Читать книгу Made in Roland - Andrzej Ballo - Страница 3

Оглавление

Do czytających i analfabetów. Dzień targowy.

Przede mną stół kreślarski ojca. Jak obraz. Pozostawiłem na nim przybory kreślarskie i akcesoria. Położyłem na nim wielki arkusz białego brystolu – tak jak robił to ojciec. Po prawej leży płytka gresu, służąca od lat za enklawę papierosów, cygar i kawy. Po lewej wielkie okno z widokiem na ulicę i miasto. Idealne miejsce aby tworzyć i marzyć, choć to dwie różne, mało styczne ze sobą kwestie. Wokół książki i mnóstwo zatrzymanych przez pamięć i historię przedmiotów. Od czasu do czasu zdmuchuję z nich kurz. Jesienią robi się tu zimno i marzną już dłonie. Wtedy szybciej piszę.

Trudno pisać o ojcu. Trudno pisać, gdy nie jest się bohaterem, gdy jest się bardziej porte-parole niż podmiotem lirycznym lub alter ego. I, przede wszystkim, trudno w takich wypadkach uniknąć sentymentalizmu. Pisać, aby czytelnikom płynęły łzy, to literacka nikczemność i efekciarstwo. Uwielbiam komizm, absurd i groteskę – ale jak ją tu wpleść? Za pomocą rzeczywistości łatwiej wykazać absurd niż odwrotnie. Rzeczywistość składa się z wielu wypełnionych lub pustych (z powodu zaniechania lub niepamięci) miejsc. Rzeczywistość, tudzież życie, to nie jest płynne przejście od faktu do faktu. Jedne zdarzenia zachodzą na drugie albo pomiędzy nimi jest pustka, pustka przekazu. Fakt i informacja to dwie różne wartości. Suma części nie zawsze daje całość. Żeby uzyskać spójność przekazu, opisu, powieści, należy te puste miejsca czymś wypełnić (podobnie jak w życiu). W literaturze świetnie to robił Herling-Grudziński, świetnie wskrzeszał historie i uzupełniał je swoimi hipotezami, które pasowały jak ulał w brakujących białych punktach. Nie wystarczy spisać fakty, trzeba je jeszcze ożywić. Większość naszych żywotów da się ukoloryzować, ale nie da się zrobić tego z żywotami ludzi niezwykłych – tu każdy ornament będzie zgrzytem i dysonansem – tu nie da się zrobić nic. Taki żywot jest jak świetnie wykonany, mistrzowski obraz. Można oprawić go w dowolne ramy, zawsze będzie arcydziełem. Zrobić ze swojego życia dzieło sztuki – to jest nie lada wyczyn. W dodatku, spoglądając na nie z dystansem, z odpowiedniej odległości, tak jak się ogląda obrazy w galeriach.

Andrzej, choć mógłby być to ktoś inny.

Made in Roland

Подняться наверх