Читать книгу Śmiałe przedsięwzięcie - Elizabeth Camden - Страница 5

Rozdział
pierwszy

Оглавление

Jersey City, New Jersey

Czerwiec 1908

Doktor Rosalind Werner poprawiła pokrętło w mikroskopie, a maleńkie organizmy znajdujące się pod szkiełkiem nabrały ostrości. Salmonella enterica, bakterie, które wywoływały dur brzuszny, były zaskakująco piękne. Ich niesamowity odcień podobny do błękitu nocnego nieba robił większe wrażenie, gdy gromadziły się we wdzięcznie wyglądających koloniach. Misją życiową kobiety było znalezienie sposobu, jak je zabijać.

Drzwi laboratorium otwarły się, jednak Rosalind nie podniosła wzroku, zanim nie policzyła wszystkich żywych komórek w preparacie. Większość bakterii była martwa, co było dobrym znakiem. Roztwór działał.

– Mam wieści – oznajmił doktor Leal, kiedy drzwi zamknęły się ze stuknięciem.

Kobieta spojrzała na niego, poruszona desperacją w jego głosie. Zniechęcenie u tak optymistycznie nastawionego człowieka jak John Leal wzbudzało niepokój, szczególnie że obydwoje obawiali się tylko jednego. Wstała i z zapartym tchem patrzyła na mężczyznę zza szeregu stołów laboratoryjnych.

– Sędzia wydał wyrok. Przegraliśmy.

Nie drgnęła. Potężny, dwuletni proces sądowy, w którym dobrowolnie brali udział, był walką z zacofaniem i przestarzałymi poglądami. Obie strony zainwestowały miliony dolarów i zgromadziły ogromne siły. Rosalind i doktor Leal zostali zatrudnieni przez obronę jako konsultanci. Byli jednak kimś więcej niż wynajętymi ekspertami. Stanowili część krucjaty walczącej o ważną sprawę. Wiedzieli, jak likwidować zarazki w masowo dostarczanej kranówce, aby każdy miał dostęp do czystej wody. Poświęcili temu zadaniu swoje życie.

Było tylko jedno wyjście.

– Nie poddam się – powiedziała cicho kobieta.

Koniuszek sumiastych wąsów doktora drgnął, kiedy mężczyzna się uśmiechnął.

– Ja też – odrzekł, wchodząc w głąb laboratorium. To tu z niesamowitym zapałem pracowali, aby udowodnić, że są w stanie szybko i skutecznie oczyszczać wodę pitną.

John Leal zaczął karierę jako lekarz zaraz po studiach medycznych, jakie odbył w Ameryce. Rosalind zdobyła wykształcenie jako biochemik w Niemczech. Byli niezwykłymi uczestnikami procesu sądowego, jaki toczył się między Jersey City a prywatną firmą, która zbudowała nowy, potężny system dostarczania wody. Zainwestowano fortunę w ponad czterdzieści kilometrów rurociągów mających ją doprowadzać do miasta z wiejskich okolic stanu New Jersey. Rząd jednak odmówił zapłaty. Twierdził, że woda nie jest czysta, i oskarżał przedsiębiorstwo o złamanie postanowień kontraktu. Firma zatrudniła więc Rosalind i doktora Leala, aby zaprezentowali niedrogą i skuteczną metodę uzdatniania wody pitnej.

– Przeciw czemu mamy walczyć? – spytała.

Lekarz wysunął stołek laboratoryjny i położył na blacie gruby plik dokumentów.

– Sędzia zarządził, aby firma dostarczająca wodę wybudowała dodatkowy zakład filtracji oraz wprowadziła ulepszenia w systemie kanalizacji w regionie miejskim i podmiejskim – oznajmił.

W głosie mężczyzny było słychać wyczerpanie. Polecenie sądu doprowadzi do bankructwa ludzi, którzy już utopili w tym projekcie miliony dolarów. Bardziej niepokoił fakt, że zakład filtracji by się nie sprawdził. Rosalind wiedziała dokładnie, co było potrzebne, aby zapewnić dostawy wody pitnej, jednak był to nowatorski i przerażający dla wielu pomysł, który popierało jedynie wąskie grono.

– Możemy składać apelację?

– Oczywiście. Firma już zbiera środki, a sędzia dał nam ostatnią deskę ratunku. Zbyt mało wie o badaniach, które prowadzimy, aby od razu odrzucić nasz wniosek. Zgodził się więc na dziewięćdziesiąt dni odroczenia.

Kobieta opadła na stołek.

– Pracujemy nad tym przez ostatnie dwa lata! – Przeprowadzili kilkadziesiąt testów klinicznych i dostarczyli całe sterty opisów badań udowadniające, że chlor zabija zarazki przenoszone przez wodę.

Jednak nikt nie chciał chloru w wodzie pitnej. Była to obca koncepcja, którą ludzie instynktownie odrzucali. Mnóstwo naukowców wierzyło w jej skuteczność, ale żadne miasto na świecie nie zgodziło się na coś takiego. Rosalind pragnęła, aby Jersey City było pierwszym takim ośrodkiem.

– Zaproponowałem zastosowanie nowej taktyki – powiedział doktor Leal. – Zamiast koncentrować cały wysiłek na zjednaniu sobie sędziego, może lepiej popracować nad konsultantami drugiej strony. Jeśli kilku z nich przekonalibyśmy do naszych racji, prawdopodobnie osiągnęlibyśmy przewagę w całej tej sprawie.

– Jakich konsultantów ma pan na myśli?

– Nicholasa Drake’a.

Rosalind powstrzymała się przed tym, by wywrócić oczami. Nick Drake był doskonałym przykładem człowieka, z którym walczyła przez lata. Nie znosił sprzeciwu, był bezczelny i nieskory do kompromisów. Nigdy się nie poznali, ale miała okazję widzieć go na sali sądowej, kiedy składał zeznania w imieniu miasta. Nosił doskonale skrojony garnitur, kamizelkę i wykrochmalony kołnierzyk, jednakże wydawał się zbyt żywiołowy jak na taki formalny strój. Jak ogier przyodziany w niedzielne ubranie.

– Dlaczego on? Nie wydaje mi się, że ma z nami jakiekolwiek wspólne poglądy.

– Dlatego właśnie go chcę – odparł doktor. – Poza tym słyszałem plotki, że ma zostać mianowany następnym Komisarzem do spraw Wody w stanie Nowy Jork.

Rosalind zdumiała się.

– Nigdy by tego nie zrobili! On nie ma przecież żadnych kwalifikacji.

– Ale ma pieniądze, siłę i wpływy. Pełni obowiązki komisarza, odkąd poprzedni został zwolniony sześć miesięcy temu. Z tego, co mówią, gubernator chce to oficjalnie zatwierdzić. – Doktor Leal zaczął się przechadzać po pomieszczeniu, poruszając się między rzędami stołów laboratoryjnych z blatami z czarnego kamienia. – Cała nasza praca pójdzie na marne, jeśli nie przekonamy sędziego, ale nie wydaje mi się, że dowód będzie pochodził z tego miejsca. Musimy wyjść na pole bitwy i walczyć z każdym z osobna.

Najwidoczniej uznał, że Nicholas Drake był odpowiednią osobą na początek.


Sala balowa w rezydencji była zatłoczona. Można było odnieść wrażenie, że wszyscy prawnicy, inżynierowie i finansiści w Jersey City świętowali wyrok sądu ogłoszony dzisiejszego ranka. Wiedząc, że ma być on niedługo wydany, Nick Drake wyjechał ze swojego domu na Manhattanie, aby dołączyć do grona urzędników miejskich i prawników oczekujących na ten szczególny moment. Był w końcu głównym świadkiem strony powodowej i walczył zaciekle w imieniu miasta. Postawił w tej sprawie na swoją reputację zawodową i nie przyjął za to ani dolara. Nie działał jak płatny morderca. Zdecydował, że dołączy do walki dla zasad, a nie dla pieniędzy.

Nikt nie cieszył się głośniej niż on, kiedy zapadła decyzja. Wyniośli prawnicy jedynie uśmiechali się z ulgą, tymczasem Nick wykonał niemal taniec wojenny, wymachując w powietrzu pięściami i rozdając dokoła uściski. Dążący do cięcia kosztów przeciwnicy przegrali, a zwykli ludzie z New Jersey okazali się zwycięzcami.

Mimo że najchętniej wróciłby na Manhattan, aby przytulić swoją córeczkę i pójść spać we własnym łóżku, uznał, że udział w uroczystej kolacji będzie dla niego ważny. Poza tym, wychodząc stamtąd, chciał jeszcze wystarać się o przysługę.

Podszedł do niego kelner z tacą, na której znajdował się kawior na maleńkich krakersach. Nick sceptycznie przyglądnął się przekąskom.

– Ludziom naprawdę to smakuje? – spytał. – Surowa rybia ikra?

– Niektórym tak – odparł kelner.

Oznaczało to, że Drake będzie zmuszony przełknąć takie delikatesy. Oczekiwano tego od ludzi na eleganckich przyjęciach. Przez ostatnie pięć lat nauczył się ostrożnie wybierać to, z czym walczy. Może był tutaj najmniej chętnie przyjmowaną osobą, jednak zapracował sobie na to, by się w tym miejscu znaleźć. Nosił smoking szyty na miarę, a wcześniej w swoim hotelu pozwolił, aby wyczyszczono mu buty. Nawet dał sobie zrobić manicure. Manicure! Był zbulwersowany, gdy dowiedział się, że bogaci ludzie płacili za to, że ktoś obcinał i polerował im paznokcie, ale też zaczął to robić, kiedy porzucił dotychczasową pracę. Potrwało kilka miesięcy, zanim udało się doczyścić jego paznokcie ze smaru, którego używał jako hydraulik, a potem kolejny rok, dopóki z jego dłoni nie zniknęły ostanie odciski. Teraz wyglądał na zadbanego i wypielęgnowanego, podobnie jak zgromadzeni tego wieczoru przedstawiciele elit.

Nie znaczyło to jednak, że kiedykolwiek zostanie otwarcie przyjęty w ich szeregi. Nie zważał na to. Istotne było dla niego jedynie to, by wejść w skład Rady do spraw Wody w stanie Nowy Jork. Tylko wtedy będzie mógł dopilnować, żeby biedacy i imigranci mieli wodę o tej samej jakości, jaka dla zamożniejszych była czymś oczywistym.

Podszedł do burmistrza Jennera.

– Pan Drake! – odezwał się serdecznym tonem mężczyzna, energicznie potrząsając jego ręką. Widać było, że znacząca wpłata, jakiej Nick dokonał na rzecz jego kampanii wyborczej, nie poszła na marne. – Witam w moim domu. Pamięta pan moją żonę, Adelaide?

Pani Jenner miała na sobie perłowy naszyjnik, który kosztował prawdopodobnie więcej, niż wynosiły roczne zarobki przeciętnego hydraulika. Kobieta z uprzejmym uśmiechem powitała Nicka.

– Gratuluję dzisiejszego zwycięstwa! Mój mąż powiedział, że pańskie zeznania miały kluczowe znaczenie w przekonaniu sędziego.

Było tak dlatego, że Nick mówił prostym językiem, w przeciwieństwie do świadka drugiej strony, którego żargon naukowy i terminologia chemiczna niemal zanudziły wszystkich na śmierć.

– Jak się ma pańska urocza córka? – dopytywał burmistrz tubalnym głosem. – Ile ona ma lat? Osiem? Dziesięć?

– W zeszłym miesiącu skończyła trzy.

– Ach tak, teraz pamiętam. Słodka dziewczynka. Sally?

– Sadie.

– Tak! Sadie! A jej matka? Mam nadzieję, że również ma się wyśmienicie.

To nie był najlepszy moment na to, by wyjaśniać, że żona Nicka zmarła dwa dni po urodzeniu dziecka. Większość polityków była mistrzami w zapamiętywaniu imion i szczegółów dotyczących rodzin swoich popleczników, jednak burmistrz Jenner prawdopodobnie wysączył dziś już zbyt wiele szampana. Nick uznał, że nie ma sensu go zawstydzać, i zgrabnie zmienił temat.

– Miałem nadzieję, że porozmawiamy o spotkaniu, które jest planowane na przyszły tydzień, tym w sprawie nowej linii metra na Manhattan. Rozumiem, że gubernator Nowego Jorku będzie w nim uczestniczył.

– Tak? Myślę, że powinien.

– Chciałbym również być tam zaproszony.

Burmistrz Jenner odstawił kieliszek.

– Nie wiedziałem, że interesuje się pan metrem.

– Nie, ale chciałbym poznać gubernatora. Znajdę czas, jeśli pan byłby uprzejmy nas sobie przedstawić.

To gubernator powoływał nowego komisarza. Kandydatura Nicka była logicznym wyborem, ponieważ pełnił on aktualnie jego obowiązki. Niestety nie miał żadnych koneksji, w przeciwieństwie do innych osób ubiegających się o tę posadę. Jeśli poznałby tego człowieka, mógłby go do siebie przekonać. Nie posiadał dyplomu uczelni wyższej, inaczej niż konkurenci, jednak cechowały go znacznie większe doświadczenie życiowe i umiejętność nawiązywania relacji z ludźmi. Potrzebował jedynie zbliżyć się do gubernatora, a powołanie na stanowisko komisarza byłoby wówczas niemal pewne.

Burmistrz zaśmiał się niezręcznie.

– Nie potrafię sobie wyobrazić, że interesuje pana tego typu spotkanie. To tylko kłótnie o tunele metra i pieniądze podatników.

– Ciekawią mnie te sprawy. Da pan radę to zorganizować?

Nastąpiła chwila milczenia. Pani Jenner ruszyła na ratunek mężowi.

– Zobacz, właśnie przybył kapitan portu w Port Elizabeth. Może powinnam cię przedstawić?

– Proszę się nie gniewać, droga pani, ale być może pani mąż mógłby mnie przedstawić gubernatorowi Nowego Jorku. Myślę, że na to zasłużyłem.

Burmistrz poruszył się nerwowo.

– To nie tak załatwia się interesy, panie Drake. Jestem pewien, że wszyscy w tym pokoju zdają sobie sprawę, z jakiego powodu się pan tu znalazł, jednak nie miałoby sensu zapraszanie pana na spotkanie polityczne na wysokim szczeblu.

– A co z tym, że właśnie zaoszczędziłem pańskiemu miastu wydatek w wysokości miliona dolarów na rzecz dostarczyciela wody, który nie wywiązywał się z umowy? – spytał. – Myślę, że mógłby pan znaleźć pięć minut, aby przedstawić mnie gubernatorowi.

Napięcie przerwał znany w mieście adwokat. Herman Dressler był krępym mężczyzną, który zaproponował niekonwencjonalną taktykę w postaci zatrudnienia Nicka jako eksperta strony powodowej. Drake miał przybliżyć sędziemu skomplikowany system filtrowania wody.

Herman wyciągnął rękę.

– Dobrze mieć pana jako sojusznika w walce, panie Drake!

– Cała przyjemność po mojej stronie.

Była to prawda. Przynależność do zespołu, który miał na celu zapewnienie miastom ze wschodniego wybrzeża zasobów czystej wody, była dla Nicka przywilejem.

– Jeśli dopisze nam szczęście, nie będziemy już potrzebowali pańskich usług – powiedział Dressler. – Ale gdyby odroczenie przyniosło komplikacje, czy będzie pan dostępny w październiku?

– Jakie odroczenie? – spytał Nick.

Zagotowało się w nim, gdy zorientował się, że miasto nie odniosło jeszcze pełnego zwycięstwa. Zamiast tego sędzia zgodził się na dodatkowe dziewięćdziesiąt dni dla obrony, aby ich naukowcy udowodnili słuszność alternatywnej metody chemicznej. Dwoje ekspertów skutecznie przekonało sędziego, by dał ich dziwnej i niesprawdzonej technologii kolejną szansę. Wykorzystując chlor, planowali niszczyć bakterie w wodzie. Twierdzili, że nie jest to szkodliwe dla ludzi, jednak jeszcze nigdzie na świecie nie zostało to zbadane i potwierdzone. Nick nie zamierzał stać z boku i pozwolić im testować taką metodę na swojej rodzinie czy na mieszkańcach Jersey City.

– Będę dostępny – obiecał. Przeciwnicy chwytali się brzytwy, zwracając się do dwojga natrętnych naukowców, byle tylko uniknąć budowy kolejnego drogiego zakładu filtrowania wody. Spojrzał ostro na burmistrza. – Znajdę również czas na rozmowę z gubernatorem w przyszłym tygodniu. Ufam, że pan się tym zajmie.

Było to stwierdzenie, a nie pytanie. Nickowi udało się umówić spotkanie, zanim opuścił uroczystą galę.

Śmiałe przedsięwzięcie

Подняться наверх