Читать книгу Opowiadania erotyczne - Wioletta Wilczyńska - Страница 9
Dotyk
ОглавлениеZostałam zaproszona na kolację w gronie przyjaciół z grupy uczęszczającej na jogę. Party miało się odbyć w domu jednego z uczestników zajęć. Miał akurat wolne mieszkanie. Każdy coś przyniesie i ludzie się pobawią. Miało się zacząć o dwudziestej. Ja miałam przynieść desery. Wzięłam lody i ciasteczka. Trochę się spóźniłam, jednak po wejściu do mieszkania zauważyłam, iż nie tylko ja nie przybyłam na czas. Nikogo nie ma. Zdziwiona, zaczynam szukać przyjaciół, ale znajduję tylko gospodarza w salonie z lodem przyłożonym do kostki.
– Co się stało?
– Skręciłem kostkę, a impreza została przeniesiona do Lusi. Jak chcesz, to jedź, ja sobie poradzę. Nikt do ciebie nie dzwonił?
Dopiero wtedy przypominam sobie, że telefon mi się rozładował. Fajnie… ale nic nie szkodzi…
– To mogę cię tak zostawić?
– Tak i baw się dobrze.
– Czekaj, zrobię ci deser lodowy i dopiero pojadę do Lusi.
Idę do kuchni, szybko przygotowuję deser. Zanoszę go kontuzjowanemu przyjacielowi i podaję do ręki, by nie musiał wstawać. On chwyta mnie za nadgarstek i mówi:
– Proszę, zostań, będzie mi smutno.
– Co?
– Żartuję, jedź i baw się dobrze. Pozdrów ich jeszcze ode mnie.
Uśmiecham się do niego. Zakładam kurtkę i kieruję się w stronę drzwi, ale nagle gaśnie światło. Jest ciemno jakby panowała bezgwiezdna noc.
„Super, teraz nie wyjdę, chyba że po omacku. OK, będę próbować, może dam radę”.
Krzyknęłam jeszcze do leżącego na kanapie rekonwalescenta: