Читать книгу Oswoić alergie. Skąd się biorą uciążliwe dolegliwości i jak sobie z nimi radzić - Dr n. med. Danuta Myłek - Страница 6

Wstęp

Оглавление

Co to za publikacja? Popularnonaukowa? Tak. Poradnik? Chyba też. Ktoś zwrócił mi uwagę, że moja książka przypomina również trochę powieść medyczną, której głównymi bohaterami są moi pacjenci ze mną w tle. To zarazem swoista autobiografia.

Piszę w niej o wielu aspektach zdrowia dotyczących nie tylko alergii; poruszam się także po innych polach, zahaczając o różne schorzenia przewlekłe. To suma moich doświadczeń z 50 lat pracy kochającego swój zawód lekarza. Moich przemyśleń, doświadczeń, prób oraz zdobywanej wiedzy nie mogę zachować wyłącznie dla siebie. To dlatego piszę książki i artykuły, występuję w mediach czy prowadzę wykłady. Sama również doświadczyłam, jaki wpływ alergia może wywrzeć na życie człowieka.

Przez 18 lat budziłam się codziennie o świcie z okropnym bólem głowy i brzucha. Przy próbie wstania pojawiały się nudności i zawroty głowy. Moja twarz przybierała kolor bladozielonkawy, miałam podkrążone oczy. Łykałam tabletkę i ponownie kładłam się do łóżka. Pojawiała się swędząca pokrzywka, nie mogłam oddychać przez nos, bolały mnie wszystkie zęby. Ból głowy i nudności nasilały się, drażniły mnie dźwięki i światło dzienne. Zdarzały się dni, kiedy nie dawałam rady pracować, mimo prób złagodzenia dolegliwości (środki przeciwbólowe, przeciwwymiotne, hydrokortyzon dożylnie). Ataki migrenowe trwały jeden dzień, a udawało mi się je z trudem znieść, gdy leżałam w łóżku w zaciemnionym pokoju.

Problemy zdrowotne zaczęły się podczas pierwszej ciąży. Piłam mleko, mimo że wywoływało mdłości, wymioty i zgagę. Po porodzie chciałam karmić piersią. Piłam zalecane mleko i bawarki. Ciągle wymiotowałam, miałam twarde, bolesne guzy w piersiach, dziecko krzyczało przez całą dobę. Pojawiły się bóle głowy, pokrzywka, katar, zatkany nos, przewlekłe zapalenia przydatków. Zalecano mi antybiotyki, które nie pomagały. Męczące bóle brzucha lekarze wiązali z chorobą wrzodową, ale rutynowe badania jej nie potwierdziły.

Ponieważ miałam nawracające zapalenia piersi i anemię, byłam bardzo osłabiona, a dziecko cierpiało z powodu kolki, wymiotów i biegunki, zalecono przejść na karmienie sztuczne. Stopniowo zaczęły mi rosnąć w nosie polipy i pojawiła się astma. Dwukrotne usuwanie polipów okresowo uwalniało mnie od trudności w oddychaniu przez nos, jednak po kilku miesiącach odrastały. W 2. miesiącu życia u mojego syna ujawniła się skaza białkowa, nawracające katary i kaszel. Krzyczał, nie spał. Ja zaś zaczęłam miewać bóle i obrzęki stawów bez żadnych objawów choroby reumatycznej. Druga ciąża zakończyła się niepowodzeniem.

Po dziesięciu latach wyjechałam z rodziną do jednej z afrykańskich stolic, gdzie pracowałam jako lekarz. Tam kolega, Portugalczyk, podpowiedział mi, że wszystkie moje cierpienia mogą mieć podłoże alergiczne. Trochę zmieniałam sposób żywienia pod wpływem literatury naukowej, którą odnalazłam w zniszczonej rewolucją bibliotece uniwersyteckiej w Luandzie w Angoli.

Minęło ponad 13 lat. Urodziłam drugiego syna, który – niestety – odziedziczył po mnie skłonność do takich samych dolegliwości jak ja. Nie czekałam, aż wyrośnie z atopowego zapalenia skóry i innych objawów. Do 8. roku życia nie pił mleka. Starałam się stosować do znanych wówczas zasad zdrowego żywienia (trochę różniły się od tych, które dzisiaj znamy).

Przez kilka lat stopniowo wprowadzałam u siebie i u syna dietę eliminującą potrawy, których szkodliwość wskazywał test MRT, osiągając znaczną poprawę. Każdą nową metodę, o której się dowiadywałam, testowałam na sobie i moich bliskich. Całą moją wiedzę o funkcjonowaniu organizmu i jego potrzebach zastosowałam u siebie, a widząc, jak wspaniałe efekty to przynosi, zaczęłam wykorzystywać ją, lecząc swoich pacjentów. Metodą neutralizacji stopniowo wygaszałam odczyny zapalne w swoim organizmie z powodu alergii na roztocza, grzyby pleśniowe i pokarmy. Przestały mi odrastać polipy, całkowicie ustąpiła astma. Zapomniałam o migrenie, zaczęłam lepiej spać.

Od wielu lat jestem zdrowa. Odnoszę sukcesy zawodowe, czuję się młodo, mam dużo energii. Przestrzegam diety, uprawiam sport, ciężko pracuję. Wśród wyeliminowanych pokarmów znalazły się: mleko krowie i jego przetwory, kapusta kiszona, truskawki, mięta, sok pomarańczowy, mięso wieprzowe, wędliny, mąka pszenna, barwniki spożywcze i konserwanty oraz wiele innych. Wieloletnia eliminacja szkodliwych produktów, a potem neutralizacja alergii na niektóre z nich i alergii na wiele grzybów pleśniowych i roztocze spowodowały, że większość pokarmów dawniej szkodliwych mogę obecnie spożywać bez uszczerbku na moim zdrowiu i samopoczuciu. Dziś wiem, że bez migreny życie jest piękne!

Po 15 latach dobrego zdrowia przeszłam ciężką operację zębów i usunięcia łąkotki w kolanie. Pierwsza wymagała podawania antybiotyków dla ratowania mojego życia. I załamał się mój przewód pokarmowy: miałam przewlekłą biegunkę śluzowatą, bóle brzucha, upławy i blokadę nosa. Najgorsze były zaburzenia snu z nadmierną potliwością, której towarzyszył świąd zewnętrznych narządów płciowych. Niepokoił mnie obrzęk kończyn dolnych i bóle stawów, które wcześniej już dawały mi się we znaki. Sprawdziłam testy śródskórne z grzybami – wszystkie, jakimi dysponowałam, pozostawały ujemne. Test MRT wykazał nadwrażliwość na wiele pokarmów. Ich eliminacja spowodowała ustąpienie tych objawów.

Dzisiaj mam tylko niewielkie problemy z nosem. Czasem źle śpię. Ale ogólnie jestem zdrowa, jeżeli tylko zachowam dyscyplinę i systematyczność. Stosowałam przez jakiś czas dobre bezcukrowe probiotyki. Objawy brzuszne ustąpiły, a sen się poprawił. Ale jeśli w życiu dopada mnie stres, nadal zdarza mi się źle sypiać. Do tego codziennie się ruszam, ćwiczę i pozytywnie myślę.

Dzisiaj wiemy, że prawie każda choroba przewlekła jest swego rodzaju zapaleniem kontrolowanym przez nasz układ immunologiczny oraz tzw. drugi mózg – jelita z układem limfatycznym – jak również przez nasz pierwszy mózg z układem neurologicznym i hormonalnym. A ponieważ alergia, choroby z autoagresji, nowotwory i infekcje zależne są od pracy grasicy i podległego jej układu immunologicznego, nic więc dziwnego, że z biegiem lat moja wiedza o tych zależnościach rozszerzyła się daleko poza samą alergologię.

Od dawna patrzę na każdego pacjenta kompleksowo, lecząc całego człowieka, a nie tylko jego skórę, nos czy jelita. Często postępowanie zgodne z obowiązującymi wytycznymi nie wystarcza. Trzeba sięgać po inne metody, znane i weryfikowane przez tysiąclecia. W książce tej podaję często poglądy uważane za kontrowersyjne, skupiam się na szczegółach, odchodzę od głównego nurtu. Ale nasze życie właśnie z detali się składa, a medycyna to sztuka i oby jak najdłużej nią pozostała. Chcę czytelnikowi przekazać nie tylko wiedzę, lecz także wyrazić bunt, stan łaski i poczucie ciągłego wewnętrznego konfliktu.

Pewnie nie zostałabym alergologiem, gdyby nie to, że sama miałam liczne problemy tego typu, które sama rozwiązywałam, w miarę jak się uczyłam i podróżowałam.

Skąd u mnie, lekarza praktyka, pomysł na pisanie książek o alergii, o jedzeniu? I dlaczego postanowiłam zacząć opowieść o alergiach od roli mózgu i układu immunologicznego z układem limfatycznym, hormonalnym i nerwowym w tle w powstawaniu alergii, nadwrażliwości na pokarmy i chorób przewlekłych wynikających z długotrwałych nieinfekcyjnych stanów zapalnych w najszerszym tego słowa znaczeniu?

Historia jest długa i ciekawa. Zaczęła się w 1972 roku w Klinice Dermatologicznej w Warszawie, gdzie rozpoczęłam długą drogę edukacyjną po sześcioletnich studiach medycznych w Lublinie i dwuletnim stażu w Szpitalu Miejskim w Stalowej Woli, gdy zetknęłam się po raz pierwszy w życiu z tajemniczą nauką – immunologią.

W Klinice Dermatologicznej w Warszawie otrzymałam niezastąpioną i niepowtarzalną edukację medyczną pod czujnym okiem niezwykłej Pierwszej Damy Dermatologii prof. Stefanii Jabłońskiej i Jej zespołu. Pani Profesor zawsze mówiła, że nie należy się wstydzić pytać nawet o rzeczy oczywiste, błędem jest natomiast brak wątpliwości i myślenie, że wie się wszystko. Pani Profesor uczyła nas nie tylko książkowej dermatologii, lecz przede wszystkim umiejętności patrzenia na skórę i przez skórę, zaglądania do wnętrza organizmu i poszukiwania związków między zmianami skórnymi a chorobami narządów wewnętrznych, ponieważ wykrycie tych pierwszych nierzadko przyspiesza rozpoznanie choroby ogólnoustrojowej i przedłuża, a nawet pozwala uratować życie chorego.

Wiedza, jaką posiadłam wówczas, utorowała mi drogę do ogromu informacji o przyczynach chorób nie tylko dermatologicznych, umożliwiła też zrozumienie przyczyn powstawania wszystkich chorób przewlekłych. Pani prof. Stefania Jabłońska, której nazwisko, nieprzeciętny talent medyczny i niespotykana osobowość otwierały przede mną drzwi wszystkich dermatologicznych ośrodków alergologicznych na świecie, nauczyła mnie myśleć kompleksowo o chorym człowieku. Cześć Jej pamięci!

W tym czasie w Klinice Dermatologicznej w Warszawie prof. Tadeusz Chorzelski odkrył przeciwciała klasy IgG warunkujące powstawanie chorób z autoagresji. To Jemu zawdzięczam wiedzę o znaczeniu przeciwciał pęcherzycowych w diagnostyce, rokowaniu i ocenie leczenia pęcherzycy; wykazał on bowiem zależności między poziomem przeciwciał a przebiegiem choroby. Wraz z prof. Stefanią Jabłońską wyodrębnił nową wówczas chorobę z autoagresji – linijną IgA dermatozę pęcherzową (nazwa pochodzi od widocznych w obrazie histopatologicznym linijnych złogów immunoglobuliny A). Unikatowym osiągnięciem było wykrycie nowego markera immunologicznego celiakii i choroby Duhringa, któremu nadał nazwę IgA EmA (Immunoglobulin A Anti-EndoMysium). Są to przeciwciała antyendomyzjalne (skierowane przeciwko mięśniom gładkim) w glutenozależnej enteropatii (zapaleniu jelita cienkiego), wykrywane prostą metodą immunofluorescencyjną, pozwalające na ustalenie rozpoznania bez powtarzania biopsji jelit. Do dzisiaj korzystamy z jego wiedzy. Cześć Jego pamięci!

Pan prof. Edward Rudzki, wielki dermatolog związany przez całe swoje życie z Kliniką Dermatologiczną w Warszawie, ojciec wiedzy o alergii kontaktowej, którego niezwykły talent i poświęcenie swojego całego życia nauce miało wielki wpływ na moją edukację, był moim kierownikiem specjalizacji z alergologii. Cześć Jego pamięci!

Na drodze mojej kariery zawodowej spotkałam wielu mędrców. I dzisiaj, po półwieczu pracy lekarskiej wdzięczna jestem losowi, że wybrałam te dziedziny medycyny i że miałam szczęście spotkać ludzi wielkich.

Chińskie przysłowie mówi, że rozmowa z mędrcem jest warta więcej niż przeczytanie dziesięciu ksiąg przez niego napisanych. Szczęśliwy, kto ma taką okazję. Mnie udało się to wiele razy.

Kim byli? Żadne podziękowania nie oddadzą mojej wdzięczności dla prof. Macieja Kaczmarskiego ze Szpitala Dziecięcego w Białymstoku – wybitnego pediatry, specjalisty w dziedzinie alergii i nadwrażliwości pokarmowej, z którym przez większość mojego życia zawodowego współpracowałam i uczyłam się zawiłości alergologii oraz pediatrii. Był też promotorem mojej dysertacji doktorskiej.

Profesor Edward Zawisza poświęcił mi wiele czasu na merytoryczną dyskusję o udziale leukocytów w procesach zapalnych, gdy pojawił się test ALCAT badający cytotoksyczność leukocytów (białych krwinek). Pan Profesor uważał, że jeśli nie ALCAT, to jakiś inny test badający rolę wyzwalania mediatorów zapalenia z leukocytów krążących we krwi zrewolucjonizuje medycynę. Dzisiaj wiemy, że miał rację, gdyż pojawił się następca tego badania (MRT, Mediator Release Test – test uwalniania mediatorów). Cześć Jego pamięci.

Dziękuję panu prof. Douglasowi Sandbergowi z Uniwersytetu w Miami (USA), lekarzowi pediatrze, gastroenterologowi i alergologowi, którego w USA uważano za specjalistę od trudnych i niezrozumiałych przypadków alergii, i to zarówno u dzieci, jak i dorosłych z całego świata. Zanim odszedł na emeryturę, poświęcił wiele czasu na wyjaśnienie nieznanych mi wówczas zjawisk, przekazał mi wiedzę na temat rozpoznawania i leczenia alergii i nadwrażliwości pokarmowej i wziewnej za pomocą metody neutralizacji. Było to w roku 1993. To jemu zawdzięczam zdrowie, jakim cieszę się do dzisiaj.

Profesor Jonathan Brostoff z Anglii to światowy autorytet w dziedzinie alergii i nietolerancji pokarmowej, wielki nauczyciel wszystkich alergologów, którym bliskie są zależności między zdrowiem a żywieniem, autor najlepszego moim zdaniem podręcznika o alergiach i nietolerancji pokarmowej. Dyskusje z nim uważam za twórcze, wręcz nieprzeciętne. Zarówno jego podręczniki czy prace naukowe, jak i osobiste kontakty z nim pozwoliły mi wyjść poza dogmaty ciągle jeszcze obowiązujące w świecie medycyny, a zwłaszcza w alergologii.

Profesor Sami Bahna z USA, w 1999 roku uznany za najlepszego alergologa nauczyciela w Stanach, były prezes American College of Allergy, Asthma and Immunology, specjalista pediatra i alergolog, człowiek o rozległej wiedzy medycznej i humanistycznej, zechciał cierpliwie ze mną dyskutować, spierać się, czasem się zgadzając, innym razem nie, jak wielki uczony.

Wielu sukcesów w mojej karierze alergologicznej nie osiągnęłabym bez życzliwości i mądrości prof. Sabiny Chyrek-Borowskiej, niezwykłej postaci polskiej nauki. Cześć Jej pamięci!

Profesor Marek Dąbrowski to niekwestionowany autorytet w zakresie immunologii, w tym roli grasicy, wspaniały nauczyciel, genialny mówca i autor książek o zawiłościach układu immunologicznego. Jego wiedza, charyzma i wyobraźnia naukowa wywarły ogromny wpływ na stosowane przeze mnie sposoby leczenia. Cześć Jego pamięci!

Wiele zawdzięczam dr Teresie Hofman, skromnej i dzielnej alergolog, nieustraszenie walczącej o uznanie roli grzybów i ich toksyn w wywoływaniu alergii i innych schorzeń przewlekłych nękających cywilizowanego człowieka.

Doktor Mark Pasula z Miami opracował test MRT. Odkrycie i ciągłe doskonalenie tego testu otwarło nowe możliwości diagnostyczne nadwrażliwości pokarmowej. Dzięki niemu odzyskałam zdrowie po blisko dwudziestu latach cierpień, a przy tym rozszerzyłam swoją wiedzę o mechanizmach powstawania stanów zapalnych zarówno o podłożu immunologicznym, jak i nieimmunologicznym, nieinfekcyjnym.

Moje Koleżanki i Koledzy alergolodzy z Polski i zagranicy, z którymi wymieniamy doświadczenia, myśli i hipotezy w kuluarach sympozjów, konferencji oraz kongresów, to krynica mądrości. Ci wielcy świata alergologii i immunologii to skarby, które przechowuję w mojej pamięci i sercu.

Oswoić alergie. Skąd się biorą uciążliwe dolegliwości i jak sobie z nimi radzić

Подняться наверх