Читать книгу Michu oraz Wszechgalaktyczny Sylwester - Robert Starzec - Страница 6

Roz­dział drugi

Оглавление

Michu uno­sił się w ener­ge­tycz­nym bąblu. Pod pachą miał Zenka, a pod sobą male­jące mia­sto, migo­czące bla­dymi świa­tłami. Bąbel widziany od środka przy­po­mi­nał wnę­trze sili­ko­no­wej kuli. Gdy doty­kało się ścia­nek, czuło się przy­jemne mro­wie­nie. Im jed­nak wyżej się wzno­sili, tym więk­sze prze­ra­że­nie ogar­niało Micha. Świa­tła wyga­sały, Zie­mia odda­lała się, a w pew­nej chwili Michu aż zadrżał – ujrzał bowiem krzy­wi­znę pla­nety.

Zasta­na­wiał się, co wła­ści­wie robi i czy kie­dy­kol­wiek jesz­cze zoba­czy mamę, szkołę i Kle­men­tynę. A co, jeśli znaj­dzie się kosmiczna igła, która prze­kłuje bąbel i polecą w dół? Albo skoń­czy się powie­trze, albo się roz­her­me­ty­zują? Pocie­szał się, patrząc na Włama, który wyglą­dał, jakby jechał windą na ostat­nie pię­tro, znie­cier­pli­wiony, że trwa to tak długo. Czułki falo­wały spo­koj­nie. Harry zamknął oko.

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki

Michu oraz Wszechgalaktyczny Sylwester

Подняться наверх