Читать книгу Rodowód Słowian - Tomasz Kosiński - Страница 12
Ewolucjonizm
ОглавлениеEwolucjoniści mają swoją wersję Genesis. Według nich ok. 1,9 miliona lat temu Homo habilis (człowiek zręczny) dał początek gatunkowi Homo erectus (człowiek wyprostowany), z którego mniej więcej 190 tys. lat temu wyewoluował Homo sapiens (człowiek rozumny), czyli dużo wcześniej, niż podaje Biblia. Ewolucja ta miała mieć miejsce w Afryce, a w łańcuchu rozwoju rodzaju ludzkiego pojawił się z czasem pitekantropus, człowiek neandertalski i australopitek.
Ważnym odkryciem archeologicznym był człowiek z Cro Magnon (łac. Homo sapiens fossilis) – kromaniończyk, człowiek rozumny z górnego paleolitu, występujący w Europie między 43 tys. lat p.e.ch. – 10 tys. lat p.e.ch., którego uważa się za anatomicznie identycznego z człowiekiem współczesnym. Gatunek ten wyodrębnił się obok neandertalczyka ok. 43 tys. lat temu w czasach ostatniego zlodowacenia, tzw. bałtyckiego, w górnym plejstocenie w okresie zimnym, w fazie środkowej (Würm) na Bałkanach lub na terenie dzisiejszych Czech. W ciągu kilku tysięcy lat kromaniończycy rozprzestrzenili się w całej Europie.
Gatunek ten charakteryzował się wysokim wzrostem ok. 180 cm i pojemnością mózgoczaszki dochodzącą do 1600 cm³. Szeroka twarz z wystającym nosem nie wykazuje cech odróżniających od współczesnej białej odmiany człowieka[8]. Znaleziska dowodzą, że kromaniończycy jako pierwsi wykonywali przedmioty ozdobne, m.in. figurki kobiece znane dziś pod określeniem paleolitycznej Wenus, wypalali z gliny figurki terakotowe. Kromaniończyk był również autorem malarstwa jaskiniowego, grzebał zmarłych oraz pierwszy tworzył trwałe domostwa. Uważa się, że jedną z przyczyn tego wszechstronniejszego rozwoju, obok warunków klimatycznych, było ustabilizowanie się gatunku Homo sapiens o cechach zbliżonych do współczesnego człowieka oraz okoliczność, iż na skutek zaistnienia lepszych warunków do kontaktów między poszczególnymi grupami dochodziło do krzyżowania się w obrębie różnych grup (egzogamia), co mogło wzmocnić biologicznie ten gatunek.
Na terenie Polski ślady działalności kromaniończyków reprezentują kultury archeologiczne z terenów Małopolski i Śląska. Najstarsza jest późna kultura mustierska, po której nastąpiły kultury: jerzmanowicka, oryniacka oraz sielecka. Bezpośrednimi kontynuatorkami tych kultur na terenie Polski były kultura hamburska oraz kultura magdaleńska.
Trwają spory, czy kromaniończycy mogli się krzyżować ze współczesnymi sobie neandertalczykami. Analiza zmienności mitochondrialnego DNA człowieka współczesnego i porównanie jej z sekwencjami mtDNA neandertalczyków wskazuje, że współczesne populacje ludzkie nie zawierają genów neandertalczyka. To wskazuje, że neandertalczyk był osobnym, rozumnym gatunkiem ludzkim, lecz nie stanowił etapu rozstrzygającego (mtDNA są przekazywane wyłącznie w linii żeńskiej).
Porównanie materiału genetycznego obu gatunków wykazuje różnice w zaledwie ułamku procenta. Jednocześnie stwierdzono istotne różnice genetyczne pomiędzy samymi neandertalczykami. Odkrycia w Portugalii (Lagar Velho), Rumunii (Pestera cu Oase) i na Morawach (Mladec) sugerują, że mogło dochodzić do krzyżowania się Homo neanderthalensis i Homo sapiens. Na tej podstawie wysunięto hipotezę o możliwości wchłonięcia neandertalczyków do populacji współczesnego człowieka.
Obecnie genetycy uważają, że to nosiciele materiału genetycznego DNA (mtDNA) haplogrupy U5 – Urszula (jednej z tzw. siedmiu córek Ewy) byli tymi pierwszymi, którzy zaludnili Europę około 40 tys. lat temu, podczas gdy pozostałe występujące mtDNA oraz chromosomy-Y powstawały daleko na wschodzie kontynentu. Genetycy przypuszczają również, że właściwa haplogrupa U5 powstała na obszarach pomiędzy dzisiejszą Turcją oraz Ukrainą, ewentualnie w Grecji lub Macedonii.
Trzeba dodać, że człowiek ognia występuje na Ziemi od miliona lat, a pierwsze znane długotrwale utrzymywane ogniska są datowane na 200–400 tys. lat temu. Poprzednikiem Homo sapiens najpewniej był człowiek rytualny używający języka symbolicznego, a Homo sapiens pojawił się dopiero 7–8 tysięcy lat temu, wraz z pismem. Z Afryki Homo sapiens emigrował do Eurazji, a stamtąd na inne kontynenty.
Ewolucjoniści twierdzą, że człowiek pochodzi od małpy, choć wciąż szukają tzw. brakującego ogniwa, które uwiarygodniłoby tę tezę. To jeden z argumentów kreacjonistów za teorią boskiej interwencji oraz judeochrześcijańskiej wizji stworzenia świata i człowieka. Trzeba jednak brać pod uwagę, że wiedza autorów Starego Testamentu o świecie była ograniczona. Co prawda, w swoich opowieściach nawiązywali do religii, tradycji i legend wcześniejszych cywilizacji, to jednak Biblia przedstawia niepełny, niespójny obraz świata, na dodatek obarczony różnie interpretowaną symboliką, propagandą religijno-polityczną i niezrozumiałą metaforyką.
Od kilku lat także genetycy dorzucili wiele zaskakujących informacji na temat pochodzenia ludzi i ich rodów dzięki badaniom kopalnego DNA. Oni też sytuują pojawienie się praojca Adama w Afryce jakieś 300 tys. lat temu. Stamtąd ok. 70 tys. lat temu przez Azję Mniejszą, północne Indie i Azję Południową rozumni potomkowie neandertalczyków mieli się dostać aż do Sundalandu, gdzie wyodrębniła się haplogrupa R. Potem na skutek polodowcowego ocieplenia klimatu i – co za tym idzie – wzrostu poziomu wód w oceanach ich kraina uległa znacznemu zalaniu. Stąd zapewne wzięły się opowieści o potopie i Atlantydzie. Dziś z tego dawnego jednolitego lądu powstały indonezyjskie wyspy. To z tego rejonu świata według archeogenetyków mają się wywodzić Praindoeuropejczycy. Przez dłuższy czas wędrowali oni po terenach wschodniej Azji, docierając aż do południowej Syberii, gdzie ok. 30 tys. lat temu powstała haplogrupa R1. Mniej więcej 28 tys. lat temu jej przedstawiciele przemieścili się do północnych Indii, a 22 tys. lat temu przenieśli się do Azji Środkowej, gdzie powstały dwie podgrupy: starsza R1a – aryjsko-słowiańska, i młodsza R1b – celtycka.
Rys. 2. Mapa Hyperborei autorstwa Abrahama Orteliusa, druga połowa XVI w.
Z kolei indyjskie Wedy i skandynawskie sagi sytuują kolebkę ludzkości na biegunie północnym, który jeszcze 110 tys. lat temu nie był pokryty lodem. O białych bogach z Północy wspominają też podania chińskie i sumeryjskie. Północna kraina Hyperborea była oznaczona na mapie Herodota z V w. p.e.ch., a jej szczegółowa mapa została wyryta na jednej ze ścian piramidy w Gizie, którą w XVI w. przerysował flamandzki kartograf Gerard Merkator. Egipcjanie pozostawili też po sobie opisy Ludów Morza przybywających z Północy.
Teorię o arktycznym pochodzeniu Ariów sformułował znany historyk i polityk hinduski Bâl Gangâdhar Tilak już na początku XX w. Swoje tezy przedstawił w publikacji naukowej Arktyczny Dom w Wedach[9]. Dowodził w niej, że protoplaści ludów indoeuropejskich żyli pierwotnie w Arktyce, gdzie widzieli zorze polarne, które uważali za walki bogów. Na potwierdzenie swoich rewelacji podawał teksty wedyjskie. Zwracał m.in. uwagę na zwrotki z Rygwedy, w których bóg Indra, symbolizujący Słońce, wspiera niebo i ziemię i jak koło z osi pojazdu przesuwa się po niebie”. To byłoby typowe dla obszarów polarnych. Przekonują też odniesienia do tego, że dzień i noc trwały po sześć miesięcy.
Hipoteza Tilaka zakłada, że ludzie mieszkali bardzo daleko, mniej więcej tam, gdzie dzisiaj są Półwysep Kolski, Karelia czy Morze Białe, nazywane w Wedach Morzem Mlecznym. W okresie polodowcowym klimat był dużo cieplejszy w regionach północnych. Wspominane w Wedach brzoza i świerk nie występują w Indiach – i to również wspiera teorię arktyczną.
Nasi przodkowie osiedlili się tam od 30 do 10 tysięcy lat temu. Nic nie wiemy o tym okresie ani o tym, do jakiego poziomu zaawansowania rozwinęła się ta cywilizacja. Prawdopodobnie późniejsza migracja ludów aryjskich została spowodowana przez postępujące ochłodzenie, które utrudniło życie na tych obszarach tyle, że postanowiono szukać cieplejszych miejsc.
Zapewne dlatego pierwotni Ariowie byli uważani przez historyków za lud koczowniczy, że ze względu na zmiany klimatyczne zostali zmuszeni do migracji. Część z nich znalazła się aż w Indiach, część dotarła do Europy i dała początek słowiańskiej obecności w tej części świata.
Hipoteza arktyczna nie zdobyła przychylności środowiska naukowego. Zarzucano jej, że jest amatorska i nie można jej traktować poważnie ze względu na braki metodologiczne. Jednak zamiast zaproponować coś konkretnego, pozostawiono Ariów w mrokach niewiedzy, zadowalając się tym, że ludy indoeuropejskie pojawiają się nagle na scenie historii.
Możliwe, że zmiany klimatyczne na Ziemi i epoka lodowcowa spowodowały migrację Ludów Północy na tereny południowej Syberii, a potem do Azji Środkowej. Tam na żyznej ziemi nowego raju tajemniczych mędrców (Aryjczyków) powstała wielka, acz do dzisiaj mało znana zachodniej nauce cywilizacja z tajemniczymi miastami Gonur i Arkaim. Przedstawiciele tej kultury, migrując po całej Ziemi, wzbogacali zasoby pierwotnej ludności poprzez małżeństwa, rozwój kosmologii i polityczne struktury, jako podwaliny naszej współczesnej cywilizacji, a następnie znikali, pozostawiając nieśmiertelne legendy o sobie.