Читать книгу Steve Davis. Interesting. - Steve Davis - Страница 4
Wstęp Rafała Jewtucha
Wspomnienia
wielkiego Mistrza
ОглавлениеSnooker to obecnie sport kojarzony z prestiżem, elegancją, swoistą etykietą, dużymi pieniędzmi I Ronniem O’Sullivanem. Cały ten wizerunek pozostałby jedynie marzeniem, gdyby nie kilka szczęśliwych splotów okoliczności.
Swój ogromny wkład w sukces dyscypliny miał również Steve Davis. On z kolei imponującą karierę zawdzięcza w głównej mierze swojemu ojcu oraz prężnemu menedżerowi Barry’emu Hearnowi. Ich przypominająca symbiozę współpraca trwała nieprzerwanie przez cztery dekady – historia, jakich mało.
W ramach wstępu do opisu profesjonalnej kariery Davis wprowadza nas w klimat Anglii lat 60. Oczami małego, rudego chłopca wspomina bardzo wczesną fascynację snookerem, którą zaraził się poniekąd od ojca. Klub robotniczy, w którym stawiał pierwsze kroki, zadymiona atmosfera, wieczne uwielbienie Brytyjczyków do wszelakich zakładów, byle tylko o coś – to nie wróżyło dobrze przyszłemu mistrzowi świata. Nie zapowiadało również, że snooker zamiast rozrywką po pracy dla klasy robotniczej stanie się czymś więcej – pełnoprawną dyscypliną sportu, w pewnym momencie drugą pod względem popularności na Wyspach Brytyjskich.
Ciężkie, do bólu nudne treningi przeprowadzane z ojcem, a często także w samotności, wykształciły u Davisa rewelacyjną jak na ówczesne czasy technikę. Jeżeli dodamy do tego młodość, determinację, temperament, a poza tym pełne wsparcie rodziny i przede wszystkim wielką miłość do snookera, przestanie nas dziwić, że Steve stał się maszyną do wygrywania turnieju za turniejem.
Był tak metodycznie dobry w tym, co robił, że w szczytowym momencie kariery tylko nieliczne grono wiernych kibiców oraz najbliżsi przyjaciele życzyli mu powodzenia w kolejnych turniejach. Często wygwizdywany, wręcz znienawidzony przez fanów snookera, musiał stawiać czoła nie tylko rywalowi przy stole. Nigdy nie zapracował sobie na miano ulubieńca publiczności. Ludzie kochali Alexa Higginsa, Jimmy’ego White’a – niegrzecznych, temperamentnych chłopców, obdarzonych nietuzinkową charyzmą. Pod względem osobowości Steve Davis stał na przeciwnym biegunie.
W Interesting Davis opisuje wszystkie kluczowe postacie tego sportu, począwszy od zgnuśniałego towarzystwa z początków jego zawodowej kariery, a skończywszy na młodych wilkach współczesnego snookera. Obserwował kończące się kariery wielu dawnych znakomitych snookerzystów, był świadkiem narodzin obecnych mistrzów. W książce kroczy przez wszystkie lata swojej kariery i opisuje – z zegarmistrzowską wręcz precyzją – kluczowe pojedynki, dorzucając do tego mnóstwo anegdot. Nie brakuje wspomnień z pamiętnego finału mistrzostw świata z 1985 roku, jedynego jak do tej pory rozstrzygniętego na czarnej bili.
Popularność snookera rosła wprost proporcjonalnie do sukcesów Davisa. Jego wizerunek był wszędzie, niczym oblicza postaci z Gwiezdnych wojen. W telewizji Steve pojawiał się częściej niż królowa Elżbieta II, a piosenka z jego wokalem, Snooker Loopy, trafiła na czołowe miejsce brytyjskiej listy przebojów.
Całość napisana jest w stylu Davisa – jego specyficzny, często zabarwiony na czarno, brytyjski humor dodaje książce lekkości.
Nie ma na świecie człowieka, który wiedziałby o snookerze więcej niż Davis, nie spotkacie również takiego, który spędziłby nad nim więcej czasu i zgromadził więcej doświadczeń. Interesting to niezwykle zajmujące reminiscencje wielkiego Mistrza.
Rafał Jewtuch
Eurosport