Читать книгу Co z tą Katalonią ? - Eduardo Mendoza - Страница 8
REPRESJE WOBEC KATALONII W OKRESIE FRANKISTOWSKIM
ОглавлениеTo często podejmowany temat, który wart jest wyjaśnienia, a przede wszystkim oddzielenia od innych kwestii, z którymi zwykle się go miesza.
Po wojnie domowej Katalonia bezsprzecznie doznała – podobnie zresztą jak pozostałe obszary Hiszpanii – represji ze strony reżimu frankistowskiego. W Katalonii prześladowania przybrały szczególne cechy ze względu na nietypowość tego regionu. Z jednej strony represje nie były tak brutalne, jak w innych częściach kraju, ponieważ wojska frankistowskie wkroczyły tam dopiero pod koniec wojny domowej, ale też dlatego, że bliskość granicy z Francją pozwoliła na ucieczkę wielu potencjalnym ofiarom reżimu. Uchodźsctwo jest bolesną decyzją, ale lepszą niż bycie rozstrzelanym. Z drugiej strony Katalonia doznała dodatkowych represji z dwóch powodów: dążeń separatystycznych oraz odrębnej kultury i języka.
Separatyzm był jedną z przynęt zachęcających do buntu wojskowego i, podobnie jak inne tego typu wabiki, był wyolbrzymiany.
Przede wszystkim termin „separatyzm” sam w sobie zawiera ocenę wartościującą. Oznacza chęć naruszenia istniejącej jedności i zakłada element sprzeniewierzenia, który mniej lub bardziej dostrzegalnie przetrwał w świadomości Hiszpanów. Separatyzm, podobnie jak spisek żydowsko-masoński czy odrealniony komunizm, był bastionem wroga, wokół którego skupiali się wszyscy niepopierający frankistów.
Separatyzm nie był w rzeczywistości aż tak bardzo rozpowszechniony w Katalonii, jak głosiła propaganda frankistowska. Region zamieszkiwała duża liczba imigrantów, zwolenników ideologii anarchistycznej lub socjalistycznej (później też komunistycznej), z przekonania republikanów, którzy walczyli na wielu frontach i zostali zdziesiątkowani w bitwie nad Ebro. Przemysł kataloński przekształcił się w przemysł wojenny i był istotnym elementem ruchu oporu. Wielu Katalończyków stojących w opozycji do rządu w Madrycie podczas wojny domowej zapomniało o dzielących ich różnicach, żeby połączyć siły w walce na rzecz republiki.
Należy pamiętać o dużej części młodych (i trochę starszych) intelektualistów katalońskich, którzy wstąpili do falangi, przeszli na stronę frankistów, brali czynny udział w ich propagandzie i w dużej mierze – w budowie fundamentów intelektualnych przyszłego reżimu rządzonego z Burgos1 i Salamanki2. Nieudolność i tępota wojskowych, którzy rozpuszczali informacje o wrogim nastawieniu hiszpańskiej skrajnej prawicy do Katalonii, uniemożliwiły utworzenie katalońskiej falangi z uwagi na powszechną nieufność i różnice językowe. To nieuzasadnione odrzucenie spowodowało, że wielu z owych intelektualistów stanęło w otwartej opozycji wewnątrz reżimu, a inni zatrudnili się w zagranicznych ośrodkach kulturalnych lub stosowali tzw. uchodźsctwo wewnętrzne, którego gorycz łagodzili katalońskim poczuciem humoru zabarwionym melancholią.
Jawnego separatyzmu nie przejawiała nawet silna grupa katalońskich uchodźców przebywających za granicą, a jej spójność, mimo wewnętrznych konfliktów i trudności wynikających z odległości (niektórzy byli we Francji, – inni rozsiani po całym kontynencie amerykańskim), przetrwała aż do powrotu do ojczyzny Tarradellasa3 w 1977 roku. Niepodległość Katalonii być może była dla niektórych wymarzoną przyszłością, ale nie stanowiła elementu ideologii, w odróżnieniu od żądań odzyskania utraconej wolności, amnestii dla więźniów i uchodźców oraz przywrócenia rządu autonomicznego.