Читать книгу Jak robić dobrze - Szymon Hołownia - Страница 26
Co to jest Fundacja Kasisi
ОглавлениеDom Dziecka w Kasisi położony jest trzydzieści kilometrów od Lusaki, stolicy Zambii. Zambia to spore państwo w subsaharyjskiej Afryce, dwa kraje na północ od RPA. Graniczy z Zimbabwe, Namibią, Botswaną, Angolą, Malawi, Demokratyczną Republiką Konga, Mozambikiem i Tanzanią. W czasach kolonialnych Zambię nazywano Rodezją Północną.
Ochronkę dla sierot założyły w 1926 r. siostry dominikanki, na prośbę prowadzących w tym miejscu misję jezuitów. Po dwóch latach zakonnice wyjechały jednak do Lusaki, by skupić się na pracy w szkołach, na ich miejsce przyjechały z Polski służebniczki starowiejskie.
W sierocińcu mieszkało średnio od kilkunastu do kilkudziesięciu dzieci. Warunki były spartańskie (dzieci spały początkowo w kartonowych pudełkach), później indywidualni darczyńcy umożliwili rozwój infrastruktury. Gdy w 1989 r. do Kasisi przyjechała kierująca do dziś domem siostra Mariola Mierzejewska, lokatorów było ponad czterdziestu, w tym kilkoro niemowląt. Śmiertelność wynosiła kilkadziesiąt procent, średni czas pobytu dziecka wynosił kilka miesięcy. Lata 90. to gwałtowny wzrost liczby zakażeń wirusem HIV. To też wciąż epoka dramatycznej sytuacji społecznej sierot, grupy lokowanej najniżej na drabinie społecznej (dawniej zdarzało się, że po śmierci rodziców sieroty były zakopywane z nimi żywcem w tym samym grobie).
Na przełomie wieków liczba lokatorów sierocińca przekroczyła 100. Przez cały ten czas Kasisi utrzymywane było wyłącznie z darowizn przekazywanych do Sekretariatu Misyjnego Sióstr Służebniczek w Starej Wsi oraz dzięki celowym projektom, które udało się zorganizować siostrze Marioli. Regularną pomocą (przywożenie zebranych w Wielkiej Brytanii ubrań i leków) służyły też załogi przylatujących do Lusaki rejsowych samolotów linii British Airways (do czasu skasowania połączenia w 2014 r.)
11 kwietnia 2013 r. założyłem w Warszawie Fundację Kasisi, której celem jest zapewnienie stałego i stabilnego wsparcia dla sierocińca. Przez pierwsze dwa lata działania fundacja zgromadziła i przesłała do Kasisi wsparcie w kwocie 2 mln złotych, pochodzących w znakomitej większości od indywidualnych darczyńców, zaangażowanych w poszczególne projekty fundacji (Spiżarnia, Garaż, Rozpieszczalnik, Adoptuj z Sercem i in.). Dzięki temu wsparciu udało się m.in. wyremontować i wyposażyć przydomową klinikę, zakupić ambulans, radykalnie poprawić zaopatrzenie w żywność i podnieść jakość żywienia, na bieżąco pokrywać rachunki za szpital, odnowić i wyposażyć pralnię, zacząć remonty domów, w których mieszkają dzieci, zapewnić leczenie za granicą wymagającym tego podopiecznym, opłacać edukację w Zambii lub za granicą (pierwszy stypendysta fundacji wyjechał w 2014 r. na studia medyczne do Polski), organizować wycieczki i zajęcia edukacyjne starszym dzieciakom, doposażać domową bibliotekę etc.
W tej chwili w sierocińcu (oficjalnie przemianowanym w 2014 r. na Dom Dziecka Kasisi) mieszka na stałe ponad 220 dzieci w wieku od kilku dni do 21 lat. Część z nich w czasie roku szkolnego przebywa w szkołach z internatami. Średnio kilkanaścioro dzieci w ciągu roku trafia do adopcji (najczęściej dokonywanej przez mieszkających w Zambii dalszych krewnych), kilkadziesiąt (najczęściej noworodków) trafia do domu z ulicy, przyniesiona przez rodziny, skierowana przez opiekę społeczną. Dom w Kasisi, cieszący się rosnącym uznaniem władz oświatowych i wskazywany jako wzorowa placówka w Zambii, pełni coraz częściej rolę miejsca pomocy interwencyjnej w najtrudniejszych przypadkach, świadcząc pomoc dzieciom będącym ofiarami przemocy seksualnej albo o wyjątkowo skomplikowanym statusie formalno-prawnym.
Dziećmi i młodzieżą opiekuje się dziewięć sióstr zakonnych i jedna nowicjuszka, dom zatrudnia też około czterdziestu osób (opiekunek do dzieci, pracowników fizycznych, pracowników kuchni i pralni), jest największym pracodawcą w okolicy. Średnia pensja wynosi (w przeliczeniu z lokalnej waluty kwacha) około 150–200 dolarów na miesiąc.
Fundacja Kasisi gromadzi środki metodą finansowania społecznego (crowdfundingu), prosząc o małe, ale stałe datki duże grono osób. Jedynymi instytucjonalnymi partnerami w dotychczasowych działaniach Fundacji Kasisi były Fundacja PZU, która sfinansowała zakup nowoczesnego aparatu USG do House of Hope, i Fundacja Medicover, która współpracuje m.in. przy wyposażaniu gabinetu do fizjoterapii dzieci upośledzonych ruchowo oraz gabinetu dentystycznego.
Podstawowe cele Fundacji Kasisi na najbliższą przyszłość to dokończenie remontów, tak by zapewnić domowi stały i bezpieczny dostęp do wody i prądu i aby zmniejszyć zagęszczenie mieszkańców (w tej chwili mniejsze dzieci śpią po dwoje w jednym łóżku). W związku z rosnącą liczbą dzieci niepełnosprawnych intelektualnie i ruchowo musimy rozbudować możliwości pomocy tej grupie podopiecznych. Najważniejszym celem jest zaś utrzymanie stabilnej, comiesięcznej pomocy.
Na podstawie prowadzonej wcześniej obserwacji w wielu ośrodkach prowadzonych przez polskich misjonarzy zorientowałem się, że podstawowy mechanizm zapewnienia środków na działalność oparty na przesyłanych via zakonna centrala darowiznach oraz pisaniu wniosków o pieniądze w ramach różnych celowych projektów (z których znaczna część zostaje okrojona lub odrzucona) jest bardzo pracochłonny, uciążliwy i ograniczający horyzonty działania. Siostry i księża zamiast pracować „na froncie”, ponad 50 proc. czasu poświęcają na papierologię: podania, raporty, ankiety. Ideą Fundacji Kasisi od samego początku było więc wysyłanie do Domu regularnych przelewów, które pomagają spokojnie patrzeć w przyszłość, nie odkładać dziś pieniędzy przeznaczonych na jedzenie, w lęku, czy za miesiąc będzie jak zapłacić za szpital.
Hasłem Fundacji Kasisi jest: „Każdy ma coś, nikt nie ma wszystkiego”.