Читать книгу Roman z Koszycy - Tomasz Padurra - Страница 6

Taż sama pieśń w części zmieniona.

Оглавление

Noc była ciemna, a wiatr z niw szerokich

Z czarnemi chmury toczył liście w jary,

I miesiąc czasem z pod niebios wysokich

Liczył siedzące nad Bohem tatary.

Łuny daleko na górach błyskały,

Bo przy ogniskach śpiewali pohańce;

Lecz któż wypowie, jakie łzy wylały

Wzięte w niewolę chrześcijańskie brańce.

Z miasta Winnicy, co z bogactw sławione

Po wyspach zamki obronne stawiało,

Co się na górach rozpiąwszy w koronę,

Kwitło sadami, a w narodzie chwałą.

Zrobiła puszczę horda bisurmanów;

Krew ciepła lała się z kłębami dymu,

A lud nieszczęsny, dla mirzów i chanów

Po Czarnym szlaku pognano do Krymu.

Naonczas Roman w Żytomierzu siedział..................

Roman z Koszycy

Подняться наверх