Читать книгу Bunt starych bogów - Tomasz Stężała - Страница 6
Najważniejsze postacie
ОглавлениеKościół:
Wilhlem z Modeny – legat papieski
Opizon z Messno – legat papieski wysłany przez Innocentego IV
Brat Thomas – dominikanin, zielarz
Brat Wilbald – dominikanin
Brat Mikael – opat dominikański
Piotr Przybysław, Henryk, Mikołaj – bracia dominikanie
Krzyżacy:
Berlewin von Freiberg – marszałek zakonu
Dytryk von Bernheim – były marszałek zakonu
Henryk von Weida – mistrz krajowy
Poppo von Osterna – mistrz krajowy, spokrewniony przez matkę Jadwigę z książętami polskimi
Poppo de Berge – brat zakonny
Edwin – komtur domowy Elbinga
Henryk von Honstein, Henryk Botel, Alexander, Meingot, Qualo – bracia zakonni
Elblążanie:
Ruthard Odonic – mieszkaniec Elbinga, przewodnik
Brigida – Pruska uwolniona przez Rutharda
Odon – mistrz murarski, starszy cechu
Bertrude – żona Odona, zielarka
Gudda – Pruska
Wulfhild / Petrus – nowicjusz u elbląskich dominikanów, skryba, kronikarz
Markwart – kupiec
Kuno – zausznik Markwarta
Inni:
Świętopełk II – władca Pomorza
Prusi:
Autume – wódz pruski, przybrany starszy brat Linki, syn wodza Hoggosa
Dziwan – młody rijkas
Johaba z Plicabarth[1] – wódz plemienia Bartów
Jonkaiłło – rijkas z plemienia Bartów
Linka – (Loherangrin) młody wódz pruski (znany zwłaszcza z czasów drugiego powstania pruskiego), porzucił chrześcijaństwo, przybrany młodszy brat Autume
Czas ten niespokojnym był wielce, a różne znaki na niebie i ziemi mówiły o nadciągających wielkich wydarzeniach. We Frankii król Ludwik, zwany Świętym, nowe wyprawy dla odbicia Jeruzalem z rąk pogańskich szykował. W szwabskich krainach cesarz Fryderyk II coraz łakomiej ku wschodowi spoglądał, na Szląsk i Pomorze, bezbożnych czynów dokonując, przez co Ociec Święty Innocenty IV napominać go musiał. A rycerze, z Ziemi Świętej wygnani, zbójować poczynali, drogi nawet do Rzymu samego czyniąc wielce niebezpiecznymi. Tedy też wielu z nadzieją zbawienia i pogaństwa tępienia na krzyżowe wyprawy, zwane północnymi, nad Mare Baltum ciągnęło. Tam też z Prusami, Jaćwięgami i Lietuwami, co to okrutnymi wrogami Jezuchrysta byli, do walki stawali, a i wielu młodszych synów ubogich panoszy czy kupców nawet do Zakonu Najświętszej Panienki wstępowało, by zbożne dzieła czynić.
Bliżej zaś, nad Wysłą, co to swe dzikie wody przez polańską krainę wiedzie, wciąż króla nie było, więc książęta o dziedziny swe wojowali. A z północy, zwłaszcza na Mazowsze i Kujawy, Prusi i Jaćwięgi najeżdżali, lud boży mordując i w plen biorąc jako rabów. Tedy też ku obronie owych nieszczęśników, szwabskich rycerzy książę Konrad sprosił. Lecz oni pisma wierutnie sfałszowali i nie tylko z Prusami walczyć poczęli, ale i polańskie dziedziny zajmować.
W pomorskich krajach książę Swantopolk, Świętopełkiem z lacka zwanym, Jeuzuchrysta w krainy nad Ilfingiem i Morzem Świeżym słał i grody budował, z braćmi swemi wyrodnymi jednocześnie wojując. Lecz Krzyżaki i w jego dziedziny wchodzić poczęli, przez co wspólna, chrześcijańska walka z lutym wrogiem pomału zmieniała się we wzajemną nienawiść.
Szwabi stawiać poczęli grody wzdłuż Wysły i Ilfingu, a stolicą ich stał się Elbing nad Ilfingiem. Tam też wielu poczciwych mieszczan i najmitów z Lubyki ściągnęli, by wznieść zamek i miasto mocarne. Ciężkie życie mieli, gdyż natura trudną tam była, a bałwochwalcy nieraz pod gród się wyprawiali, dobrych ludzi prześladując. Lecz i dobrzy bracia od świętego Dominika w nowych miastach osadzeni zostali, wiarę ludowi głosili, często panów rycerzy srogo napominając, by miecza i batoga przeciw nowo ochrzczonym nie nadużywali. Kilka lat od założenia stolicy, wojna z pogany ku wschodowi się przeniosła i wydało się, iż bogobojny naród pracą i handlem się zajmować w pokoju mógł będzie.
Ze wschodu Tartarzy najechali jak czarna plaga na ziemie lackie i do bitwy okrutnej na Szląsku, pod grodem Legnica doszło, gdzie pan wielki Henryk Piastowic, Pobożnym zwany, głowę dał, a wraz z nim kilku braci od Najświętszej Panienki i kwiat rycerstwa. Ofiara krwi chrześcijańskiej zatrzymała plagę ową, która do wschodnich krain wróciła.
Lecz roku pańskiego 1242 w Rusi schizmatycki książę Aleksander pobił zastępy Krzyżaków, wielce zakon w niepokój wprawiając. Wieść stugębna obiegła wszą ziemię, budząc w wielu sercach strach, w innych nadzieję. Prusi burzyć się poczęli na żelazną rękę zakonu i wiarołomstwo, wyznawców Jezuchrysta niegodne. Także pomorski Świętopełk na szwabską dziedzinę uderzył, by wzmocnienia dziedziny swej dokonać i dać kres panoszeniu się czarnych krzyży. A wszystko to mimo ugody, którą mistrz von Weida z książętami polańskimi zawarł. I ów Świętopełk aż pod Thorn zbrojnie się udał, potem zaś Zakon zajął grody w Sartowicach, Nakle i Wyszogrodzie, pana pomorskiego do pokoju zmuszając i do oddania syna swego, Mściwoja. Wojna przyczaiła się, gdyż ani bracia szwabscy, ani pan na Gdańsku i Świeciu planów swych nie porzucili. Za to w dziedzinach pogańskich rozgorzał płomień.
1 Obecnie wieś Krokowa w gminie Jeziorany.