Читать книгу Bursztynowa luneta. Cykl Mroczne materie. Tom 3 - Philip Pullman - Страница 7
Podziękowania
ОглавлениеMroczne materie w ogóle by nie powstały bez pomocy i inspiracji ze strony moich przyjaciół, rodziny, książek i obcych ludzi.
Następującym osobom jestem winien szczególne wyrazy wdzięczności: Liz Cross za wieczny optymizm i skrupulatną pracę redakcyjną na każdym etapie; Anne Wallace-Hadrill za to, że pokazała mi swoją łódź; Richardowi Osgoodowi z Instytutu Archeologicznego uniwersytetu w Oksfordzie za zapoznanie mnie z trybem organizowania wypraw archeologicznych; Michaelowi Mallesonowi z Trent Studio Forge w Dorset za pokazanie mi, jak się kuje żelazo; oraz Mike’owi Froggattowi i Tanaqui Weaver za dostarczenie odpowiedniego papieru (z dwiema dziurkami), gdy mój zapas się kończył. Muszę również pochwalić kawiarnię w oksfordzkim Muzeum Sztuki Nowoczesnej: ilekroć natrafiałem na jakiś problem narracyjny, filiżanka ich kawy i godzinka pracy w przyjaznej atmosferze załatwiały sprawę, i to bez szczególnego wysiłku z mojej strony. Działało za każdym razem.
Podkradam pomysły ze wszystkich książek, jakie przeczytałem w życiu. Przy pisaniu powieści kieruję się zasadą: „Czytaj jak motyl, pisz jak pszczółka” i jeśli moja opowieść zawiera choćby odrobinę miodu, to jest to wyłączna zasługa nektaru, jaki znalazłem w dziełach pisarzy lepszych ode mnie. Są jednak trzy źródła, które wymagają w tym miejscu wyróżnienia. Pierwszym jest esej Heinricha von Kleista On the Marionette Theatre, który pierwszy raz przeczytałem w przekładzie Idrisa Parry’ego w „Times Literary Supplement” w 1978 roku. Drugie to Raj utracony Johna Miltona. Trzecim są dzieła Williama Blake’a.
I na zakończenie – moi najwięksi wierzyciele. Sukces mojego dzieła w ogromnej mierze zawdzięczam Davidowi Ficklingowi, jego niewyczerpanym pokładom wiary i otuchy, a także nadzwyczaj wyrazistym przekonaniom w kwestii tego, co należy zrobić z opowieścią, żeby stała się jeszcze lepsza. Przez ponad pół życia mogę liczyć na niezłomną przyjaźń i wsparcie Caradoca Kinga. Enid Jones, mojej nauczycielce, która przed laty zapoznała mnie z Rajem utraconym, zawdzięczam to, co najlepsze w edukacji – świadomość, że odpowiedzialność i zachwyt mogą współistnieć. Mojej żonie Jude i synom Jamiemu i Tomowi zawdzięczam wszystko inne poza tym.
Philip Pullman