Читать книгу Klub Drakuli spotyka ducha - Sissel Dalsgaard Thomsen - Страница 4
Dziewczynka ze strychu
ОглавлениеAnna zapytała swojego taty, czy możemy u niej nocować.
Tata się zgodził.
Cała nasza trójka dostała też pozwolenia od swoich rodziców.
– Ale masz pokój! – zachwyciła się Leyla, gdy weszliśmy do środka.
Mnie się jednak za bardzo nie podobał.
Ściany pomalowano na różowo.
Nie było na nich kurzu ani pajęczyn.
Podłoga nie skrzypiała.
I nie było żadnych maskotek nietoperzy.
Tylko nudny królik, który nie latał.
Graliśmy w karty w pokoju Anny. Gdy nastała noc, Anna wyszeptała:
– Teraz moi rodzice na pewno śpią.
Wyślizgnęliśmy się i udaliśmy dalej długim, ciemnym korytarzem.
Bęc! – rozległo się.
Odwróciłam się.
Albert leżał na środku podłogi.
– Upadłem! – wyszeptał.
Nagle w pokoju rodziców Anny zapaliło się światło.
– Szybko! Chodźcie! – wysyczała Anna do nas. Pobiegliśmy za nią i schowaliśmy się w ogromnej szafie.
Miałam z niej widok na zewnątrz przez małą szparkę.
Tata Anny otworzył drzwi na korytarz.
– Anno? Dzieciaki? – zawołał.
Wstrzymaliśmy oddech i siedzieliśmy cicho.
W końcu tata wrócił do sypialni i zamknął za sobą drzwi.
– Uff, o mały włos – odetchnęła Anna.
Wyślizgnęliśmy się z szafy.
I podążyliśmy dalej korytarzem. Tym razem Albert się nie przewrócił.
Dotarliśmy do małej drabiny. Prowadziła na strych.
Weszliśmy po niej na górę.
– Tu jest całkiem ciemno – stwierdziła Leyla.
– Tak, nie widać nic a nic – potwierdził Albert.
– Ja widzę wszystko – odparłam.
– No, tak – odpowiedziała Leyla. – Ty przecież widzisz w ciemnościach.
Strych był ogromny. Wszędzie leżały kartony, worki i stały stare meble.
– Czy to wszystko wasze graty? – zapytał Albert, kiedy oczy przyzwyczaiły mu się do mroku.