Читать книгу Natal 1899-1900 - Tomasz Greniuch - Страница 6

Wstęp

Оглавление

W 1899 roku Wielka Brytania była największym imperium w nowożytnych dziejach świata. Jej wpływy sięgały wszystkich kontynentów, oprócz niezbadanej dokładnie Antarktydy. Imperium miało ponad 300 mln poddanych, w tym ponad 50 mln białych. Na progu XX wieku jedna czwarta ludności świata znajdowała się pod wpływem anglosaskiej cywilizacji.

Symbolem mocarstwowości była panująca na brytyjskim tronie od 50 lat królowa Wiktoria, cesarzowa imperium, „nad którym nigdy nie zachodzi słońce”. Półwiecze panowania królowej Wiktorii było czasem „podbojów i pary”, kolonialnego imperializmu i rewolucji przemysłowej, której koła zębate w oparach pary nadawały bieg kolejnym egzotycznym zdobyczom.

Na straży imperium stała armia brytyjska, której żołnierzy szkolono do walki na każdym kontynencie, w każdym zakątku świata. Mit „cienkiej czerwonej linii”, czyli karnego dwuszeregu piechoty, uosabiający brytyjską armię, trzymał w ryzach posłuszeństwa niezliczonych wrogów rozległego państwa. Niespodziewanie powaga i majestat imperium zachwiały się, gdy niezwyciężoną armię brytyjską pobili i upokorzyli biedni, obdarci farmerzy, zorganizowani w nieregularne formacje obywatelskiej milicji, którymi wojskowi specjaliści lekceważąco pogardzali, uważając za niegodnych i zdemoralizowanych przeciwników.

W ciągu tygodnia w grudniu 1899 roku farmerzy z trawiastych równin południowej Afryki zadali trzy poważne ciosy brytyjskiej armii: na wzgórzach wokół węzła kolejowego Stormberg, na zakurzonej równinie Magersfontein i na trawiastych brzegach rzeki Tugeli w Colenso. Koła zębate w maszynie podbojów wyszczerbiono. Fala uderzeniowa „czarnego tygodnia” odbiła się szerokim echem w imperium. Dla zrównoważonych Anglików była potężnym wstrząsem, nie chodziło bowiem jedynie o klęskę militarną, lecz przede wszystkim o upokorzenie brytyjskiego ducha przez rolnicze, miniaturowe republiki Transwalu i Oranii, zamieszkane przez niezależnych chłopów – Burów.

Kim byli Burowie, potomkowie Holendrów, którzy dobrowolnie odizolowali się od cywilizowanego świata Europy? Ostatnimi obrońcami feudalnego porządku? W tym duchu scharakteryzował ich francuski arystokrata Georges Henri de Villebois-Marceuil, ochotnik, który zginął za „burską sprawę”: „Szlachetni i dumni. Żyją w swoich gospodarstwach jak w starych zamkach. Wolni i odizolowani. Ci ludzie stoją w obliczu całego świata, na przekór naszej zaawansowanej cywilizacji”[1].

Tekst ten nadaje Burom cech niepoprawnych romantyków, niepasujących do epoki „podbojów i pary”. Burów skazywano więc na zagładę bądź przymusowe podporządkowanie się silniejszemu i lepiej rozwiniętemu cywilizacyjnie przeciwnikowi. Taki jest bowiem naturalny bieg dziejów, determinowany przez społeczny darwinizm, wedle którego silniejszy ma prawo podbić słabszego. Kontekst ten nadaje również nadchodzącej wojnie cech starcia cywilizacyjnego, wojny o sposób życia – jak najkrócej można zdefiniować cywilizację. II wojna burska była konfliktem wyjątkowym…

Burowie musieli zmierzyć się z wyjątkowym przeciwnikiem – Brytyjczykami przyzwyczajonymi do wojen z przedstawicielami najbardziej egzotycznych kultur i cywilizacji. „Biali tubylcy Afryki” przez setki lat żyli wśród plemion afrykańskich, z dala od cywilizacji europejskiej. Z pewnością miało to wpływ na przyswojenie cech archaicznego, pozornie zacofanego życia plemiennego, co rzutowało również na ich taktykę walki. Burowie walczyli zawsze zza zasłony naturalnej lub zza laageru[2], unikając otwartego pola i regularnych, klasycznych bitew. Wojny toczyli o przetrwanie i egzystencję wspólnoty, nie o podboje czy wyimaginowany „interes”. Byli w stanie przerwać bitwę i wycofać się, gdy zaspokoili swoje potrzeby egzystencjalne. Z kolei Brytyjczycy z determinacją i konsekwencją potrafili osiągnąć każdy cel pod pozorem realizacji cywilizacyjnej misji dziejowej, którą były w gruncie rzeczy podboje w interesie Jej Królewskiej Mości. Nie cofali się przed niczym i przed nikim, nawet jeśli wymagało to niewspółmiernych środków, bowiem ich potencjał finansowy i ludzki był niemal niewyczerpany.

Wojnę anglo-burską z lat 1899–1902 należy pod wieloma względami uznać za konflikt pionierski i bezprecedensowy w dotychczasowych dziejach. Była zapowiedzią krwawych zmagań wojny pozycyjnej, których symbolem stały się okopy wypełnione brytyjskimi trupami na Spion Kop, tak charakterystyczne dla I wojny światowej. „Kolejna wojna kolonialna imperium” przeistoczyła się w poligon doświadczalny najbardziej zaawansowanych technicznie typów broni epoki, której stawką miało być egzystencjalne przetrwanie całego narodu. Wojna ta przerodziła się w konflikt totalny, w którym ludność cywilna stała się stroną na równi z wrogiem. Stała się kamieniem węgielnym krwawego wieku XX i symbolem swoich czasów.

Dysproporcja sił do dziś budzi niedowierzanie, a zarazem podziw i szacunek dla Burów. Oto dwa rolnicze państewka, Transwal i Orania, bez rozwiniętego przemysłu i militarnych tradycji, zamieszkane przez 1,5 mln ludzi (zaledwie 300 000 stanowili biali), rzuciły wyzwanie 300-milionowemu imperium, zdolnemu zmobilizować armię przewyższającą liczebnie populację wroga. Jak to ujął Julian Ochorowicz w przedmowie do wydanej w roku 1899 książki Transvaal i Boerowie: „wygląda to tak, jak gdyby np. nie cała Warszawa, ale jedna jej dzielnica wydała wojnę Anglii”[3].

Jeszcze większe zdziwienie może budzić to, że mała armia zorganizowana na wzór „pospolitego ruszenia” jako pierwsza dokonała inwazji, wdzierając się w głąb terytorium wroga, zajmując z góry założone pozycje i okopując się w oczekiwaniu na nadciągającego przeciwnika. Taktykę tę z powodzeniem zastosowano już w trakcie tzw. pierwszej wojny o niepodległość w latach 1880–1881[4]. Pierwsze tygodnie wojny udowodniły śmiertelną skuteczność zastosowanej strategii. Jednak, na nieszczęście Burów, czas się nie zatrzymał, a armia brytyjska za wszelką cenę dążyła do zmazania hańby „czarnego tygodnia”[5].

Wydarzenia w północnym Natalu w latach 1899–1900, których osią jest stuosiemnastodniowa blokada miasta Ladysmith, stanowi najbardziej krwawy i zacięty epizod wojny.

Kampanię w Natalu autor niniejszej publikacji podzielił według klasycznego, samo narzucającego się schematu: inwazja, obrona, odwrót; przyjął przy tym optykę burską, ponieważ to Afrykanerzy narzucili ten schemat i zdeterminowali działania bojowe w duchu swojej paraplemiennej taktyki, polegającej na zabezpieczeniu celów egzystencjalnych. Działania te charakteryzowała improwizacja, daleka od wojskowych organizacji i skrupulatności. Z kolei Brytyjczycy byli zdeterminowani i pełni inicjatywy, stąd burska inwazja obfitowała w brytyjskie zwycięstwa i jedynie słabość sił przeciwnika sprawiła, że Burom udało się osiągnąć zamierzony cel i oprzeć swoją obronę na Tugeli. Dogodne pozycje na wzgórzach i rzeczna przeszkoda wzmocniły Burów, którzy byli śmiertelnie skutecznymi obrońcami. Dopiero ogromna dysproporcja sił w połączeniu z niesłabnącą determinacją sprawiły, że Brytyjczycy przełamali obronę wroga i pozostawili na brzegach Tugeli tysiące zabitych i rannych, których mogiły, rozsiane na zakurzonych wzgórzach, świadczyły o zaciętym oporze ludzi walczących o swoją niepodległość w Afryce Południowej.

1 „La Liberté”, 22 lutego 1900.

2 Laager – specyficzna burska fortyfikacja tworzona na wypadek niebezpieczeństwa przez kolumnę ox-wagonów, połączonych ze sobą dyszlami, najczęściej w kształcie okręgu lub trójkąta, formowana na wzór obozu warownego. Taktyka wypracowana przez Voortrekkerów w trakcie Wielkiego Treku i zastosowana z powodzeniem pierwszy raz w czasie bitwy nad Blood River (Bloedrivier) w 1838 roku.

3 A. Seidel, Transvaal i Boerowie, tłum. W. Trąmpczyński, Warszawa 1899, s. 4.

4 I wojna o niepodległość toczona między Burami z Transwalu a Wielką Brytanią w latach 1880–1881 o niezależność republiki inkorporowanej do Kolonii Przylądkowej w 1877 r. Po zwycięstwie burskim na wzgórzu Majuba (27 luty 1881 r.) Wielka Brytania uznała niepodległość Transwalu, zachowując jednak kontrolę nad polityką zagraniczną tego państwa.

5 Klęski poniesione przez armię brytyjską w Afryce Południowej na początku II wojny burskiej, na przestrzeni zaledwie 7 dni w okresie od 10 do 17 grudnia 1899 r. pod Magersfontein, Strombergiem i Colenso. „Czarny tydzień” wstrząsnął brytyjską opinią publiczną i poważnie nadszarpnął wizerunek armii brytyjskiej.

Natal 1899-1900

Подняться наверх