtych latach CIA nie miała lepszego przyjaciela niż była nim osoba urzędującego prezydenta, John F. Kennedy‘ego.

Ówcześni współpracownicy prezydenta potwierdzają te słowa, lecz według nich była to tylko zagrywka, która miała uśpić czujność Dullesa. Czy rzeczywiście szefowie CIA nie zorientowali się w tej grze?

W latach 60–tch coraz głośniej mówiło się o tym, że Dulles nie reprezentuje interesów własnego rządu, lecz finansistów zgrupowanych na Wall Street. Zbierane przez CIA informacje w pierwszym rzędzie służyły amerykańskim korporacjom. Za pieniądze podatników stworzono organizację chroniącą światowe interesy niewielkiej grupy wielkiego biznesu.

Pewnego dnia Dulles otwarcie wyznał, że chciał stworzyć strukturę wywiadowczą, która nie byłaby kontrolowana przez prezydenta USA – oczywiście wszystko miało się dziać dla dobra i z pożytkiem dla Ameryki.

Dulles himself had said that his plan was to outsmart both Truman and Stalin.O tym w jaki sposób prezydenci odnosili się do CIA świadczy przykład Harrego Trumana. Ten nigdy nie ufał powołanej przez siebie do życia agencji wywiadu. Ci ludzie – napisał w pamiętnikach – mają jedynie na celu ochronę interesów firm prywatnych.

Tajemnicą poliszynela było to, że Dulles jest właścicielem kilku „agencji doradztwa i ochrony”, które formalnie współpracowały z CIA. Owe firmy, wykorzystując potencjał, agenturę i zasoby finansowe oraz informacyjne CIA służyły m. in. takim ponadnarodowym korporacjom jak np. United Fruit Company (UFCO), który miał monopol na ziemię, uprawy bananów i ich eksport z Kostaryki, Gwatemali, Kuby, Kolumbii i Ekwadoru do Stanach Zjednoczonych oraz Europy. Jedną z osób odpowiedzialnych za owo współdziałanie (z ramienia CIA) był Frank Wisner. Ten (nieoczekiwanie dla Agencji) został odwołany ze stanowiska przez Kennedy’ego.

W lecie 1963 roku Kennedy był wstrząśnięty, słysząc o przewrocie, którego dokonało wojsko w Wietnamie Południowym. Wcześniej Stany Zjednoczone próbowały wywierać presję na sposoby zarzadzania krajem przez jego ówczesnego prezydenta Ngo Dinh Diema. Ten oparł się presji. W efekcie CIA wywołała uliczne protesty rzekomo dyskryminowanych przez niego buddystów. Diem odkrył, że za protestami stoją agenci CIA i zagroził usunięciem amerykańskich doradców wojskowych. Wtedy do akcji oficjalnie wkroczyła Agencja, która miała wpływ na wystarczająco dużą część kadry dowódczej wietnamskiej armii. 2 listopada 1963 roku czołgi otoczyły pałac prezydencki. Diệm zdołał uciec, ale jego ciało odnaleźli wietnamscy żołnierze – został zastrzelony przez nieznanych sprawców.

Kiedy Kennedy został poinformowany o tym fakcie był tym wstrząśnięty. Oto CIA bez jego zgody i wiedzy dokonała przewrotu militarnego w państwie sprzyjającym Stanom Zjednoczonym. prezydent miał wówczas oświadczyć bliskim współpracownikom, że właśnie kończone są prace legislacyjne nad zlikwidowaniem CIA.

Dwadzieścia dni później trzydziesty piąty prezydent Stanów Zjednoczonych został zastrzelony w Dallas.

Groźba, która zawisła nad Centralna Agencja wywiadowczą została zażegnana. Było tak jednak do czasu, kiedy o urząd prezydenta nie zaczął ubiegać się Robert Kennedy. Czy gdyby zdobył Biały Dom zemściłby się za śmierć brata?

Sekrety największych zamachów XX wieku

Подняться наверх