Читать книгу Dziennik - Agostino da San Marco in Lamis - Страница 7
Historia znajomości ojca Agostina z Ojcem Pio
ОглавлениеZakonnicy poznali się w Serracaprioli pod koniec października 1907 roku. Ojciec Pio był wtedy studentem teologii. W czwartym zeszycie Dziennika ojciec Agostino wspomina go jako ułożonego, posłusznego, pilnego, choć nieco chorowitego. Pisze też, że nie dostrzegł w nim wówczas nic nadzwyczajnego czy nadprzyrodzonego.
W następnym roku przenoszą się obaj do Montefusco. Relacja między nimi się nie zmienia: pierwszy jest wykładowcą w seminarium duchownym, a drugi – klerykiem-studentem. Po kolejnym roku znajomości ojciec Agostino odwozi brata Pio do Pietrelciny, gdyż z powodu choroby lekarze zalecili mu pobyt w środowisku rodzinnym. Przybywa tam ponownie 14 sierpnia 1910 roku po wyświęceniu Ojca Pio na kapłana, by wygłosić kazanie na jego mszy prymicyjnej.
Do kolejnego spotkania dochodzi w 1911 roku, tym razem w Venafro. Ojciec Agostino pracował tam jako lektor [1] homiletyki, zaś Ojciec Pio – choć był już kapłanem – przyjechał się dokształcać. Właśnie wtedy ojciec Agostino po raz pierwszy zdał sobie sprawę z tego, że jego podopieczny, który zachorował na tajemniczą chorobę, doświadcza nadprzyrodzonych fenomenów mistycznych. Przez czterdzieści dni – od 28 października do 7 grudnia – był świadkiem wielu ekstaz Ojca Pio oraz szatańskich udręk (opis tych zjawisk stanowi większą część pierwszego i czwartego zeszytu Dziennika). Potem towarzyszył mu, niespodziewanie i w tajemniczy sposób uzdrowionemu, w drodze do Pietrelciny, gdzie Ojciec Pio pozostawał – z wyjątkiem krótkich przerw – aż do 17 lutego 1916 roku. Przez cały ten czas ojciec Agostino służył mu pomocą i pociechą duchową, zarówno za pośrednictwem listów, jak i poprzez częste odwiedziny. Potem zabrał go do wspólnoty zakonnej w Foggii, zaś sam wrócił do San Marco la Catola, gdzie pełnił funkcję wykładowcy.
Ponownie spotkał się z Ojcem Pio kilka miesięcy później, kiedy musiał stawić się w Foggii na wezwanie do wojska.
Od 24 maja 1916 roku do 19 stycznia 1919 roku, służąc ojczyźnie jako kapelan Czerwonego Krzyża, pozostawał daleko od swego ucznia. Widywał go jedynie podczas krótkotrwałych przepustek (w kwietniu 1918 roku w San Marco la Catola, pod koniec sierpnia 1918 roku w San Giovanni Rotondo, kiedy to Ojciec Pio otrzymał stygmaty).
Po skończonej służbie wojskowej i definitywnym powrocie do klasztoru ojciec Agostino został wybrany podczas kapituły prowincjalnej na stanowisko definitora, czyli doradcy prowincjała. Mianowano go też gwardianem i lektorem w San Marco la Catola. Stamtąd często udawał się do San Giovanni Rotondo, by odwiedzić swego ulubionego ucznia. Najprawdopodobniej podczas jednej z tych wizyt zapisał w pierwszym zeszycie Dziennika: „W 1918 roku szatan został definitywnie pokonany. Sługa Boży nie odczuwa więcej nawet najmniejszej pokusy. Teraz złość szatana wyładowuje się w niszczeniu zbawczego dzieła, które sługa Boży wykonuje”.
Do tego momentu ojciec Agostino dzielił odpowiedzialność za kierownictwo duchowe Ojca Pio z ojcem Benedettem da San Marco in Lamis, oficjalnie do tego wyznaczonym. Kiedy jednak 2 czerwca 1922 roku Święte Oficjum nakazało obserwować Ojca Pio i wyznaczyć mu ojca duchownego innego niż ojciec Benedetto, ówczesny prowincjał, ojciec Pietro da Ischitella, natychmiast zastąpił go ojcem Agostino i pozwolił mu „udawać się kilka razy w roku do San Giovanni Rotondo, jak również wtedy, kiedy pojawi się odpowiednia okazja”. Ojciec Agostino bardzo często korzystał z tego przywileju, a po niedługim czasie przeniósł się do tamtejszego klasztoru, mimo że nadal pełnił obowiązki lektora łaciny i greki w seminarium serafickim. Chciał być blisko swego ucznia.
W San Giovanni Rotondo ojciec Agostino przebywał od października 1923 do sierpnia 1925 roku. W tym czasie nie było jeszcze pełnego zrozumienia pomiędzy mistrzem a uczniem. Podstawowym tego powodem były trudności ucznia w ujawnianiu swego wnętrza, a drugim – pewna niechęć ze strony mistrza do zadawania pytań i do zgłębiania tajemnicy duszy przez niego prowadzonej.
W 1925 roku zakonnicy rozstali się na dłużej, ponieważ ojciec Agostino został ponownie wybrany pierwszym definitorem i przeniesiony – jako gwardian, wychowawca i prefekt studiów – do Gesualdo, gdzie pozostawał przez trzy lata. Pozostawali jednak w kontakcie listowym [2]. Następnie, w 1928 roku, ojciec Agostino został przeniesiony do klasztoru pw. św. Anny w Foggii i mianowany gwardianem oraz asystentem Franciszkańskiego Zakonu Świeckich.
W tych latach Ojciec Pio przechodził „ciężką próbę”, o czym ojciec Agostino poinformował prowincjała, ojca Bernarda d’Alpicella. Prowincjał zezwolił wtedy na prowadzenie przez nich korespondencji, na co nie przystał Ojciec Pio, ponieważ obawiał się, że listy mogą wpaść w niepowołane ręce i przysporzyć więcej szkody. Ojcu Agostino nie pozostało nic innego, tylko spotykać się ze swoim uczniem tak często, jak to możliwe. Starał się sprostać temu zadaniu. Spowiadał Ojca Pio i dyskutował z nim o sprawach duchowych. Kierował nim na drogach Pana (można o tym przeczytać w drugim i trzecim zeszycie Dziennika).
Podczas jednej z pierwszych wizyt ojciec Agostino poradził Ojcu Pio, by zaczął prowadzić dziennik duchowy. Chciał w ten sposób lepiej zrozumieć tajemnicę duszy swojego ucznia. Ojciec Pio spisywał swoje doświadczenia duchowe przez krótki czas, po czym z różnych powodów zaniechał tego dzieła.
Okresowe wizyty ojca Agostina u Ojca Pio odbywały się do końca 1944 roku, kiedy został mianowany przełożonym klasztoru w San Giovanni Rotondo. Pełnił tę funkcję do czerwca 1952 roku.
W 1956 roku ojciec Agostino został wybrany prowincjałem i musiał opuścić San Giovanni Rotondo. Powrócił do tego klasztoru po zakończeniu trzyletniej kadencji i złożeniu urzędu. Mieszkał tam już do śmierci w 1963 roku.
Z biegiem lat między ojcem Agostino a Ojcem Pio tworzyło się coraz lepsze porozumienie, oparte na wzajemnym szacunku i poważaniu.
[1] Słowo „lektor” należy do terminologii scholastycznej używanej przez zakonników i znaczy tyle co „profesor”. W szczególności odnosiło się do profesorów filozofii, Pisma Świętego, teologii dogmatycznej i moralnej. Rodowód tego słowa sięga średniowiecza, kiedy to profesor tej dyscypliny czytał (po łacinie leggere), a następnie wyjaśniał uczniom tekst książki Piotra Lombarda pt. Księga sentencji.
[2] Z Gesualdo ojciec Agostino napisał do Ojca Pio trzy listy, które znajdują się w Aneksach.