Читать книгу Ja, Orzeł. Z Kedywu do celi śmierci - Witalis Skorupka - Страница 9

Korzenie, czyli o rodzinach Bohatyrowiczów, Nowackich i Skorupków

Оглавление

16 lutego 1923 r. w rodzinie Zofii i Aleksandra Skorupków miało miejsce wyjątkowe wydarzenie. Tego dnia pani Zofia urodziła trzecie, ostatnie dziecko, i zarazem jedynego syna. Było to dla państwa Skorupków spore wydarzenie, ponieważ do tego czasu Niebo zesłało im na świat dwie wspaniałe córeczki: Eleonorę i Adelajdę. Najmłodsza latorośl otrzymała na imię Witalis. Rodzice oraz siostrzyczki nie przypuszczali, że do ich rodziny zawitał bardzo charakterny mały człowiek, który w przyszłości nieraz spowoduje u rodziców i sióstr palpitacje serca. Oddajmy mu głos…

Panie Witalisie, na wstępie porozmawiajmy o pana rodzinie, ponieważ pomoże to czytelnikom zrozumieć pańskie późniejsze wybory i decyzje. Zaczynamy…

Witalis Skorupka: Zacznijmy opowieść od rodziny mojej mamy Zofii, która pochodzi z rodu Bohatyrowiczów. Moja prababcia, a babcia mojej mamy, była z domu Bohatyrowicz. Bohatyrowiczowie to była szlachta zaściankowa, która zamieszkiwała nad Niemnem. Pradziadek pochodził z Żukiewiczów. Z tego małżeństwa urodziło się dziewięć sióstr, w tym moja babcia Adela Żukiewicz. Cztery z sióstr Żukiewiczówien wyemigrowały z domu rodzinnego na Ukrainę — trzy z nich zostały zamordowane przez Sowietów w latach 30. XX wieku.

Adela Żukiewicz spotkała swojego męża, czyli mojego dziadka Nowackiego, w Mariupolu[1], dokąd ten wyjechał w poszukiwaniu lepszego zarobku. Znalazł tam pracę jako zawiadowca stacji. W tamtych czasach w Mariupolu prawie nie było Polaków — żyły zaledwie trzy lub cztery polskie rodziny kolejarskie, które z podobnych przyczyn jak mój dziadek zawitały do tego miasta. Moja babcia i dziadek odnaleźli się w tym mieście w jakiś cudowny sposób i po pewnym czasie postanowili się pobrać. W Mariupolu urodziła się moja mama Zofia Nowacka. W 1917 r., gdy wybuchła rewolucja w Rosji, moja mama chodziła do szkoły średniej, która znajdowała się w miejscowości Józefka — potem bolszewicy zmienili tę nazwę na Stalino.


Rodzina Nowackich, z której pochodziła mama Witalisa Skorupki Zofia (druga z prawej). Od lewej: Anna Nowacka (siostra mamy), Adela Nowacka z domu Żukiewicz (matka), Władysław Nowacki (brat), Walenty Nowacki (ojciec), Jan Żukiewicz (dziadek), mama, Eleonora (siostra mamy)

Kim był pański tata?

Mój tata Aleksander Skorupka urodził się i wychował się w miejscowości Stok Lacki w okolicach Sied-lec, w zaborze rosyjskim. Jego rodzina wywodziła się ze zubożałej szlachty herbu Ślepowron. Straciła cały majątek po powstaniu styczniowym, w którym aktywny udział wziął mój dziadek, również Aleksander Skorupka, urodzony w Radzikowie. Jak wiele polskich rodzin, które uczestniczyły w powstaniu styczniowym, tak moją rodzinę dotknęła zemsta cara — jej majątek został skonfiskowany. Mój tata, który nosił imię po ojcu, w 1914 r. został powołany do armii carskiej i brał udział w I wojnie światowej. W czasie walk w Karpatach, które miały miejsce w 1916 r., został ranny. Przetransportowano go do Sankt Petersburga na leczenie. Po odzyskaniu zdrowia tata podjął pracę w Zakładach Putiłowskich[2] — przemyśle zbrojeniowym. To miało miejsce na krótko przed wybuchem rewolucji październikowej[3]. Mojego taty nie ominęła, krótka na szczęście, fascynacja ideami rewolucyjnymi.


Tata autora Aleksander Skorupka (drugi z prawej) podczas służby w armii carskiej podczas I wojny światowej, 1915 r. Obok stoją jego polscy koledzy z wojska

Czy pański tata był rewolucjonistą?

Tak, ale tylko przez chwilę. Zaangażował się w tworzenie komitetów rewolucyjnych zrzeszających ludzi, którzy żądali od władzy chleba. Z czasem komitety rewolucyjne zostały opanowane przez agentów bolszewickich, których — jak mówił tata — w Sankt Petersburgu[4] było bardzo dużo. Jednym z haseł, które pojawiły się w gazetach wydawanych przez bolszewików, była „wolność narodów”. To hasło tata miał ciągle przed oczami, i ono spowodowało, że podjął tę działalność. Tata wiązał bowiem z rewolucją październikową szansę na odzyskanie niepodległości przez Polskę.

W jakich okolicznościach poznali się pana rodzice?

To też ciekawa historia. Wyglądało to tak: tata jako obiecujący rewolucjonista został wydelegowany do kontrolowania przebiegu rewolucji na południu Rosji. Pociągiem przejechał przez całą Rosję i zawitał do Mariupolu. Przed wyjazdem otrzymał informacje, gdzie ma tam mieszkać i z kim się spotkać. Gdy wysiadł w Mariupolu, obcym przecież mieście, postanowił dopytać się o adres hotelu, w którym miał być zakwaterowany. Zaczepił stojącego na dworcu kolejarza, którym okazał się być mój dziadek Nowacki.


Aleksander Skorupka w latach 30. XX wieku

Aby dodać smaku całej opowieści, muszę opowiedzieć o pewnym śnie. Tata mówił nam, że czasie podróży do Mariupola miał sen, w którym widział dworzec, kolejarza oraz miasto. Po dojechaniu na miejsce, gdy wysiadł w Mariupolu, zobaczył dokładnie ten sam dworzec, który ukazał mu się we śnie, i spotkał takiego samego kolejarza. Sen okazał się proroczy. Gdy mój tata podszedł do kolejarza, zapytał go, czy jest Polakiem. Mój dziadek odpowiedział twierdząco i dodał, że w Mariupolu jest tylko kilka polskich rodzin. Tata zapytał przyszłego — jak się potem okazało — teścia o adres hotelu, w którym miał spać. Dziadek podał mu ten adres i przy okazji zaprosił rodaka na obiad następnego dnia. Była to niedziela, więc obiad miał charakter bardziej uroczysty. Mój tata przyjął zaproszenie. Obiad poskutkował tym, że moja mama nie wróciła już do szkoły, a ojciec po pewnym czasie znajomości się jej oświadczył.

Dziadek zgodził się oddać rękę córki rewolucjoniście?

Ależ skąd! Za żadne skarby! Dziadek Nowacki twardo zapowiedział, że moja mama nie będzie żoną żadnego rewolucjonisty, a na małżeństwo wyraził zgodę, pod warunkiem że przyszły zięć porzuci rewolucję i cała rodzina wróci do Polski. Tak się stało. Młodzi pobrali się i przyjechali na ziemie polskie. Osiedlili się w Stoku Lackim, potem przenieśli się do Siedlec, gdzie na świat przyszło dwoje ich dzieci: w 1918 r. moja siostra Eleonora, w 1920 r. druga siostra, Adela. Następnie rodzice przenieśli się do Sokółki Podlaskiej[5], w której tata zaczął tworzyć Związek Inwalidów Wojennych — był przecież żołnierzem, który brał udział w I wojnie światowej i został ranny. W tej Sokółce 16 lutego 1923 r. przyszedł na świat jedyny syn państwa Skorupków — Witalis, czyli ja. Dziadkowie po powrocie do kraju kupili trochę ziemi na Kresach oraz dom w Skidlu, w miasteczku położonym nad rzeką Kotrą, dopływem Niemna. Do dziadka Aleksandra od najmłodszych lat jeździliśmy na wakacje.


Zofia Skorupka z domu Nowacka, mama Witalisa (pierwsza z prawej) ze swoimi siostrami, Anną i Eleonorą

Treść dostępna w pełnej wersji eBooka.

1 Mariupol — miasto portowe leżące na południowo-wschodniej Ukrainie, nad Morzem Czarnym, wówczas w granicach carskiej Rosji.

2 Zakłady Putiłowskie (Zakłady im. Kirowa) — największa fabryka metalurgiczna w carskiej Rosji. Upaństwowiona w czasach ZSRR. Za: http://www.gutenberg.czyz.org/word, 63975 [dostęp 16 sierpnia 2017 r.].

3 Rewolucja październikowa, zbrojne przejęcie władzy w Rosji przez bolszewików, trwające kilka lat, które rozpoczęło się w październiku 1917 r. według kalendarza gregoriańskiego, obowiązującego m.in. w Polsce i w Europie Zachodniej , a w listopadzie 1917 r. według kalendarza juliańskiego, obowiązującego wówczas w Rosji.

4 Sankt Petersburg (Piotrogród, Leningrad), miasto w północno-zachodniej Rosji, w latach 1712–1918 stolica imperium rosyjskiego.

5 Sokółka Podlaska, miasto na Podlasiu założone w 1609 r. W dwudziestoleciu międzywojennym Sokółka słynęła z garbarni, a także targów koni i bydła.

Ja, Orzeł. Z Kedywu do celi śmierci

Подняться наверх