Читать книгу Nowy rozdział - Robert Biedroń - Страница 5

Оглавление

­Wychowałem się w skromnej, wielodzietnej rodzinie na ulicy Kolejowej w Krośnie. Ulicy takiej samej, jaką Polki i Polacy widzą na co dzień w swoich miastach. Zazwyczaj nie ma na niej kawiarni, placu zabaw, stoją przy niej zaniedbane budynki. Widziałem, jak wiele osób zostało pozostawionych samym sobie już na początku transformacji. Tak być nie musi.

Zostałem politykiem, bo inni nie załatwiali spraw, które były i są dla mnie ważne. Nie chciałem wiecznie czekać ani wciąż dobijać się do drzwi polityków, którzy nie tylko nie chcieli słuchać, lecz także dzielili ludzi, bo tak im było łatwiej rządzić. Dziś wiem, że niezależnie od tego, ile wybudujemy autostrad, chodników i placów, najważniejsze jest, byśmy znaleźli drogę do siebie nawzajem. Wiem, że musimy stworzyć kraj dla wszystkich. Polskę bez niszczących nas podziałów, bez wytykania palcami. Polskę, która nie będzie wyrzucać słabszych za burtę. Musimy szukać tego, co nas połączy we wspólnej pracy, wykorzystać naszą pozytywną energię, aby stworzyć skuteczną alternatywę.

Powiecie, że to niemożliwe. Ale ja już wiem, że można zbudować wspólnotę, w której rządzący są zawsze blisko mieszkańców i wychodzą poza wąskie urzędnicze okienko. Wiem, że są miejsca dobrze zarządzane, otwarte i troskliwe. Tak jest w Słupsku.

Zmiana władzy to za mało. Potrzebujemy większej i głębszej zmiany: musimy uruchomić nasze marzenia, przypomnieć sobie, po co nam wspólne państwo i zacząć je razem budować.

Chcę Polski, w której nikt nie jest pozostawiony w tyle. Polska jest przecież dobrem wspólnym – musimy ją zatem uzdrowić!

Nie ma już czasu – trzeba zacząć pisać nowy rozdział. Zróbmy to razem.

Jestem gotowy.

Nowy rozdział

Подняться наверх