Читать книгу Roman z Koszycy - Tomasz Padurra - Страница 5

Pieśń

Оглавление

Noc była ciemna, a wiatr z niw szerokich

Z czarnemi chmury toczył liście w jary,

I miesiąc czasem z pod niebios wysokich

Liczył siedzące nad Bohem Tatary.

Z miasta Winnicy, co z bogactw sławione

Po wyspach zamki obronne stawiało,

Co się na górach rozpiąwszy w koronę.

Kwitło sadami, a w narodzie chwałą.

Zrobiła puszczę horda bisurmanów;

Krew ciepła lała się z kłębami dymu;

A lud nieszczęsny dla mirzów i chanów

Po czarnym szlaku pognała do Krymu.

Jeszcze się mglisty tuman toczy w jary,

Kiedy, od Uły czarnego rycerza

Śród pól rozkosznych unosząc, koń kary

Jako wiatr w pogoń za tatarem zmierza.

Idź w step Obodny: nad rozstajną drogą

Wnet tam zaproszą cię do siebie groby;

Ale już kości nie znajdziesz z nikogo

I kruki tylko pieją pieśń żałoby.

A kiedy burza ztąd prochy rozgoni,

Ich pył osiada na granicach Litwy....................

Roman z Koszycy

Подняться наверх