Читать книгу Lechowe Pole 955 - Robert F. Barkowski - Страница 6

Przedmowa

Оглавление

Niniejsza publikacja omawia w sposób popularnonaukowy przyczyny, przygotowania, przebieg oraz skutki bitwy stoczonej 10 sierpnia 955 roku na Lechowym Polu pomiędzy rycerstwem zjednoczonych księstw niemieckich (wspomaganych przez dwa legiony czeskie) a węgierskimi wojownikami. Hufce lekko- i ciężkozbrojnej jazdy dowodzone przez niemieckiego króla Ottona I starły się z konnymi łucznikami i piechotą z węgierskim wodzem Bulcsú na czele. Po stronie niemieckiej walczyli germańscy Sasi, Bawarczycy, Frankowie i Szwabowie, słowiańskie legiony z Czech oraz oddziały z podbitych plemion południowego Połabia. Po przeciwnej stronie stanęła elitarna konnica węgierska posiłkowana piechotą złożoną z ludów Kotliny Panońskiej.

Bitwa przeszła do historii jako jedna z ważniejszych w dziejach Europy, i to z wielu przyczyn. Bitwa zakończyła sześćdziesięcioletni okres węgierskich najazdów na Europę Zachodnią. Niektórzy historycy zadali sobie trud i na podstawie przekazów obliczyli liczbę węgierskich najazdów na obszary wschodniofrankijskie w latach 900−955: było ich 32. Batalia na Lechowym Polu stała się wielkim triumfem Ottona Wielkiego; rozgromiona została większa część wojsk węgierskich, a ich główni wodzowie wpadli w ręce Ottona. Jeszce na polu bitwy upojeni sukcesem rycerze okrzyknęli go cesarzem, imperatorem, na wzór późnoantycznych legionów rzymskich. Rzeczywiście w 962 roku w Rzymie Otto I został koronowany i namaszczony na cesarza, do czego nie doszłoby bez zwycięstwa na Lechowym Polu. Morale armii wzrosło do tego stopnia, że Otto prosto z pola bitwy udał się z wojskiem na Połabie, gdzie nad Reknicą stoczył zwycięską batalię z koalicją obodrycko-wielecką.

Bezpośrednim skutkiem bitwy na Lechowym Polu było założenie biskupstwa w Merseburgu. Dla rzesz zwykłych mieszkańców królestwa zwycięstwo nad Węgrami oznaczało nadejście spokojniejszych czasów. Ale i dla najeźdźców bitwa ta była kluczowa w dziejach ich państwa. Węgrzy przeobrazili się z ludu półkoczowniczego w społeczeństwo osiadłe. Pod wpływem klęski na Lechowym Polu węgierscy przywódcy zdecydowali się na radykalną zmianę społeczną i polityczną – doprowadzili do chrystianizacji kraju w obrządku rzymskokatolickim i stworzyli silne wczesnofeudalne królestwo w Europie.

Pod określeniem „bitwa na Lechowym Polu” kryje się cały ciąg krwawych starć zbrojnych. W sumie trwały pięć dni, od 8 do 12 sierpnia. Przez pierwsze dwa dni toczyły się zmagania o Augsburg. Potężna armia węgierska przystąpiła do oblężenia i szturmów na mury tego miasta. Idąca z odsieczą armia niemiecka dotarła pod Augsburg 10 sierpnia, i tego samego dnia doszło do walk trwających od świtu do późnego wieczora. Przeciwnicy starli się na południowy zachód od miasta, na obszarze pomiędzy rzekami Wertach i Lech, zwanym Lechowym Polem. Szczęście początkowo sprzyjało Węgrom, ale ostatecznie zwycięstwo przypadło w udziale stronie niemieckiej. Wojsko Ottona Wielkiego pokonało przeciwników nie liczebnością, lecz zdyscyplinowaną realizacją mistrzowskiej taktyki; pomogła mu także pogoda. Wciągu dwóch następnych dni, 11 i 12 sierpnia, dopełnił się ostatni akt dramatu węgierskiej armii. Odwrót Węgrów – zamierzony czy pozorowany – zamienił się w chaotyczną i paniczną ucieczkę w strugach deszczu przez zalaną powodziami Bawarię. To właśnie wtedy armia węgierska została doszczętnie zniszczona przez oddziały bawarskie i czeskie, które zastawiały na uchodzących Madziarów niezliczone pułapki i organizowały zasadzki.

Węgrzy rzucili do bitwy na Lechowym Polu wszystkie siły, którymi dysponowali. Liczebność ich armii szacuje się na ponad 40 tys. wojowników (w tym co najmniej 20 tys. konnicy), większość poległa na polu walki, a ściśle rzecz biorąc, podczas katastrofalnego odwrotu 11−12 sierpnia. Niemcy przystąpili do bitwy z ośmioma legionami: trzy saskie tworzyły korpus królewski Ottona I, ponadto były jeszcze trzy bawarskie, dwa szwabskie, frankoński i czeski. W sumie wojsko Ottona liczyło około 15−20 tys. rycerzy, znaczną część armii stanowiła jazda pancerna. Ciekawostką był znajdujący się w saskim ugrupowaniu hufiec słowiańskiej jazdy z plemienia Chudziców (południowe Połabie) z księciem Kuchawicą na czele. W ostatniej fazie zmagań bojowych 11 i 12 sierpnia do walki włączyły się też kolejne hufce jazdy czeskiej z księciem Bolesławem Srogim na czele, które zniszczyły większą część znajdującej się w odwrocie armii węgierskiej. Strona niemiecka straciła w tej bitwie ponad 1/3 stanu liczebnego.

Na początku publikacji opisano stronę węgierską, poczynając od wkroczenia Węgrów do Kotliny Panońskiej i rozpoczęcia najazdów na obszary państw zachodnioeuropejskich. Od końca IX wieku Węgrzy cyklicznie najeżdżali obszary państwa wschodniofrankijskiego (przyszłych Niemiec) i zachodniofrankijskiego oraz Italii. W czasie najazdów na te ziemie uprowadzano w niewolę ludność, grabiono, mordowano i niszczono wsie. Armie, które próbowały się przeciwstawić najeźdźcom, były – z nielicznymi wyjątkami – doszczętnie rozgramiane. Rycerstwo zachodniej Europy było ze swą strategią walki dłuższy czas bezradne wobec sztuki wojennej Węgrów. Głównymi atutami węgierskimi w walce były szybkie i wytrzymałe konie oraz łuki refleksyjne.

Następnym tematem tej publikacji będzie krótki zarys dziejów Królestwa Niemieckiego pod panowaniem Henryka I i Ottona I Wielkiego z opisem trudności, z jakimi borykali się obaj królowie. Mowa tu zarówno o buntach i zamieszkach wstrząsających państwem od wewnątrz, jak i zagrożeniach zewnętrznych. W latach pięćdziesiątych X wieku najpoważniejszymi zagrożeniami były twardy opór Słowian na okupowanych terenach Połabia oraz najazdy węgierskie. Opisane zostaną także niebagatelne dokonania Ottona w dziedzinie wojskowości, w dużej części inspirowane właśnie licznymi zagrożeniami dla państwa.

W następnych rozdziałach zostanie ukazany początek i przebieg kampanii węgierskiej w 955 roku oraz mobilizacja wojsk przez Ottona. Główną część książki zajmie przedstawienie zmagań bojowych 8−12 sierpnia, łącznie z wyczerpującym opisem tytułowej bitwy.

Pisząc tę książkę, korzystałem ze źródeł pisanych i opracowań współczesnych historyków. Do najważniejszych źródeł należy Żywot świętego Ulryka (Vita Sancti Uodalrici) biskupa Augsburga, który dowodził obroną oblężonego miasta 8 i 9 sierpnia. Żywot napisał prepozyt augsburskiej katedry imieniem Gerhard, który był naocznym świadkiem wydarzeń – obserwował wszystko z korony murów obronnych. Drugim źródłem jest kronika mnicha Widukinda z Korbei Res gestae Saxonicae. Oba źródła zawierają szczegółowe relacje z przebiegu zmagań bojowych, jednak z pewną różnicą. Gerhard opisuje dwa dni oblężenia i niektóre szczegóły ucieczki Węgrów 11−12 sierpnia. Widukind zaś skupia się na samej bitwie 10 sierpnia, a o ucieczce Węgrów formułuje własne opinie. Mamy zatem dwie obfite (jak na czasy średniowiecza) relacje, które się wspaniale uzupełniają i nawzajem potwierdzają. Oprócz tego istnieje wiele źródeł pisanych, również wykorzystanych w tej publikacji, w których informacje dotyczące bitwy to zaledwie jedno lub parę zdań (np. żywot Brunona).

Na oddzielną wzmiankę zasługuje też dzieło, z którego korzystałem przy pisaniu tej książki: dwutomowa kronika Szymona z Kezy (Simon Kézai) Gesta Hunnorum et Hungarorum, napisana w XIII wieku (naukowcy przyjmują, że w latach 1282−1283). Szymon był notariuszem na dworze węgierskiego króla Władysława IV Kumańczyka i jemu też zadedykował swe dzieło. Jest to bardzo cenna kronika, której autor oparł się zarówno na źródłach włoskich, francuskich i niemieckich, jak i na zagubionych kronikach węgierskich oraz przekazach ustnych. Jak sam przyznał, starał się jak najwierniej i w zgodzie z prawdą przekazać dotychczasowe dzieje Węgier. Tu muszę podkreślić, że jego kronika nie ma nic wspólnego z dziełem o podobnym tytule, Gesta Hungarorum, napisanym w XII wieku przez anonimowego autora zwanego Anonimem Węgierskim, notariusza na dworach królów węgierskich Béli II i Béli III.

Niezależnie od opisu samej bitwy na Lechowym Polu wykorzystałem wiele źródeł pisanych w celu przedstawienia wydarzeń przed bitwą. Drugą grupę stanowią publikacje znakomitych historyków, do których sięgnąłem, aby zapoznać się ze świetnymi analizami bitwy i różnymi punktami widzenia na sporne zagadnienia. W moim przekonaniu na temat bitwy na Lechowym Polu bez wątpienia publikacją na skalę światową jest praca amerykańskiego historyka Charlesa R. Bowlusa – dodam tylko, że chyba jako jedyny podjął się trudnego i po części nowatorskiego rozpatrzenia tak ważnych aspektów bitwy, jak: warunki pogodowe, geografia i geologia terenu czy zagadnienia ekologiczne. Na przykład: jaka musiałaby być powierzchnia pastwisk niezbędnych do wyżywienia określonej liczby koni? Był to problem kluczowy dla planujących dalekie wyprawy Węgrów, którego rozwiązanie może przybliżyć realną liczbę węgierskiej konnicy biorącej udział w bitwie.

Mam nadzieję, że zaciekawię Szanownych Czytelników nie tylko samą bitwą, ale i nakreślonym przeze mnie szerokim tłem epoki. Chciałbym też, aby ta publikacja przyczyniła się do popularyzacji historii i pobudziła do dyskusji.

Lechowe Pole 955

Подняться наверх