Читать книгу Quo Vadis Europa? - Andrzej Stanislaw Budzinski - Страница 7

Wpływ chrześcijaństwa na rozwój Europy

Оглавление

Tytuł bardziej poprawny dla tego rozdziału byłby „Wpływ wiary Judeo-chrześcijańskiej na rozwój Europy” . Dlaczego? Jak nie można mówić o Europie bez chrześcijaństwa tak też nie można mówić o wierze chrześcijańskiej bez judaizmu. Wiara hebrajska, jeżeli nie bezpośrednio, to na pewno pośrednio poprzez chrześcijaństwo ma wpływ na historię Europy. Dlatego uzasadnione jest w wielkim skrócie poznać historię narodu izraelskiego.

1. Historia narodu izraelskiego

Naród Izraelski, w porównaniu z innymi narodami świata czy Bliskiego Wschodu, jest młodym narodem, ponieważ jego początki notują się miej więcej 2000 lat p.n.e. Początki Starożytnej Grecji, cywilizacji chińskiej i indyjskiej sięgają 3200 p.n.e. Cywilizacja Sumerów powstała miej więcej 4000 tysiące lat p.n.e. Początki cywilizacji chińskiej datuje się na 5000 tysięcy lat p.n.e.

Jednakże fakt, że jest to naród młody, nie umniejsza jego ważności czy wartości. To, co czyni ten naród jedynym i niepowtarzalnym w historii cywilizacji świata jest to, że:

  historię tego narodu znamy od początku i jest ona udokumentowana źródłami historycznymi, nie mitami, jak to często bywa w historii innych narodów;

  powstał on z woli Boga i dla realizacji Jego planów;

  jego początki są związane z osobą Abrahama [45] , który mieszkał w Mezopotamii w mieście Ur i był politeistą;

  Abraham, który żył miej więcej 2000 lat p.n.e. był protoplastą Narodu Izraelskiego;

  Abraham dał także początek pierwszej religii monoteistycznej po grzechu pierworodnym (zgodnie z przekazem biblijnym);

  Izrael jest Narodem Wybranym przez Boga, ponieważ otrzymał od Niego podwójną misję do spełnienia; pierwsza to dawanie świadectwa w Jahwe – jedynego Boga; druga była związana z przyjściem Mesjasza. Zgodnie z proroctwami Starego Testamentu miał się on narodzić w tym narodzie, co się zrealizowało w Jezusie Chrystusie synu Maryi z Nazaretu.

W początkowej fazie rozwoju narodu izraelskiego panowały w nim rządy teokratyczne [46] . Pierwszy raz terminu teokracja użył Józef Flawiusz: „Jedni powierzyli władzę polityczną monarchiom, drudzy – oligarchiom, inni wreszcie ludowi. Nasz prawodawca Mojżesz jednak nie skłaniał się do żadnej z tych form rządzenia, ale wprowadził ustrój, jeśli posłużyć się takim sztucznym terminem, teokratyczny, składając w ręce Boga najwyższe zwierzchnictwo i władzę” [47] .

Teokracja zrodziła się w Izraelu za czasów Mojżesza w czasie wędrówki Izraelitów z niewoli egipskiej do Ziemi Obiecanej, szczególnie przy Górze Synaj, gdzie Jahwe przez pośrednictwo Mojżesza dał Dziesięć Przykazań. Teokracja była kontynuowana za czasów proroków i królów: Saula, Dawida i Salomona, to znaczy od 1615 do 1039 p.n.e., mniej więcej, przez 576 lat. Podstawowym tekstem dokumentującym teokracji w Izraelo opisano w Księdze Wyjścia: „19 Teraz posłuchaj rady, jaką ci daję, a Bóg niechaj będzie z tobą: Sam bądź przedstawicielem swego ludu przed Bogiem i przedstawiaj Bogu jego sprawy. 20 Pouczaj lud dokładnie o przepisach i prawach, i pouczaj go o drodze, jaką winien chodzić, i o uczynkach, jakie winien spełniać. 21 A wyszukaj sobie z całego ludu dzielnych, bojących się Boga i nieprzekupnych mężów, którzy się brzydzą niesprawiedliwym zyskiem, i ustanów ich przełożonymi już to nad tysiącem, już to nad setką, już to nad pięćdziesiątką i nad dziesiątką, 22 aby mogli sądzić lud w każdym czasie. Ważniejsze sprawy winni tobie przedkładać, sprawy jednak mniejszej wagi sami winni załatwiać. Odciążysz się w ten sposób, gdyż z tobą poniosą ciężar. 23 Jeśli tak uczynisz, a Bóg cię do tego skłoni, podołasz, a także lud ten zadowolony powróci do siebie” (Wj 18,19-23)

W powszechnym użyciu termin „teokracja”, trzymając się ściśle źródłosłowu (gr. theokratía, od theós – bóg, krátos – władza), oznacza ustrój, w którym władcą jest Bóg, natomiast ustrój, w którym z mocy prawa władzę sprawują kapłani, czy też duchowni można precyzyjniej określić mianem hierokracji [48] .

Teokracja była sprawowana w Izraelu przez 576 lat, prawie do śmierci króla Salomona. Z Objawienia Bożego wiemy, co się stało, Izrael odrzucił Boga jako swojego przywódcę. Przestali słuchać Boga by słuchać człowieka: „1 Kiedy jednak Samuel się postarzał, sędziami nad Izraelem ustanowił swoich synów. 2 Pierworodny syn jego nazywał się Joel, drugiemu było na imię Abiasz: sądzili oni w Beer-Szebie. 3 Jednak synowie jego nie chodzili jego drogą: szukali własnych korzyści, przyjmowali podarunki, wypaczali prawo. 4 Zebrała się więc cała starszyzna izraelska i udała się do Samuela do Rama. 5 Odezwali się do niego: Oto ty się zestarzałeś, a synowie twoi nie postępują twoimi drogami: ustanów raczej nad nami króla, aby nami rządził, tak jak to jest u innych narodów. 6 Nie podobało się Samuelowi to, że mówili: Daj nam króla, aby nami rządził. Modlił się więc Samuel do Pana. 7 A Pan rzekł do Samuela: Wysłuchaj głosu ludu we wszystkim, co mówi do ciebie, bo nie ciebie odrzucają, lecz Mnie odrzucają jako króla nad sobą. 8 Podobnie jak postępowali od dnia, w którym ich wyprowadziłem z Egiptu, aż do dnia dzisiejszego, porzucając Mnie i służąc innym bogom, tak postępują i z tobą. 9 Teraz jednak wysłuchaj ich głosu, tylko wyraźnie ich ostrzeż i oznajmij im prawo króla2, który ma nad nimi panować. 10 I powtórzył Samuel wszystkie słowa Pana ludowi, który od niego zażądał króla. 11 Mówił: Oto jest prawo króla mającego nad wami panować: Synów waszych będzie on brał do swego rydwanu i swych koni, aby biegali przed jego rydwanem. 12 I uczyni ich tysiącznikami, pięćdziesiątnikami, robotnikami na roli swojej i żniwiarzami. Przygotowywać też będą broń wojenną i zaprzęgi do rydwanów. 13 Córki wasze zabierze do przyrządzania wonności oraz na kucharki i piekarki. 14 Zabierze również najlepsze wasze ziemie uprawne, winnice i sady oliwkowe, a podaruje je swoim sługom. 15 Zasiewy wasze i winnice obciąży dziesięciną i odda ją swoim dworzanom i sługom. 16 Weźmie wam również waszych niewolników, niewolnice, waszych najlepszych młodzieńców i osły wasze i zatrudni pracą dla siebie. 17 Nałoży dziesięcinę na trzodę waszą, wy zaś będziecie jego sługami. 18 Będziecie sami narzekali na króla, którego sobie wybierzecie, ale Pan was wtedy nie wysłucha. 19 Odrzucił lud radę Samuela i wołał: Nie, lecz król będzie nad nami, 20 abyśmy byli jak wszystkie narody, aby nas sądził nasz król, aby nam przewodził i prowadził nasze wojny! 21 Samuel wysłuchał wszystkich słów ludu i powtórzył je uszom Pana. 22 A Pan rzekł do Samuela: Wysłuchaj ich żądania i ustanów im króla! Wtedy rzekł Samuel do mężów izraelskich: Niech każdy wróci do swego miasta (…) 17 Tymczasem Samuel zwołał lud do Mispa. 18 Odezwał się wtedy do Izraelitów: To mówi Pan, Bóg Izraela: Wyprowadziłem Izraelitów z Egiptu i wyzwoliłem was z ręki Egiptu i z ręki wszystkich królestw, które was ciemiężyły. 19 Lecz wy teraz odrzuciliście Boga waszego, który uwolnił was od wszystkich nieszczęść i ucisków i rzekliście Mu: Ustanów króla nad nami” (1Sm 8,1-22; 10.17-19) . Można sobie zadać pytanie: Dlaczego Izraelici odrzucają nad nimi królowanie Wszechmocnego Boga? Stary Testament, na podstawie Jego imion, ukazuje nam przymioty Boga:

  El – mocny,

  El Eljon – najwyższy,

  El Olam-wiekuisty,

  El Szaddaj – wszechmocny,

  El Roi – widzący,

  Rl Berith – zawierający przymierze,

  Elohim – jedyny,

  Adonai – pan zastępów,

  Jahwe – jestem który jestem.

Ze znaczenia imion Boga wynika, że jest On doskonałym królem. Nikt nie jest tak potężny jak On. Nikt nie jest sprawiedliwy jak On. Nikt nie jest tak wierny jak On. Nikt nie kocha tak jak On. Teokratyzm jednak stawiał ich w sytuacji odmiennej wobec innych narodów ponieważ wymagał posłuszeństwa wobec prawa różnego, od tego którym kierowali się inne narody, opartego na kryteriach ludzkich. Teokratyzm opiera się na kryteriach Bożych i podążanie drogą zgodną z nimi. Wymaga żywej i nieustannej łączności z Jahwe, co nie zawsze jest łatwe, zwłaszcza gdy wygasa wiara. Teokratyzm stawiał Izraelitów w opozycji do otaczających go narodów, czuli się inni i w jakiś sposób samotni, może nawet zawstydzeni i zacofani. Być może w ten sposób byli odbierani przez innych? Królowie innych narodów byli konkretni i widoczni, budzili strach. Król Izraela, natomiast, jest niewidoczny i daleki. Dlatego to Izraelici chcą mieć króla, który pójdzie na czele ich wojsk i będzie walczył w ich obronie. Chcieli być tak jak inni i chcą mieć króla podobnego do innych królów, pragną państwa stworzonego na wzór krajów sąsiednich. Chcą żyć zwyczajnie, mieć państwo podobnie jak inne ludy.

Z punku widzenia wiary Bóg jest silniejszy od króla ludzkiego. Myśląc więc, w sposób logiczny i praktyczny Izraelowi opłaca się mieć Go za króla, co jednak oznacza nigdy Go nie wiedzieć, być w ciągłej niepewności, co On zrobi: czy będzie za nich walczył, czy poczeka? Myśli Boże, bowiem, różnią się od ludzkich, dla Niego wygrać, znaczy czasem przegrać, dlatego nigdy nie wiadomo, czy Bóg pokona wrogów, czy nie. Król-człowiek jest słabszy od Boga, ale przynajmniej jest konkretny i widzialny, można się z nim spotkać i porozmawiać. Dlatego Izrael prosi o takiego króla, jakiego mają inne narody. Prorok Samuel ostrzega ich przed postępowaniem ludzkiego władcy, tłumacząc, że wprawdzie będzie on za nich walczył, ale jednocześnie skorzysta ze swojej władzy i przywilejów: „Synów waszych będzie on brał do swego rydwanu i swych koni. Przygotowywać też będą broń wojenną i zaprzęgi do rydwanów. Córki wasze zabierze do przyrządzania wonności oraz na kucharki i piekarki. Zabierze również najlepsze wasze ziemie uprawne, winnice i sady oliwkowe, a podaruje je swoim sługom. Zasiewy wasze i winnice obciąży dziesięciną i odda ją swoim dworzanom i sługom. Weźmie wam również waszych niewolników, niewolnice, waszych najlepszych młodzieńców i osły wasze i obarczy pracą dla siebie” (1Sm 8,11-16) . Tak więc będzie to władca różny od Boga, król który bierze i wymaga jak inni królowie ziemscy, nie tak ja Bóg, który zamiast brać, daje. Odpowiedź Izraela jest jednoznaczna: „ Odrzucił lud radę Samuela i wołał: Nie, lecz król będzie nad nami” . Bóg jak zawsze szanuje wybór człowieka, podkreśla to w słowach skierowanych do proroka Samuela: „ Wysłuchaj głosu ludu we wszystkim, co mówi do ciebie, bo nie ciebie odrzucają, lecz Mnie odrzucają jako króla nad sobą. 8 Podobnie jak postępowali od dnia, w którym ich wyprowadziłem z Egiptu, aż do dnia dzisiejszego, porzucając Mnie i służąc innym bogom, tak postępują i z tobą” (w. 7-8) .

Odrzucenie Boga przez Izraelitów jest to Jego detronizacja, zrzucenie Go z tronu, aby umieścić na nim człowieka. Człowiek w centrum. Człowiek króluje. Człowiek królem. Człowiek na miejscu Boga. Czy postępowanie Izraelitów w jakiś sposób nie przypomina postępowania współczesnego społeczeństwa europejskiego? Nie jest rzadkością, że ci którzy wierzą w Boga, żyją zgodnie z Jego przykazaniami i sprzeciwiają się pogańskiemu modernizmowi są uważani za ograniczonych i zacofanych. W imię postępu i tolerancji bezkrytycznie przyjmujemy idee wbrew wierze i kulturze chrześcijańskiej.

Cechą Narodu Wybranego, którą należy podkreślić, jest jego siła przetrwania. W 70 r. n.e. Rzymianie zniszczyli Świątynię w Jerozolimie [49] , która była centrum ich wiary, kultury i cywilizacji. Od tego momentu Izraelici rozproszyli się po całym świecie tworząc tak zwane diaspory [50] . Taka sytuacja trwała aż do 14 maja 1948 r. kiedy to podpisano Deklarację niepodległości Izraela [51] . Od roku 70 do 1948 r. n.e., oficjalnie, na mapie świata nie istniało państwa Izrael, to znaczy przez 1878 lat. Przez ten czas naród żydowski był rozproszony żyjąc w obcych krajach pomiędzy różnymi kulturami i religiami, nie stracili własnej wiary, kultury, tradycji i tożsamości narodowej. 1878 lat to bardzo długi czas by zapomnieć o przynależności narodowej. Żydzi nie zapomnieli! Gdy w 1948 r. powstało państwo Izrael rozpoczął się ich powrót do Ziemi Obiecanej. Czy to nie jest wyjątkowe? Jaka wielka jest siła przeżycia tego ludu? W sposób ludzki jest to bardzo trudne do wytłumaczenia. Skąd czerpali siłę, by zachować swoją tożsamość? Na pewno nie była to siła ludzka! Ich siła pochodzi od Jahwe, który wybrał ten naród. Jest to pierworodny naród Boga, i tak pozostanie aż do końca świata! Nie możemy zapomnieć, że Bóg Izraela jest także i Bogiem Chrześcijan. Jeżeli oni przetrwali także i Chrześcijanie przetrwają wszystkie próby i prześladowania. Nie można zniszczyć Kościoła, bo swoje korzenie ma w Bogu, który jest wieczny.

2. Chrześcijaństwo a Europa

Analizując wszystkie religie świata, w sposób najbardziej obiektywny możliwie, bez żadnych preferencji i pomijając aspekt wiary, musimy stwierdzić, że nie ma takiej drugiej religii jak chrześcijaństwo, w której Bóg stałby się człowiekiem, umarłby na krzyży aby zbawić człowieka i zmartwychwstałby. Chrześcijaństwo jest jedyną religią, która głosi, że Syn Boży stał się prawdziwym człowiekiem, co jest udokumentowane nie tylko przez źródła chrześcijańskie, ale też poprzez źródła nie chrześcijańskie [52] .

Jeżeli mówimy o wpływie chrześcijaństwa na rozwój Europy, to nie mamy na myśli tylko idei czy filozofii, etyki czy kultury, albo tylko wpływu ludzkiego, ale jest to przede wszystkim wpływ i obecność samego Boga. Nie ma chrześcijaństwa bez Boga, a szczególnie bez Syna Bożego-Jezusa Chrystusa narodzonego z Maryi Dziewicy z Nazaretu. Mówiąc, więc, o wpływie chrześcijaństwa na historię Europy musimy widzieć chrześcijaństwo właśnie w perspektywie Syna Bożego, który działa. Wpływ chrześcijaństwa na Europę jest równoznaczny z wpływem samego Jezusa Chrystusa – prawdziwego Boga i prawdziwego Człowieka. Niemożliwe jest oddzielenie chrześcijaństwa od Chrystusa, a nawet jeżeli udałoby się nam to zrobić, to nie można by było mówić już o chrześcijaństwie, ale o jakiejś tam kulturze, ideach czy filozofii, które zaczerpnęły pewne idee i myśli z chrześcijaństwa wprowadzonych do różnych dziedzin życia społecznego. W dzisiejszej Europie, niestety, dostrzegamy taką tendencję, by zniekształcić Chrześcijaństwo we wiarę opartą jedynie na ludzkich relacjach. Tę tendencję można nazwać humanizacją chrześcijaństwa.

Nie można zaprzeczyć, że narodzenie Chrystusa ma wielkie znaczenie dla historii nie tylko Europy ale także dla całego świata. Skąd to wiemy? Na pewno wszyscy słyszeliśmy o roku zero [53] , który dzieli linie czasu na: p.n.e. (przed naszą erą) i n.e. (naszej ery). Rok zero właśnie dzieli te dwa okresy i jest rokiem narodzenia Syna Bożego. Od Jego narodzin dzieli się czas na: przed Chrystusem i po Chrystusie. Oznacza to, że Chrystus jest w centrum czasu, punktem odniesienia i orientacji dla człowieka. W konsekwencji odnosi się to także do chrześcijaństwa, które jest religią założoną przez Chrystusa, aby być Jego świadkiem. W konsekwencji także Chrześcijaństwo jest w centrum i punktem odniesienia dla Europy.

2.1. Wpływ Chrześcijaństwa na Rzym

Przed narodzeniem chrześcijaństwa w centrum ówczesnego znanego świata był Rzym [54] , który był stolicą Imperium rzymskiego, które panowało nad podbitymi narodami wokół morza Śródziemnego. „Caput mundi”, bo tak nazywano to miasto, był centrum świata pogańskiego, dlatego, że wszystkie narody należące do niego, z wyjątkiem jednego, wyznawały wiarę politeistyczną [55] . Tym narodem był Izrael, jedyny naród w ówczesnych czasach, który wyznawał wiarę monoteistyczną, to znaczy wierzył w Jednego i Jedynego Boga. Wiemy, także, że z tego narodu narodził się Mesjasz – Jezus Chrystus, który dał początek drugiej religii monoteistycznej – Chrześcijaństwu. Nikt się spodziewał, że Chrześcijaństwo wywrze tak wielki wpływ na historię Imperium rzymskiego.

Co dokonało Chrześcijaństwo w Imperium rzymskim a w szczególności w Rzymie? Dało Rzymowi nową wartość. Śmiało można powiedzieć, że go przewartościowało i dało mu nową godność. Z centrum świata pogańskiego uczyniło go centrum wiary chrześcijańskiej. Z centrum wiary politeistycznej uczyniło go centrum wiary monoteistycznej. Tam, gdzie wcześniej czczono szatana zaczęto czcić prawdziwego Boga. To przekształcenie Rzymu z miasta pogańskiego w miasto Boga ukazuje wielką moc wiary w Jezusa Chrystusa. Oczywiście, wymagało to krwi wielu chrześcijańskich męczenników, dających życie za wiarę w Jezusa Chrystusa w ciągu trzystu lat prześladowań w Imperium rzymskim. W sposób szczególny odnosi się to do dwóch największych Apostołów Chrystusa, św. Piotra i św. Pawła, którzy ponieśli śmierć męczeńską w Rzymie. Interesujące jest, że ich śmierć obchodzi się tego samego dnia, 29 czerwca. Tak na pozór, może się wydawać, że nie ma to wielkiego znaczenia, po prostu chciano w ten sposób podkreślić ich równą wielkość. Czy tak jest naprawdę? Wiemy, że w Kościele, zwłaszcza w Liturgii, nic nie dzieje się przez przypadek lecz ma głębokie znaczenie i sens. Wiemy, że św. Piotr i św. Paweł są uważani za fundamenty Kościoła chrześcijańskiego. Byli założycielami wielu wspólnot chrześcijańskich, szczególnie św. Paweł, na terenie Imperium Rzymskiego. Ci dwaj Apostołowie stali u początków zmian w Imperium Rzymskim a tym samym u początków nadania obrazu i charteru rodzącej się Europy. Bez wątpliwości Piotra i Pawła można porównać do legendarnych założycieli miasta Rzym-Romulusa i Remusa [56] . Tak jak tym dwóm mitycznym braciom przypisuje się założenie Rzymu, tak Piotra i Pawła uważa się za założycieli Kościoła w Rzymie. Tak mówi o nich św. Leon Wielki zwracając się do miasta: „Oni są twymi świętymi ojcami, twymi prawdziwymi pasterzami, którzy, abyś stało się godne Królestwa niebieskiego, budowali o wiele lepiej i z większym powodzeniem niż ci, którzy starali się położyć pierwsze fundamenty pod twoje mury” [57] .

Bardzo ważną rzeczą w zrozumieniu co Chrześcijaństwo dało Europie może nam pomóc fakt, że Kościół często budował swoje świątynie na miejscach kultów pogańskich, albo wprowadzając święta chrześcijańskie w miejsca świąt pogańskich. Była to strategia pomagająca wymazać pamięć pogaństwa z nowo tworzącej się cywilizacji europejskiej. Tak stało się z miastem Rzym. Na jego przeszłości pogańskiej wyznawcy Chrystusa skonstruowali nową przyszłość zbudowaną na wierze chrześcijańskiej, w konsekwencji ta przemiana dokonała się w całym Imperium Rzymskim i dała fundamenty dla rodzącej się Europy.

Analizując to, co dzieje się w dzisiejszej Unii Europejskiej, obserwujemy proces przeciwny – powrót do tego, co było przed pojawieniem się Chrześcijaństwa w Rzymie, do pogaństwa. Europa staje się pogańska. Przedchrześcijański Rzym wraca do Starego Kontynentu albo lepiej powiedzieć – odradza się.

2.2. Święty Benedykt i Europa

Interesujące może być powiązanie upadku Cesarstwa Rzymskiego z narodzinami św. Benedykta. Upadek Rzymu (395-476 n.e.) się nakłada z narodzinami świętego (około 480 r n.e.). Można to zrozumieć w paraleli z przysłowiem: „Umarł król, niech żyje król”, wywodzącego się ze średniowiecza, kiedy tego samego dnia grzebano starego króla i świętowano władzę jego następcy. Obecnie to powiedzenie stosuje się w sytuacji, kiedy jedna osoba zamienia miejsce drugiej. Oczywiście w sytuacji, o której mówimy możemy użyć to powiedzenie jedynie jako porównanie, i to w sensie bardzo nieprecyzyjnym i odległym od prawdy historycznej.

Imię Benedykt znaczy błogosławiony, którego Kościół proklamował świętym i głównym patronem Europy. Jest on świętym Kościołów: katolickiego, starokatolickiego, anglikańskiego, luterańskiego, ormiańskiego i prawosławnego [58] , co oznacza, że to kim był i co zrobił ma doniosłe i szerokie znaczenie. Reguła życia monastycznego dała początek nie tylko założonej przez św. Benedykta rodzinie zakonnej, ale wywarła silny wpływ na inne rodziny zakonne: celestynów, cystersów, humiliatów, kamedułów, kartuzów, norbertanów, sylwestrynów, trapistów, wallombrozjanów i innych.

Świętemu Benedyktowi przypisuje się tytuł wielkiego organizatora życia zakonnego i chrześcijańskiego. Zakony oparte na ułożonej przez niego regule wyniosły na ołtarze około 5500 świętych i błogosławionych, zaprowadziły na tron papieski 24 papieży i doprowadziły do otrzymania sakry 5000 biskupów [59] . Z tych faktów zdajemy sobie sprawę, że dzieło św. Benedykta miało wielkie znaczenie nie tylko dla rozwoju życia zakonnego w środowisku chrześcijańskim ale także dla całego społeczeństwa europejskiego. Dlatego uzasadnione jest pytanie: Co św. Benedykt i jego dzieło wniosło do Europy?

2.2.1. „Ora et labora” (módl się i pracuj)

Oto główna myśl św. Benedykta, wokół której zbudowana jest Reguła zakonna przez niego napisana. Podkreśla ona dwa podstawowe wymiary życia człowieka – Niebo i Ziemię, co wytłumaczone w bardzo prosty sposób znaczy, że życie człowieka na ziemi ma swój cel, którym jest Niebo. Wszystko więc, co robi na ziemi powinno mieć swoje odniesienie do Nieba. Wyjaśnia nam to w sposób doskonały św. Paweł: „31 Przeto czy jecie, czy pijecie, czy cokolwiek innego czynicie, wszystko na chwałę Bożą czyńcie” (1Kor 10,31) . Oznacza to, że w każdej dziedzinie życia ludzkiego powinien być obecny Bóg. Jedno z imion Syna Bożego, które podkreśla Jego misję na ziemi jest Emmanuel: „23 Oto Dziewica pocznie i porodzi Syna, któremu nadadzą imię Emmanuel [60] , to znaczy: Bóg z nami” (Mt 1,23) , co wskazuje, że jest on obecny zawsze i wszędzie, jako alfa i omega-to znaczy jako początek i koniec.

W zasadzie życia „módl się i pracuj” bardzo istotną rzeczą jest kolejność akcji. Benedykt nie mówi pracuj i módl się , ale módl się i pracuj , co oznacza, że każde dzieło ludzkie powinno mieć swój początek w Bogu i wypływać z modlitwy, to znaczy z relacji z Bogiem i do Niego prowadzić. Ta zasada mówi, że całe życie człowieka jest modlitwą, która wyraża się poprzez kontemplację i akcję. Człowiek, który kontempluje Boga jest także w stanie realizować Go w swoim życiu i przez to wszystko, co robi. Takie spojrzenia na życie człowieka ma swoje odniesienie do jego powołania, jakie otrzymał od Boga: „28 Po czym Bóg im błogosławił, mówiąc do nich: Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną; abyście panowali nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi” (Rdz 1,28) . Człowiek ma czynić sobie ziemię poddaną, jednak należy podkreślić, że zgodnie z wolą Boga – Stwórcy. Aby człowiek był zdolny w ten sposób rządzić ziemią, Bóg powinien być w centrum jego życia.

2.2.2. Monastery są wspólnotami

Oczywiście życie we wspólnocie benedyktyńskiej różni się od życia rodzinnego. Rodzina jest zbudowana na związku między kobietą i mężczyzną, którzy poprzez małżeństwo, z którym jest związana prokreacja, tworzą rodzinę. W rodzinie są powiązania biologiczne. U podstaw budowania rodziny jest wolny wybór dwóch osób, które decydują się na wspólne życie. Oto kilka definicji rodziny: „Rodzina – w socjologii rozumiana jako grupa społeczna lub instytucja społeczna. Rodzina, zdaniem socjologów i najprostszych jej definicji, to najważniejsza, podstawowa grupa społeczna, na której opiera się całe społeczeństwo” [61] . Inna definicja rodziny: „Duchowe zjednoczenie szczupłego grona osób skupionych we wspólnym ognisku domowym aktami wzajemnej pomocy i opieki, oparte na wierze w prawdziwą lub domniemaną łączność biologiczną, tradycję rodzinną i społeczną” [62] . Definicja rodziny według nauki Kościoła Katolickiego: „Mężczyzna i kobieta połączeni małżeństwem tworzą ze swoimi dziećmi rodzinę. Ten związek jest uprzedni wobec uznania go przez władzę publiczną; narzuca się sam. Należy go uważać za normalny punkt odniesienia w określaniu różnych stopni pokrewieństwa.

miejsca harmonii” [63] .

Wspólnota benedyktyńska nie jest zbudowana na więziach biologicznych, lecz na więziach duchowych wypływających z powołania Bożego. Źródłem, więc, powołania monastycznego jest sam Bóg, który powołuje osoby do relacji z sobą we wspólnocie zakonnej. Jest to relacja między Bogiem a ludźmi i między ludźmi, którzy odpowiedzieli na wołanie Boga. Życie we wspólnocie benedyktyńskiej odbywa się na dwóch szczeblach:

  pionowym – jest to relacja z Bogiem, która jest podstawowa i ma fundamentalny wpływ na relacje międzyludzkie,

  poziomym-jest to relacja między ludźmi, którzy w sposób pozytywny odpowiedzieli na powołanie Boga.

We wspólnocie życie jest zbudowane na trzech filarach:

  klasztor – dla św. Benedykta jest to przede wszystkim wspólnota ludzi, którzy dzielą to samo powołanie. Stałe życie we wspólnocie jest podstawowym środowiskiem życia i wzrostu mnicha i ma za cel edukację. Na czym ona polega? Otóż wspólnotę tworzą osoby w różnym wieku, o różnych charakterach, wykształceniach i doświadczeniu życiowym, ze swoimi ograniczeniami i uzdolnieniami. Poznawanie siebie i szukanie Boga dokonuje się w tyglu codzienności, w której życie wspólne szybko pokazuje człowiekowi kim on naprawdę jest. Dokonuje się to dzięki wspólnocie, bo to właśnie ona ujawnia jego słabości, niezdolność i ograniczenia we współżyciu z innymi. We wspólnocie mnich odkrywa, przede wszystkim rzeczy pozytywne, które posiada, jak umiejętność wybaczania, służenia, dzielenia się czy dar uśmiechu. Mnich wspomagany we wspólnocie poznaje o sobie wszystko to, co żyjąc sam nie byłby w stanie odkryć. Im bardziej człowiek poznaje siebie tym bardziej uświadamia sobie, że został przyjęty do tej właśnie wspólnoty ze swoimi ograniczeniami i uzdolnieniami, że został zaakceptowany i pokochany przez innych takim jakim jest. W ten sposób wspólnota staje się miejscem gdzie można być sobą bez lęku i bez skrępowania, staje się miejscem życia i prawdziwego wzrostu osobistego i pomagać w nim innym.

  Reguła-to fundament życia mniszego, i co ciekawe, tak jak na początku tak też po kilkunastu wiekach nie straciła na wartości. Następujące po sobie pokolenia mnichów i mniszek nadal dostrzegają w niej urzekający i zawsze aktualny sposób życia, realizację chrześcijańskiego ideału naśladowania Chrystusa przez postępowanie pełne umiaru. Reguła to ideał zaproponowany przez Mistrza odznaczającego się umiłowaniem Boga nade wszystko i głęboką, nadprzyrodzoną mądrością. Reguła benedyktyńska wyrasta z doświadczenia wielkiego człowieka, który głęboko przeżył treść Ewangelii i pragnął podzielić się swym doświadczeniem z innymi, aby także oni osobiście zetknęli się z Chrystusem we wspólnocie zakonnej.

  Opat-Reguła widzi opata w świetle wiary jako reprezentanta Chrystusa: „Christi vices in monasterio creditur” [64] (RegBen 2, 1) , co oznacza, że to Chrystus pozostaje prawdziwym Ojcem i prawdziwym Mistrzem monasteru, Głową Ciała, którego wszyscy bracia, i sam opat, są członkami. Wyrazem właściwym tej rzeczywistości jest aktywne krążenie miłości we wspólnocie między braćmi. Opat ma być zarazem ojcem, mistrzem, nauczycielem, pasterzem, wychowawcą i sędzią na obraz Chrystusa: „27 A kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem waszym, 28 na wzór Syna Człowieczego, który nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i dać swoje życie na okup za wielu” (Mt 20, 27-28) . Wielkość opata nie ma się wyrażać przez zewnętrzną godność, wyższość, moc i władzę, lecz kieruje ku niemu wymaganie radykalnej pokory, by nie przesłaniać obecności Chrystusa – Sługi. Opat „nie powinien uczyć, ani ustanawiać, ani rozkazywać niczego, co by nie było w Prawie Pańskim” (RegBen 2,4) . W konsekwencji powinien siebie samego „do wszystkich dopasowywać i przystosowywać, zależnie od charakteru i inteligencji każdego” (RegBen 2,31) . Ta zdolność dostosowania się jest tak ważna, że można w niej widzieć główny charyzmat (znamię urzędu) posługi opata. Opat winien skłaniać się dużo bardziej ku „służebności” niż ku „przewodniczeniu”. Ta gra słów łacińskich pochodzi od św. Augustyna: „prodesse magis quam praeesse (pomagać raczej niż przewodzić)” (RegBen 64,8) . „Powinien starać się aby więcej go kochano, niż miano się lękać” (RegBen 64,15) ; „niech baczy zawsze na własną ułomność i niech pamięta, by nie łamać zgniecionej trzciny” (RegBen 64,13) ; „niech zawsze miłosierdziu daje pierwszeństwo nad sądem” (RegBen 64,10) . Z tego, co zostało przytoczone śmiało możemy stwierdzić, że opat powinien być przykładem i wzorem postępowania dla innych.

2.2.3. Samowystarczalność monasterów

To prawda, że w Monasterach żyją osoby, które dedykują swoje życie przede wszystkim dla Boga, lecz są nie tylko miejscami życia duchowego. Nie można zapomnieć, że oni żyją na ziemi i mają potrzeby ziemskie jak wszyscy inni ludzie. Żyć w monasterze nie oznaczy żyć jeszcze w niebie.

Rzeczą zaskakującą i w pełni nowatorską była organizacja opactw benedyktyńskich biorąc pod uwagę, że w piątym wieku n.e. panował w Europie ustrój monarchiczno-feudalny (z łac. feodum lub feudum – lenno), który opierał się na systemie hierarchicznej zależności jednostek. Całość władzy formalnie była w rękach monarchy, którego władza była dziedziczna, albo elekcyjna. Ustrój ten łączył się z podziałem społeczeństwa na trzy stany: duchowieństwo, rycerstwo i chłopstwo [65] . Stosunki społeczne opierały się na systemie lennym [66] , w którym w zamian za lenno wasal był zobowiązany do świadczeń wojskowych na rzecz seniora, oraz na poddaństwie chłopów, którzy byli zobowiązani do świadczenia danin i pracy na rzecz feudałów [67] .

W tej sytuacji opactwa benedyktyńskie jawią się jako małe w pełni samowystarczalne miasta.


Liczba mnichów zamieszkujących opactwa, szczególnie takie jak Montecassino, dochodziła do 200 a nawet i więcej osób, które potrzebowały doskonałej organizacji by dobrze funkcjonować. Życie w opactwie było oparte na przestrzeganiu reguły życia monastycznego. W centrum wspólnoty znajdował się opat, który był punktem odniesienia dla wszystkich jej członków. Każdy mnich pracował dla dobra wspólnoty według zdolności, które posiadał. Mnisi nie ograniczali się tylko do zapewnienia umiarkowanego dobrobytu w opactwie gdzie żyli. Ich działalność, zgodnie z ich mottem: „ora et labora” rozciągała się na ludność cywilną zamieszkującą tereny wokół opactwa ucząc ich nie tylko miłości do Boga i człowieka, ale także rzeczy praktycznych pomagających w godnym codziennym życiu.

2.2.4. Monastery centrami życia społecznego

Z pewnością możemy stwierdzić, że w czasach średniowiecznych duchowieństwo było najbardziej oświeconą grupą społeczną, a w szczególności mnisi, którzy dużą część czasu poświęcali nie tylko na studiowanie Pisma Świętego ale także innych materii. Wśród nich było bardzo wielu ludzi kultury, nauki i polityki. Mnisi oprócz codziennego oficjum, oddawali się także uprawie roli, hodowli zwierząt, pszczelarstwu i innym aktywnościom życia codziennego. Swoje doświadczenie i umiejętności przekazywali ludność mieszkającej blisko monasterów. W ten sposób przyczyniali się do postępu cywilizacyjnego Europy. Mnisi w skryptoriach przepisywali Pismo Święte, teksty liturgiczne, ale także dzieła starożytnych pisarzy, historyków i filozofów, zabezpieczając je tym samym przed zapomnieniem. Benedyktyni zakładali również szkoły, w których kształcili młodzież, przekazując w ten sposób narodom europejskim bogate dziedzictwo cywilizacji łacińskiej. Stworzone przez Benedykta klasztory stały się centrami nauki i kultury, niosącymi zarówno ogromne dziedzictwo myśli chrześcijańskiej jaki i kultury starożytnej, pomnażając w ten sposób dorobek cywilizacyjny. Opactwa benedyktyńskie oplotły siecią niemal całą Europę, budując tym samym podwaliny jedności europejskiej.

2.2.5. Wynalazki benedyktyńskie

Benedyktyni to nie tylko ludzie modlitwy ale praktycy życia codziennego – wynalazcy. To za ich pośrednictwem świat otrzymał wiele wspaniałych rzeczy dotyczących relacji społecznych jak i tych materialnych, które są aktualne do dnia dzisiejszego. Oto kilka przykładów rzeczy materialnych wynalezionych przez mnichów:

  Kopiowanie książek. Od VI wieku przepisywaniem ksiąg zajmowali się benedyktyni. Z czasem książki zaczęto także kopiować poza klasztorami. Skryptoria powstawały także na dworach królewskich, książęcych oraz przy katedrach. Najważniejsze skryptoria w Europie około roku 800 znajdowały się w Weronie, Bobbio (oba we Włoszech) i opactwie w St. Gallen (dziś w Szwajcarii). Skryptoria przetrwały jeszcze po wynalezieniu druku przez Gutenberga. Wydajność pracy kopisty wynosiła od trzech do sześciu kartek formatu A4 dziennie. Na przepisanie Biblii trzeba było roku. Kopista mógł przepisać 40 dzieł w ciągu życia. Narzędzia kopisty: pióra, pumeks (pełnił rolę gumki), kreda, rożki służące jako kałamarze, atrament czarny i czerwony, nóż do cięcia skór, brzytwa do wyrównywania nierówności i dzielenia na stronice, ostre narzędzie do punktowania przed kreśleniem linii pionowych, deseczka do polerowania, tabliczki z woskiem do zapisków, rysik, pilniczki do ostrzenia piór, kamień do rozrabiania farb. Atrament początkowo wyrabiano z soku kapuścianego, siarczanu miedzi i galasówek długo gotowanych z gumą arabską i piwem lub winem. Blat był pochylony w stronę użytkownika, bo trudno pisać gęsim piórem na blacie poziomym bez kleksów. To dzięki ich pracy do dnia dzisiejszego przetrwało wiele dzieł dotyczących chrześcijaństwa, ale także utwory filozofów greckich [68] .

  Solfeż-to nauka i metoda czytania nut głosem. W tym systemie każda nuta na muzycznej skali odpowiada danemu słowu. Wszyscy znamy solfeż, uczyliśmy się go w szkole: do, re mi, fa, sol, la, si, do. Skąd pochodzi ten system czytania muzyki? Zaskakujące jest odkrycie, że swoje źródła ma w katolickim hymnie z VIII wieku napisanego przez benedyktyna Pawła Diakona, który jest autorem łacińskiej pieśni: „Ut queant laxis” na cześć św. Jana Chrzciciela. Oto oryginalny tekst: „Ut queant laxis Re sonare fibris Mi ra gestorum Fa muli tuorum Sol ve polluti La bii reatum S ancte I ohannes” . Kilkaset lat później w XI-wiecznych Włoszech teoretyk muzyki Gwido z Arezzo stworzył pierwszą wersję solfeżu opartą na hymnie Pawła Diakona. Hymn ten jest doskonałym źródłem do stworzenia solfeżu ponieważ jego melodia przesuwa się po gamie, niektóre sylaby padają na kolejne dźwięki idące w górę. Do zastąpiło ut w XVII wieku. Powstało ono z pierwszej sylaby nazwiska Giovanniego Battisty Doniego, który dokonał tej zmiany. Połączył również pierwsze litery ostatnich wyrazów, będących wezwaniem do św. Jana (Sancte Ioannes), co utworzyło si [69] .

  Szampan-z franc. champagne, od vin de Champagne – szczególny rodzaj wina musującego, powszechnie kojarzony ze świętowaniem i luksusem. Nazwę swą zawdzięcza Szampanii, regionowi w północno-wschodniej Francji, głównemu miejscu jego produkcji. Szampan jest produkowany bez sztucznego nasycania napoju dwutlenkiem węgla, tworzy się w nim na skutek naturalnego procesu dojrzewania wina w butelkach. Do butelek nalewa się młode wino, nie do końca przefermentowane, a następnie przechowuje się je lekko pochylone w stronę korka w piwnicach, w stałej temperaturze 3-5 °C [70] . Wynalazcą szampana jest benedyktyński mnich Don Pierra Perignon’a [71] . Zakonnik produkował białe wina z ciemnych winogron, które w Szampanii lepiej rosły niż winogrona jasne. Z racji dość chłodnego klimatu w północno-wschodnim regionie Francji, zbiory owoców odbywały się późną jesienią. Proces fermentacji trwał wyjątkowo długo, ponieważ ze względu na niską temperaturę fermentacja zimą ustawała i ruszała ponownie dopiero wiosną. W wyniku powtórnej fermentacji powstawała ogromna ilość dwutlenku węgla, który dla zakonników był problematyczny i niebezpieczny. Po pierwsze wino musujące uznawane było za produkt wybrakowany, a po drugie ciśnienie powstające w leżakujących butelkach potrafiło je rozsadzić. Szczęście jednak sprzyjało pracowitym mnichom, bąbelki w winie spodobały się bogatym paryżanom i z ich pomocą szampan trafił do Anglii i już w XVII wieku stał się sławny.

  Piwo- „wśród najczęstszych zajęć w klasztorach, pisze Dom Philibert Schmitz, warzenie piwa zajmowało jedno z pierwszych miejsc. Z wyjątkiem regionu Midi [72] , browary (cambae) można spotkać prawie wszędzie, również, co ciekawe, tam, gdzie obfitował cydr” . Wiele browarów produkujących piwo bez chmielu jest wymienionych w Niemczech, Anglii, Szwajcarii i Belgii. „Specjalista (L. Poll), dodaje, że był w stanie wykryć wielki wpływ, jaki benedyktyni wywarli na produkcję piwa” [73] . F. Hurtera, stwierdza, że użycie chmielu pochodzi z klasztorów. Co wydaje się całkowicie uzasadnione ponieważ wiele zbieżnych wskazówek prowadzi nas do przekonania, że podobnie jak wiele innych napojów, piwo jest wynalazkiem benedyktyńskich mnichów. Pierwsze teksty łacińskie dotyczące chmielu znajdują się w pismach monastycznych i kościelnych. Najstarszy znany nam dokument wspominający o produkcji piwa jest z 974 r., w którym Cesarz Otto I przekazał kościołowi w Liège prawo do przygotowania zacieru. W 1098 r. Biskup Radbotus z Tournai przyznał to samo prawo kościołowi św. Marcina znajdującemu się w tym mieście. Bez względu na to, czy jest to piwo z chmielu czy nie, w tym okresie napój ten pozostaje dziełem duchownych. W swojej pracy poświęconej piwu, Huntemann, na podstawie bardzo bogatej bibliografii, stwierdza, że możliwe jest, że pochodzenie piwa ma swoje początki w klasztorach benedyktyńskich pod koniec XI wieku [74] .

  Ser Parmegiano Reggiano [75] -w formie zbliżonej do obecnej był już znany w średniowieczu. Według legendy wymyślili go mnisi z miejscowości Bibiano w prowincji Reggio Emilia. Słowo Parmigiano odwołuje się do miasta Parma a słowo Reggiano do rejonu Reggio Emilia, gdzie była konkurencyjna grupa producentów sera. Pierwsze świadectwa dotyczące produkcji Parmigiano Reggiano sięgają 1200 roku. Akt notarialny sporządzony w Genui w 1254 r. ukazuje, że od tego czasu caseus parmensis (ser parmeński) był już znany w mieście leżącym daleko od miejsca jego produkcji. W XIV wieku opactwa benedyktyńskich i cysterskich mnichów odgrywają zasadniczą rolę w wytwarzaniu sera. Rozprzestrzenia się jego handel w Romani, Piemoncie i Toskanii, z której portów, zwłaszcza z Pizy, ser produkowany w Parmie i Reggio dociera również do centrów morskich Morza Śródziemnego. Najsłynniejsze świadectwo literackie o Parmigiano Reggiano pochodzi z 1344 roku: Giovanni Boccaccio w Dekameronie opisuje dzielnicę Bengodi i wspomina o wielkiej górze „startego parmezanu”, na której były produkowane makarony i kluski, dając tym samym wskazówkę w jaki sposób można wykorzystać go w kuchni [76] .

  Znak zapytania-po raz kolejny musimy powrócić do Średniowiecza, który przez wielu był uważany za czas ignorancji i zacofania kulturowego. Zaprzeczeniem takie poglądu jest między innymi znak zapytania. W starożytnej Grecji znak zapytania, którego używamy obecnie do formułowania pytania nie istniał, lecz był używany średnik. Obecny znak zapytania jest wynalazkiem średniowiecznym dzięki mnichom-kopistom. To oni, aby podkreślić pytania, zwykli pisać na końcu zdania „qo” , które oznaczało „questio” (pytanie). Następnie, aby uniknąć nieporozumień w obrębie zdania, „qo” zostało stylizowane przez przekształcenie „q” w coś w rodzaju zwinięcia, a „o” w punkt dając początek znaku zapytania (?) [77] .


Można by mnożyć rzeczy wynalezione przez mnichów. Lista jest bardzo długa, np. podkowa, wysuszanie terenów, zielarstwo (medycyna naturalna).

2.2.6. Idee chrześcijańskie w europie

Gdy analizujemy mentalność społeczeństwa europejskiego, w bardzo szerokim jego znaczeniu, nie można zaprzeczyć, że prawa, moralność, edukacja, etyka, filozofia itd., są zakorzenione w chrześcijaństwie i w konsekwencji w Bogu. Należy podkreślić, że Nauka Społeczna Kościoła oparta jest na czterech filarach: osoba, dobro wspólne, pomocniczość, solidarność. Oto kilka idei, które o tym świadczą [78] :

  Osoba (jako mężczyzna i kobieta) – chrześcijaństwo przede wszystkim podkreśla wielką wartość każdej osoby ludzkiej bez względu na rasę, pochodzenie, kolor skóry, religię, kulturę czy bogactwo. Wszyscy ludzie na ziemi mają tę samą wartość i godność. Skąd o tym wiemy? Pismo Święte ukazuje człowieka jako stworzenie Boże stworzone przez Stwórcę na Jego obraz i podobieństwo (por. Rdz 1,26-27), co czyni z niego najwyższą wartość w społeczeństwie. Cechy charakterystyczne osoby to:

- podmiotowość – odnosi się do osoby poznającej, przeżywającej i działającej. Podmiotem działania może być w związku z tym tylko człowiek, a konkretnie człowiek, który działa aktualnie bądź też posiada możność takiego działania, a więc ten, kto jest lub może być sprawcą wykonania czynu. Podmiotem jest zawsze ktoś, a nie coś [79] ;

- samoświadomość-świadomość samego siebie, zdawanie sobie sprawy z doświadczanych aktualnie doznań, emocji, potrzeb, myśli, swoich możliwości, czy ograniczeń, autokoncentracja uwagi. Jest to także pojmowanie, rozumienie i idea samego siebie [80] ;

- autokontrola-w znaczeniu indywidualnym oznacza panowanie nad sobą i swym postępowaniem względem innych osób poprzez wybór między alternatywnymi wariantami zachowań [81] ;

- samostanowienie-Według Karola Wojtyły: „nie utożsamia się z aktami woli w jakiejkolwiek ich postaci, gdyż jest ono właściwością samej osoby (...). W tym sensie samostanowienie stanowi istotę wolności człowieka (…) Bliższa analiza samostanowienia pozwala Wojtyle odkryć jego złożoną strukturę. W szczególności podkreśla on, iż warunkiem rzeczywistego stanowienia o sobie jest to, że człowiek sam siebie posiada „ samo-posiadanie” i sam sobie panuje „samo-panowanie”. Analizy te są doniosłe moralnie: człowiek zdolny jest rzeczywiście, wedle swego wolnego zamysłu, stanowić o sobie o tyle tylko, o ile rzeczywiście sam siebie posiada i sam sobie panuje. Oczywiście, nie każdy sposób wykorzystania struktury samo stanowienia prowadzi do spełnienia człowieka jako osoby; nie każde dobro i nie każdy sposób jego osiągania odpowiada ludzkiej osobie. Tu właśnie dotykamy momentu prawdy i jej znaczenia dla prawidłowego samostanowienia ludzkiej osoby” [82] ;

- istotą społeczną-rozwój człowieka jest nierozerwalnie związany ze społeczeństwem. Do czego jest mu ono potrzebne? Do jego wszechstronnego i prawidłowego rozwoju są niezbędni inni ludzie, gdyż to pod ich wpływem, często ich naśladując, młody człowiek kształtuje swoją osobowość, poznaje normy i wzorce zachowań, oraz przyswaja określony system wartości. Dzięki innym ludziom zdobywa doświadczenie oraz różnorodną wiedzę o życiu i świecie; realizuje swoje potrzeby, żyjąc w społeczeństwie. Człowiek poza społeczeństwem nie mógłby się prawidłowo rozwijać;

- możność wyboru, wolną wolę – podkreśla to, że każdy człowiek może decydować o samym sobie, ale jednocześnie jest odpowiedzialny za swoje wybory.

  Być czy mieć – wartość człowieka nie zależy od posiadania rzeczy materialnych ale od być, od tego kim jest. Zostało to już poruszone wcześniej. Wartość i godność ontologiczna człowieka jest niezależna od niego, jest niezmienna, nienaruszalna i wypływa z jego natury. Nic i nikt nie może jej zmienić i zniszczyć: każdy człowiek nosi w sobie obraz Boga. Wartość moralna człowieka, natomiast, zależy od jego współpracy z Bogiem i w upodobnianiu się do Niego. W wartości moralnej występują dwa czynniki: pierwszy to łaska Boża, drugi natomiast to wolne działanie człowieka. Chrześcijaństwo nie neguje wartości rzeczy materialnych ale stawie je na właściwym miejscu, jako narzędzie pomagające w życiu a nie jako cel najwyższy. Człowiek to homo viator, co oznacza, że jest w drodze, która go prowadzi do Nieba. W sposób doskonały przypomina nam o tym św. Benedykt, patron Europy, który jest założycielem życia monastycznego w Europie zachodniej. W centrum reguły, którą napisał znajduje się idea, która była już cytowana wcześniej: „ora et labora” , tzn. módl się i pracuj. Podkreśla ona ważność akcji człowieka. Na pierwszym miejscu jest modlitwa – spotkanie z Bogiem, która jest fundamentem we wszystkich działaniach człowieka na ziemi.

  Relacja między rozumem, wiarą i miłością – św. Augustyn podkreślał, że nie można dojść do prawdy inaczej, jak tylko przez miłość [83] , do jego stwierdzenia możemy dodać śmiało: przez wiarę . Między rozumem (nauką) i wiarą wydaje się, że istnieje konflikt, że te dwie siły nie mają nic wspólnego z sobą, lecz są w sprzeczności. Czy tak jest naprawdę? Wyjaśnia nam to Jan Paweł II: „Wiara i rozum (Fides et ratio) są jak dwa skrzydła, na których duch ludzki unosi się ku kontemplacji prawdy. Sam Bóg zaszczepił w ludzkim sercu pragnienie poznania prawdy, którego ostatecznym celem jest poznanie Jego samego, aby człowiek-poznając Go i miłując-mógł dotrzeć także do pełnej prawdy o sobie (por. Wj 33, 18; Ps 27 [26], 8-9; 63 [62], 2-3; J 14, 8; 1 J 3, 2)” [84] . Człowiek posługujący się tylko wiarą bez użycia intelektu i na odwrót jest jak kaleka, który ma tylko jedną nogę i brakuje mu równowagi. Ludzka godność wymaga, żeby wszystko w naszym życiu, nawet to, co wydaję się najbardziej genialne i doskonałe intelektualnie, było przeniknięte miłością i wiarą. Wiara i intelekt się wzajemnie ubogacają i używając tych dwóch elementów ludzkiej natury, człowiek może poznać rzeczywistość w sposób pełny.

  Historia [85] to wypadkowa wolnego działania człowieka-my jesteśmy ludźmi historii i wszyscy ją w jakiś sposób tworzymy. Nie możemy jej nie tworzyć, bo żyjemy na ziemi i w czasie. Historia jest ściśle związana z czasem, zwłaszcza z jego przemijaniem, z przeszłością, która daje podwaliny przyszłości. Każdy a nas w większym lub w mniejszym stopniu, w zależności od zadań jakie spełnia, wpływa na historię, ją tworzy. Wystarczy przeczytać curriculum vitae bu zrozumieć, że jest on wycinkiem naszej historii życia.

  Prawa człowieka – każda istota ludzka postrzegana jako osoba, od naturalnego poczęcia do naturalnej śmierci, cieszy się niezbywalną godnością i wartością. Dlatego wszystkie działania społeczne, ekonomiczne i polityczne powinny być ukierunkowane na dobro człowieka. Takie spojrzenie doprowadziło małymi kroczkami historię Europy do uznania uniwersalnych praw człowieka, sformułowanych przez ONZ w 1948r. To prawo to solidny fundament dla życia w demokracji, opartej na praworządności.

  Otwartość na transcendencję – to znaczy na to, co nas przekracza. Jest to wyjście z samego siebie, by spotkać się z pięknem, prawdą i dobrem, które jest obecne w nas i wokół nas. Ta otwartość obejmuje nie tylko religię ale także inne wymiary rzeczywistości, co daje początek wielkim dziełom, przedsięwzięciom i odkryciom.

  Dialog międzyreligijny i ekumenizm [86] -jak to już zostało napisane w przypisie, ekumenizm szuka jedności podzielonych chrześcijan w Europie wielowyznaniowej, co w przeszłości było przyczyną niezgody między nimi. Ekumenizm opiera się na wolności religijnej, na akceptacji cudzych wartości, gdzie każda ze stron ma jasną, wyjątkową tożsamość, ale jest otwarta na nowe idee. Podstawowym narzędziem ekumenizmu jest konstruktywny dialog. Szczególnie w ostatnich latach Europa jest miejscem spotkania wielu kultur i religii, tych europejskich i pozaeuropejskich. W tej nowej sytuacji konieczny jest dialog międzyreligijny i międzykulturowy, który pomaga w pokojowej koegzystencji.

  Europejska wersja Islamu – niewątpliwy jest wpływ islamu na mentalność europejsko-chrześcijańską, lecz nie można nie zauważyć pozytywnego wpływu mentalności europejskiej na muzułmanów osiedlających się w Europie. Dotyczy to przede wszystkim większej akceptacji wszystkich praw człowieka, których często brakuje w państwach muzułmańskich.

  Jedność i solidarność rodziny ludzkiej – przekaz chrześcijański naucza, że wszyscy ludzie, bez względu na wyznawaną religię, kulturę, język, kolor skóry, są braćmi i mają tę samą wartość i godność. Papież Franciszek tak się wypowiada: „Ludzkość przeżywa kryzys, który jest nie tylko ekonomiczny i finansowy, ale także ekologiczny, edukacyjny, moralny i ludzki.

Kiedy mówimy o kryzysie, mówimy nie tylko o zagrożeniach, ale także o szansach. Co jest szansą? Bycie solidarnymi. Chodź, pomóż mi. Aby każdy mógł przyczyniać się do budowania wspólnego dobra oraz społeczeństwa, które umieszcza osobę ludzką w swoim centrum” [87] . Kardynał Martini natomiast tak się wypowiada: „Europa została powołana, aby budować. (…) powinna [więc] być w stanie zaoferować całemu światu nowy przejaw mądrości: taki, który wyłania się z tysiącletniej kultury, której siła napędowa chrześcijaństwa pomogła dojrzewać na przestrzeni wieków. W zasadzie to, czego oczekuje się od Europy, to to, żeby się na siebie nie zamykała, lecz raczej była otwarta na wszelkie formy współpracy, a przede wszystkim na pomoc dla narodów i krajów, które są w największej potrzebie. Również aby budowała cywilizację, w której człowiek raz jeszcze jedna się ze stworzeniem, ze swoim bliźnim, z samym sobą” [88] . W tej perspektywie widzimy, że nie wystarczy tylko stworzyć wspólnoty rodziny europejskiej ale należy ją rozszerzyć na cały świat.

  Kultura serdecznej solidarności – nikt w Europie nie może być w pełni szczęśliwy jeżeli na świecie jest chociażby jedna osoba która cierpi. Formowanie „Kultury otwartych drzwi” pomocy, zgodnie z nauczaniem Jezusa: „31 Gdy Syn Człowieczy przyjdzie w swej chwale i wszyscy aniołowie z Nim, wtedy zasiądzie na swoim tronie pełnym chwały. 32 I zgromadzą się przed Nim wszystkie narody, a On oddzieli jednych [ludzi] od drugich, jak pasterz oddziela owce od kozłów. 33 Owce postawi po prawej, a kozły po swojej lewej stronie. 34 Wtedy odezwie się Król do tych po prawej stronie: "Pójdźcie, błogosławieni Ojca mojego, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane wam od założenia świata! 35 Bo byłem głodny, a daliście Mi jeść; byłem spragniony, a daliście Mi pić; byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie; 36 byłem nagi, a przyodzialiście Mnie; byłem chory, a odwiedziliście Mnie; byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie. 37 Wówczas zapytają sprawiedliwi: Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym i nakarmiliśmy Ciebie? spragnionym i daliśmy Ci pić? 38 Kiedy widzieliśmy Cię przybyszem i przyjęliśmy Cię? lub nagim i przyodzialiśmy Cię? 39 Kiedy widzieliśmy Cię chorym lub w więzieniu i przyszliśmy do Ciebie? 40 A Król im odpowie: Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili. 41 Wtedy odezwie się i do tych po lewej stronie: Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom! 42 Bo byłem głodny, a nie daliście Mi jeść; byłem spragniony, a nie daliście Mi pić; 43 byłem przybyszem, a nie przyjęliście Mnie; byłem nagi, a nie przyodzialiście Mnie; byłem chory i w więzieniu, a nie odwiedziliście Mnie. 44 Wówczas zapytają i ci: Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym albo spragnionym, albo przybyszem, albo nagim, kiedy chorym albo w więzieniu, a nie usłużyliśmy Tobie? 45 Wtedy odpowie im: Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, czego nie uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, tegoście i Mnie nie uczynili. 46 I pójdą ci na mękę wieczną, sprawiedliwi zaś do życia wiecznego” (Mt 25,31-46) .

  Prawa narodów- „Wolność jest miarą godności i wielkości człowieka. Życie w warunkach wolności, do której dążą jednostki i narody, jest wielką szansą rozwoju duchowego człowieka i moralnego ożywienia narodów (…) Nasz szacunek dla kultury innych jest więc zakorzeniony w szacunku dla podejmowanych przez każdą wspólnotę prób znalezienia odpowiedzi na zagadnienie ludzkiego życia. W tym kontekście możemy się przekonać, jak ważne jest zachowanie fundamentalnego prawa wolności religii i wolności sumienia filarów nośnych całej budowli praw człowieka i fundamentu każdego naprawdę wolnego społeczeństwa. Nikt nie ma prawa deptać tych praw i przymusem narzucać innym swojej odpowiedzi na tajemnicę człowieka. Kto zamyka się na odmienność albo, co gorsza, próbuje tę odmienność zniszczyć, odbiera sobie możliwość zgłębienia tajemnicy ludzkiego życia. Prawda o człowieku to niezmienne kryterium, wedle którego zostają osądzone wszystkie kultury; jednakże każda kultura może nas czegoś nauczyć o wybranym aspekcie tej złożonej prawdy. Dlatego „odmienność”, uważana przez niektórych za tak wielkie zagrożenie, może się stać, dzięki dialogowi opartemu na wzajemnym szacunku, źródłem głębszego zrozumienia tajemnicy ludzkiego życia” [89] .

  Różnice między polityką a religią i pomiędzy państwem a religią – w przeciągu historii Europy dostrzegamy trzy nurty:

- dominacja religii nad polityką,

- dominacja polityki na religią,

- rozdział między religią i polityką i ich współpraca.

Dwa pierwsze nurty nie są zdrowe, co ukazuje historia. Można powiedzieć, że są to dwa skrajne punkty uzurpujące sobie władzę, której nie posiadają. Trzeci nurt doprowadza do zdrowej równowagi między polityką i religią. Chrześcijaństwo ostatnich wieków, czerpiąc z nauczania Jezusa, wspiera ideę rozdzielenia religii od państwa; kwestię wolności religijnej, podkreśla rolę państwa rozpoznającego podstawową i pozytywną naturę religii w budowaniu społeczeństwa oraz potrzebę umów czy konkordatów, aby zagwarantować międzynarodowy i społeczny pokój: „15 Wtedy faryzeusze odeszli i naradzali się, jak by podchwycić Go w mowie. 16 Posłali więc do Niego swych uczniów razem ze zwolennikami Heroda, aby Mu powiedzieli: Nauczycielu, wiemy, że jesteś prawdomówny i drogi Bożej w prawdzie nauczasz. Na nikim Ci też nie zależy, bo nie oglądasz się na osobę ludzką. 17 Powiedz nam więc, jak Ci się zdaje? Czy wolno płacić podatek Cezarowi, czy nie? 18 Jezus przejrzał ich przewrotność i rzekł: Czemu Mnie wystawiacie na próbę, obłudnicy? 19 Pokażcie Mi monetę podatkową! Przynieśli Mu denara. 20 On ich zapytał: Czyj jest ten obraz i napis? 21 Odpowiedzieli: Cezara. Wówczas rzekł do nich: Oddajcie więc Cezarowi to, co należy do Cezara, a Bogu to, co należy do Boga. 22 Gdy to usłyszeli, zmieszali się i zostawiwszy Go, odeszli” (Mt, 22,15-22).

  Zasada pomocniczości [90] – albo zasada subsydiarności mówi, że władza powinna mieć znaczenie pomocnicze, wspierające w stosunku do działań jednostek, które ją ustanowiły. Tam, gdzie nie jest to konieczne, państwo powinno pozwolić działać społeczeństwu obywatelskiemu, rodzinom, wolnemu rynkowi. W sytuacji wymagającej interwencji winno natomiast rozwiązywać problem na szczeblu możliwie najbliższym obywatelom, a więc raczej w gminach niż w regionach, i raczej w regionach niż w centrum. Jest to jedna z najważniejszych zasad pracy socjalnej, która sprowadza się do poglądu, że obowiązkiem społeczności jest wspomaganie jej części składowych w naturalnym rozwoju. Istotnym założeniem jest zakres tej pomocy: państwo nie może ingerować w sprawy, z którymi poszczególne jednostki są w stanie poradzić sobie same, lecz jedynie tam, gdzie pomoc jest niezbędna. W praktyce oznacza to akceptację interwencjonizmu państwowego w chwili, gdy zmierza on ku stwarzaniu warunków dobrego życia dla wszystkich członków społeczności, przeciwdziałanie nadmiernemu rozwarstwieniu struktury społecznej i uznanie działań na rzecz ochrony praw jednostek. Zasadę pomocniczości streszczają zdania: tyle władzy, na ile to konieczne, tyle wolności, na ile to możliwe oraz tyle państwa, na ile to konieczne, tyle społeczeństwa, na ile to możliwe. To jeden z kluczowych elementów programowych współczesnej katolickiej nauki społecznej, dotyczącej sfery państwowej [91] .

  Uznanie udziału Kościoła w życiu publicznym za obowiązek oraz przyznanie specjalnych praw rodzinie.

  Europejski dom-„… demokracja, przepisy prawa oraz prawa ludzkie są filarami Rady Europy, na których budujemy wspólny europejski dom. Daje nam to najlepszą gwarancję stabilnej, pokojowej oraz bogatej przyszłości. Na naszej drodze ku przyszłości Kościoły są naszymi niezastąpionymi partnerami. Potrzebujemy etycznych wartości, aby uczynić nasze życie społeczne godnym i żeby ludzie byli traktowani z należnym im szacunkiem. Musimy wzmocnić polityczne i prawne działania poprzez współpracę z organizacjami wyznaniowymi. Musimy zrobić wszystko, aby postawić na wzajemne zrozumienie i poszanowanie różnych kultur oraz religii. Musimy umieścić dialog międzyreligijny i międzykulturowy na początku politycznych agend we wszystkich krajach członkowskich. Należy wspólnie pracować dla pokoju, sprawiedliwości społecznej oraz długofalowej stabilności. W ten sposób wyrwać możemy korzenie ekstremizmu i terroryzmu” [92] . Zadanie Chrześcijan jest to pomoc w odkryciu na nowo duszy Europy, coś w rodzaju „wspólnego europejskiego domu” , „modelu życia podtrzymywanego i opartego na humanizmie, z domowymi zasadami” przestrzeganymi w relacji równości, wspólnych wartości, dialogu, gościnności. Przewodniczący Komisji Europejskiej José Manuel Barroso stwierdził: „Jeśli uznaje się, że etyka jest nieodłączna od polityki, to trzeba z zainteresowaniem słuchać tego, co mają do powiedzenia religie” . Kard. Murphy O’Connor, prymas Anglii zaznaczył, że: “niezliczona liczba chrześcijan Europy dała temu kontynentowi życie i duszę, budując kościoły, tworząc jej kulturę, wychowując jej dzieci do świętości, nadając kształt i sens jej prawom oraz wielkim demokratycznym ideałom i zasadom (…) Ewangelia była kamieniem węgielnym naszego kontynentu. Dlatego należy się wstydzić, że tak wielu ludzi nie jest w stanie uznać tego faktu z historii” [93] .

  Pojednanie, przebaczenie, gościnność i wdzięczność -te wartości są częścią europejskiej tradycji wypływającej z nauki chrześcijańskiej. Są one jednoznacznie chrześcijańskie i głęboko humanistyczne. Aby przezwyciężyć konflikty, wojny czy terroryzm, konieczne jest przebaczenie, które jest w stanie doprowadzić do pojednania i prawdziwego długotrwałego pokoju. Postawa przyjęcia i otwartości wobec każdego rodzaju życia i każdego człowieka, niezależnie od jego pochodzenia, może stać się stabilnym fundamentem dla harmonijnego współżycia obywateli. Wdzięczność to umiejętnością dostrzeżenia otrzymanego daru czy prezentu, o który z uwagą trzeba się troszczyć. Europa i cały świat powinny przyjąć postawę wdzięczności wobec otrzymanych darów, specjalnie daru każdej osoby ludzkiej.

Quo Vadis Europa?

Подняться наверх