Читать книгу Grać i wygrać. Michael Jordan i świat NBA - David Halberstam - Страница 4

Wstęp do II polskiego wydania –
Michał Rutkowski

Оглавление

„Zawsze gram po to, żeby wygrać, niezależnie od tego, czy to trening, czy prawdziwy mecz. I nie pozwolę na to, żeby cokolwiek stanęło na drodze mnie i mojej woli zwycięstwa” – powiedział kiedyś Michael Jordan. Książka, którą trzymacie w rękach, jest rozwinięciem tego słynnego cytatu.

Jej autor, David Halberstam, był mocno związany z Polską. W połowie lat 60. jako świeżo upieczony laureat Nagrody Pulitzera przyjechał do naszego kraju jako korespondent „New York Timesa”. Szybko stał się bohaterem warszawskiej bohemy artystycznej, rozkochał w sobie młodą gwiazdę polskiego kina, piękną Ewę Czyżewską (gwiazdę filmów takich jak Mąż swojej żony, Giuseppe w Warszawie, Gdzie jest generał?) nazywaną polską Marilyn Monroe, która porzuciła dla niego swojego ówczesnego męża, Jerzego Skolimowskiego. Ale kiedy dziennikarz opublikował artykuł krytykujący Władysława Gomułkę, stał się w Polsce persona non grata i w 1967 roku został zmuszony do powrotu do Stanów. Rok później dołączyła do niego Czyżewska. Ich małżeństwo rozpadło się jednak w roku 1977.

Halberstam zginął w wypadku samochodowym wiosną 2007 roku, podczas prac nad kolejną biografią sportową. Tym razem wziął na warsztat 50-lecie słynnego finału National Football League z 1958 roku pomiędzy Baltimore Colts i New York Giants – pierwszego finału NFL zakończonego dogrywką, nazywanego często najlepszym meczem w historii futbolu amerykańskiego.

Pierwsze wydanie biografii Jordana ukazało się w 1999 roku. Kiedy Michael w 1998 roku kończył karierę w Chicago Bulls po zdobyciu sześciu tytułów mistrzowskich, zapowiadał, że na 99,9% nie wróci do NBA. Cóż, rok później stał się współwłaścicielem Washington Wizards, a w 2001 roku powrócił do gry w tym zespole. Tłumaczył, że w wieku 38 lat wciąż jeszcze odczuwa charakterystyczne swędzenie i motywację do rywalizacji. Nie dorównał swojej legendzie, nie zdobył więcej tytułów mistrzowskich, nawet ani razu nie awansował do play offów. Ale wyśrubował swoje rekordy i stał się najlepszym 40-latkiem, który kiedykolwiek zagrał w koszykówkę. Ostatecznie zakończył karierę w 2003 roku, mając na koncie 32 292 punkty (średnio 30,1 na mecz), 6672 zbiórki (średnio 6,2 na mecz) i 5633 asysty (średnio 5,3 na mecz).

Dziś Michael jest 513. najbogatszym człowiekiem na świecie. Najważniejszym zasobem kapitałowym Jordana jest klub Charlotte Hornets (wcześniej Bobcats). Udziały w nowo powstającym przedsięwzięciu kupił w 2006 roku, cztery lata później wyłożył 275 milionów i został większościowym udziałowcem, stając się tym samym pierwszym w historii byłym koszykarzem będącym właścicielem klubu NBA. Wartość Hornets szacuje się dzisiaj na grubo ponad 700 milionów dolarów, z czego udziały Michaela są warte mniej więcej pół miliarda dolarów. Kiedy wejdzie w życie nowa umowa telewizyjna, wartość klubu automatycznie wzrośnie, a Michael będzie jeszcze bogatszy.

Co ciekawe, Jordan zarabia dziś na samych kontraktach reklamowych ponad 100 milionów rocznie (głównie dzięki umowom z Nike, ale również z Gatorade, Hanes, Upper Deck, 2K Sports, Novant Health i Five Star Fragrances; jest też właścicielem siedmiu restauracji i komisu samochodowego), czyli więcej niż jakikolwiek inny sportowiec i więcej niż on sam w ciągu trwania całej swojej kariery sportowej (94 miliony) opisanej w biografii Halberstama.

To właśnie Jordan zrewolucjonizował świat marketingu sportowego w NBA i wywindował średnią zarobków koszykarskich do niebotycznych wielomilionowych poziomów, czyniąc swoich następców multimilionerami. Kiedy przychodził w 1984 roku do NBA, kontrakty reklamowe koszykarzy z firmami sprzedającymi obuwie sportowe opiewały na kilka, czasem kilkanaście tysięcy dolarów. Rekordzista – Kareem Abdul-Jabbar – dostawał 100 tysięcy rocznie. Tylko jedenastu koszykarzy zarabiało wtedy za grę ponad milion dolarów za sezon. Najwięcej, dwa i pół miliona dolarów za sezon, dostawał Magic Johnson. Drugi w rankingu był Larry Bird – 1 milion 800 tysięcy. Najmniej – 60 tysięcy – dostawał niejaki Mike Evans z Denver Nuggets.

Teraz najlepsi koszykarze zarabiają ponad 20 milionów dolarów rocznie (najwięcej, 25 milionów, wynosi gaża Kobego Bryanta), młodzi chłopcy wciąż chcą grać, biegać i chodzić w Jordanach, a Jordan Brand ma blisko 60% udziałów w rynku obuwia koszykarskiego w Stanach. Kilkanaście miesięcy temu wartość majątku Jordana przekroczyła miliard dolarów, a on stał się pierwszym w historii miliarderem wśród byłych koszykarzy NBA.

Michał Rutkowski

Grać i wygrać. Michael Jordan i świat NBA

Подняться наверх