Читать книгу Szkic o pochodzeniu jezyków - Jean-Jacques Rousseau - Страница 8

Wokół sporów o Essai

Оглавление

Choć dziś badacze za rzecz pewną lub przynajmniej wysoce prawdopodobną przyjmują przekonanie, iż Rousseau rozpoczął pracę nad Szkicem w okresie pisania Rozprawy o nierówności, i że pierwotnie tekst miał stanowić notę do niej, jakieś jej uzupełnienie, krótki do niej komentarz bądź też jej fragment[30] (co zresztą, rzecz jasna, trudno w poważny sposób kwestionować, zważywszy na uwagę samego Rousseau w Projet de préface), to jednak nawet ta kwestia budziła wątpliwości. Sam bowiem spór na temat czasu powstania tego tekstu to osobna, barwna historia[31].

Spór ten rozpoczął Alfred Espinas w roku 1895[32]. Opierając się przede wszystkim na obecności w tekście Rousseau cytatów zaczerpniętych z Remarques sur la grammaire générale et raisonnée de Port-Royal autorstwa Charlesa Duclos – stanowiących komentarz do Grammaire de Port-Royale Antoine’a Arnaulda i Claude’a Lancelota – pracy wydanej w roku 1754, dowodził, że Essai musiał być późniejszy niż druga Rozprawa, powstała w tym samym roku[33].

Przekonanie i argumenty Espinasa Derrida komentuje tak oto:

Przywiązawszy się do tego, co uważał za wewnętrzną sprzeczność myśli Rousseau, Espinas kładł nacisk na to, co, jak mu się wydawało, drugą Rozprawę przeciwstawia Szkicowi, a nawet artykułowi Economie politique w Encyclopédie (artykułowi, który stawia analogiczne problemy datowania i wewnętrznych związków z drugą Rozprawą). Toteż na przykład Rozprawa, zaczynająca się od „odrzucenia wszelkich faktów”[34]) w celu opisania pewnej idealnej struktury lub pewnej idealnej genezy, byłaby niezgodna ze Szkicem, który czyni pewne odwołanie do Genezy, przywołuje Adama, Kaina, Noego, i posługuje się pewną treścią dotyczącą faktów, będącą zarówno treścią historii, jak i mitu. Należałoby oczywiście skrupulatnie zbadać użytek, jaki Rousseau czyni z tej treści dotyczącej faktów, i zapytać, czy posługując się nią jako wykazem lektur lub przewodnimi przykładami, nie neutralizuje jej już jako faktów, co pozwala sobie uczynić również w Rozprawie: zwłaszcza w przypisach, pośród których, jak wiemy, miał bodaj znaleźć się Szkic.

W każdym razie z tej rzekomej sprzeczności Espinas nie wnosi, jak to uczyni Starobinski[35], o uprzedniości Szkicu. Uwzględniając słowa Duclos, wyciąga z nich wniosek odwrotny: Szkic byłby późniejszy niż Rozprawa[36].

Podobnego zdania – zwraca uwagę Derrida – jest także Henri Beaudouin, który z kolei tak argumentuje:

Między Rozprawą o naukach i Rozprawą o nierówności należy usytuować Szkic o pochodzeniu języków. Rousseau nadał mu również tytuł Essai sur le principe de la mélodie. Traktuje w nim w istocie zarówno o języku, jak i o muzyce, co nie przeszkadza mu mówić wiele również o społeczeństwie i jego pochodzeniu (…). Data jego powstania nie jest dokładnie znana, wystarczająco jednak wskazuje ją kontekst. Fragmenty, w których Rousseau mówi w nim o szkodliwej roli sztuk i nauk, pokazują, że jego pogląd był wówczas w tym względzie stały. Otóż wiadomo, że wahał się jeszcze w chwili pisania swej rozprawy. Szkic musiał więc napisać później. Z drugiej strony, łatwo dostrzec, że nie miał jeszcze radykalnych poglądów na społeczeństwo, jakie wyrazi w swej książce o Nierówności (Cytat z Listu o widowiskach w przypisie do rozdz. 1 nie jest zarzutem całkiem poważnym. Nic w istocie prostszego, niż dopisany później przypis). W takiej postaci Szkic stanowi dość osobliwą mieszankę prawdy i fałszu, ostrożności i odwagi. Jego metoda jest stale hipotetyczna, dowody – żadne, doktryny tyczące społeczeństwa – co najmniej przeciętne. Często można by pomyśleć o całej O nierówności: ten sam styl, tak samo budowane zdania, te same metody badania, ten sam łańcuch rozumowania i idei. Ale w tym wszystkim są takie ostrożności we wnioskach, taki szacunek dla Pisma Świętego i tradycji, taka wiara w Opatrzność, taka niechęć do filozofów materialistycznych, że, by tak rzec, można się poczuć rozbrojonym. W sumie więc Rousseau napisał tutaj dzieło przejmujące, które raczej zapowiada zło, niż wydobywa je na światło dzienne. Dobro w nim tkwiące mogłoby prowadzić do najświętszych idei, gdyby opowiedział się po jego stronie. Niestety, zostało w nim także posiane ziarno błędów, które rozwinie później w swych dziełach następnych. Pamiętny przykład starań, jakie należy podjąć, by niejako dobrze ukierunkować swój talent i swoje życie, oraz drogi, jaką może odbyć zasada posunięta do krańcowych konsekwencji przez logikę[37].

Kilkanaście lat później, w roku 1912, Gustave Lanson zakwestionował tego typu interpretację[38]. Wyszedł jednak „z tych samych przesłanek: niezgodności między Szkicem i dziełami największymi. Otóż z powodów filozoficznych, które stanowią prawdziwą stawkę tego sporu i nadają mu całą żywość, Lanson za wszelką cenę chce zachować jedność myśli Rousseau, która spełniałaby się w okresie «dorosłości»”[39]. Dlatego zmuszony był zaliczyć Szkic do dzieł z okresu młodości.

Argumentował zaś tak oto:

Szkic o pochodzeniu języków stoi niewątpliwie w sprzeczności z Rozprawą o nierówności. Jakie jednak dowody ma pan Espinas, by umieszczać tamten utwór chronologicznie po tym i blisko niego? Kilka cytatów przytoczonych przez Rousseau z dzieła Duclos wydanego w roku 1754. Jaką wartość ma ten argument, skoro skądinąd wiadomo, że Rousseau przynajmniej raz czy dwa razy poprawiał tekst Szkicu? Cytaty z Duclos mogły się pojawić właśnie przy okazji którejś z tych poprawek. Ja ze swej strony mam powód sądzić po pewnych wskazówkach pozytywnych, że Szkic o pochodzeniu języków datuje się okresem, w którym systematyczne poglądy Rousseau nie były jeszcze ukształtowane i że pod swym pierwotnym tytułem (Essai sur le principe de la mélodie) był on odpowiedzią na dzieło Rameau zatytułowane Démonstration du principe de l’harmonie (1749-1750). Swą tematyką i treścią Szkic wywodzi się z tego samego nurtu myśli, który odnaleźć można w O pochodzeniu poznania ludzkiego (1746) Condillaca oraz w Liście o ślepcach dla użytku tych, co widzą (1750-1751) Diderota. Redakcję Szkicu Rousseau umieściłbym więc chętnie nieco później, w roku 1750, między napisaniem i sukcesem pierwszej Rozprawy[40].

Obok spostrzeżeń z poziomu oczywistości – wiadomo, że Essai miał kilka redakcji i choćby z tego powodu cytaty z Duclos Rousseau mógł w tekście umieścić później, że niektóre jego partie uległy poważnym zmianom (cały rozdział VI [Czy prawdopodobne jest, że Homer potrafił pisać] został przeredagowany – w pierwszej redakcji Rousseau uważał za bardzo prawdopodobne, że Homer nie znał pisma, a do rozdziału VII [O nowoczesnej prozodii] dołączony został duży przypis), i że w pewnej mierze czy może na pewnym etapie pracy Szkic istotnie był odpowiedzią na ataki ze strony Rameau – w wywodzie Lansona pojawiają się też uwagi co najmniej wątpliwie.

Jak bowiem podkreśla Derrida, „trudno traktować cytaty z Duclos jako późne dodatki. Nawet jeśli faktycznie były nimi jako cytaty, lektura Commentaire sur la Grammaire générale, jak się wydaje, odcisnęła głębokie piętno na całym Szkicu lub nawet go zainspirowała. Co do związków z Condillaciem i Diderotem, nie ograniczają się one bynajmniej do tego jednego dzieła”[41], a w samym tym tekście są znacznie bardziej złożone, niż mogłoby to wynikać ze zdawkowej konstatacji Lansona. Nawiązania do Condillaca (lub przynajmniej analogie) znakomicie zresztą pokazuje Porset w wydaniu krytycznym Szkicu. A nie można też zapominać o inspiracji pracami Warburtona (nawet jeśli odbyło się to za pośrednictwem Condillaca) oraz Chardina, nie mówiąc o całej gamie analogii i nawiązań do literatury z epoki.

Można jednak uznać – jak zauważa Angèle’a Kremer-Marietti – że Essai, współczesny drugiej Rozprawie (a także Institutions politiques), wykracza poza nią „jako moment myśli”, tak jak Umowa, wywodząca się ze szkicu Institutions, stanowi nie tylko jego rozwinięcie, ale też wychodzi poza zasugerowaną tam perspektywę[42]. Podobną optykę prezentuje Porset, znajdując argumenty nawet na poziomie szczegółów. W przypisie do rozdz. VIII tak pisze:

W przedmowie do Rozprawy o pochodzeniu nierówności Rousseau mógł napisać: «Te tak trudne do przeprowadzenia badania, o których tak mało dotąd myślano»[43]. Należy sądzić, że kwestia pochodzenia instytucji ludzkich stała się trywialna dopiero po drugiej Rozprawie. Powinno to wystarczyć do usytuowania redakcji rozdziału IX po roku 1754, w okresie, w którym rzeczywiście Rousseau mógł sprawiać wrażenie, że się powtarza[44].

Wydaje się, że ów spór w kwestii chronologii Essai zamknięty został przez Pierre’a-Maurice’a Massona w artykule z roku 1913, stanowiącym odpowiedź Lansonowi, na tyle zresztą przekonywającą, że ten ostatni przychylił się do wyrażanej w nim opinii[45].

Przypominając argumentację Lansona, Masson pisze:

Argumenty te są bardzo zręczne i niemal przekonywające, ale być może zaprezentowały się panu Lansonowi w związku z jego pragnieniem, by nie widzieć Rousseau w „sprzeczności” z nim samym. Gdyby Szkic nie wydawał się «przeczyć» drugiej Rozprawie, to kto wie, czy pan Lanson odsunąłby tak daleko jego pierwotną redakcję. Nie chcę tutaj badać wewnętrznych związków Szkicu i O nierówności. Moim zdaniem, „sprzeczność” między tymi dwoma różnymi dziełami nie jest tak „pewna”, jak widzi ją pan Lanson. Ograniczę się do dwóch uwag zewnętrznych, które jednak wydają mi się rozstrzygające. 1) Rękopis Szkicu o pochodzeniu języków dziś jeszcze znajduje się w Bibliotece w Neuchâtel pod numerem 7835 (pięć zeszytów o wymiarach 150 x 230 mm, oprawionych na niebiesko). Napisany bardzo wyraźnym pismem, w oczywisty sposób przeznaczony do druku, nosi na pierwszej stronie napis: Przez J.-J. Rousseau, Obywatela Genewy. Jest to niewątpliwie kopia, jaką Jean-Jacques zrobił w roku 1761, gdy przez krótki czas myślał o wykorzystaniu tego dzieła jako odpowiedzi „temu Rameau, który stale niegodziwie mi dokuczał” (List do Malesherbesa z 25.09.1761). Później, bardzo prawdopodobne, że w Motiers, jak zobaczymy, wrócił do tej kopii, by ją przejrzeć i zrobić kilka dopisków lub zmian, łatwo dających się rozpoznać, gdyż atrament i pismo są zupełnie inne. Warianty te zasługiwałyby na wydobycie, gdybym badał Szkic ze względu na samą tę pracę. Zwracam jednak uwagę tylko na te poprawki, które przynoszą wskazówki chronologiczne. W kopii z roku 1761 tekst tworzy pewną całość: to osobna rozprawa, podział na rozdziały wprowadzony został w Motiers. Dlatego nie tylko do rozdziału XX, ale do całego Szkicu odnoszą się te ostatnie zdania dzieła: „Te pobieżne przemyślenia, mogące jednak zrodzić głębsze, zakończę fragmentem, który mi je podsunął. Przedmiotem dostatecznie filozoficznego badania byłoby dostrzeżenie w faktach i pokazanie na przykładach, na ile charakter, obyczaje i zainteresowania ludu wpływają na jego język” [Szkic, s. 135]. Ów „fragment” pochodzi z książki Duclos, Remarques sur la grammaire générale et raisonnée, s. 11, która ukazała się w pierwszej połowie 1754 roku. 2) Mamy jeszcze bardziej formalne świadectwo samego Rousseau. Około roku 1763 myślał on o połączeniu w małym tomie trzech prac, jakie miał w rękopisie, a mianowicie: L’imitation théâtrale, Szkic o pochodzeniu języków, Le Lévite d’Ephraïm. Zbiór ten nie ujrzał światła dziennego, ale w jednym z brulionów (Mss de Neuchâtel, nr 7887 Fos 104-105) pozostał projekt przedmowy do niego. Z przedmowy tej pomijam to, co dotyczy Imitation théâtrale i Lévite, i przytaczam paragraf dotyczący Szkicu: «Druga praca również najpierw była fragmentem Rozprawy o nierówności, zrezygnowałem z niej jednak jako zbyt obszernej i nie na miejscu. Wróciłem do niej [Rousseau napisał początkowo: ukończyłem ją] z okazji Erreurs de M. Rameau sur la musique – ten tytuł, który jest doskonale wypełniony przez noszące go dzieło, o dwa słowa skróciłem [w Encyclopédie]. Tymczasem, powstrzymany śmiesznością rozprawiania o językach, gdy zna się zaledwie jeden, a zresztą niezbyt zadowolony z tej pracy, postanowiłem ją usunąć jako niegodną uwagi publiczności. Ale słynny mecenas, który kultywuje i proteguje literaturę [Malesherbes], myślał o niej bardziej przychylnie niż ja. Z przyjemnością, jak można się domyślać, podporządkowuję mój sąd jego sądowi i przy przewadze innych pism próbuję wydać to, którego osobno nie ośmieliłbym się być może zaryzykować». Nie wydaje się, by wobec tego świadectwa Rousseau mógł się utrzymać jakikolwiek dowód krytyki wewnętrznej. Początkowo, w roku 1754, Szkic o językach był więc długim przypisem do drugiej Rozprawy; w roku 1761 stał się osobną rozprawą, przejrzaną i poprawioną w intencji uczynienia z niej odpowiedzi Rameau. W końcu, w roku 1763, rozprawa ta, przejrzana ostatni raz, podzielona została na rozdziały[46].

Mimo – jak się wydaje – rozstrzygającego charakteru opinii Massona, jeszcze w roku 1915 Charles Edwyn Vaughan, autor krytycznego wydania pism politycznych Rousseau, wyraził pogląd bodaj nawet bardziej radykalny niż Lanson, uznał bowiem Szkic za „wysoce sugestywny tekst, który może poprzedzać drugą, o ile nie również pierwszą rozprawę”[47].

Szkic o pochodzeniu jezyków

Подняться наверх