Читать книгу Koronawirus. Wszystko, co musisz wiedzieć, żeby się zabezpieczyć - Ewa Krawczyk - Страница 11

Оглавление

Czy koronawirusy są groźne dla ludzi?


Zain­te­re­so­wa­nie ko­ro­na­wi­ru­sa­mi na­ra­sta­ło stop­nio­wo w cią­gu ostat­nich lat. Na­ukow­cy, szcze­gól­nie we­te­ry­na­rze czy zoo­tech­ni­cy, zda­wa­li so­bie spra­wę, jak waż­ne są to pa­to­ge­ny. Wi­ru­sy te zwią­za­ne są z za­ka­że­nia­mi u zwie­rząt, po­wo­du­ją­cy­mi stra­ty w prze­my­śle ho­dow­la­nym, szcze­gól­nie wśród ho­dow­ców dro­biu (kur, in­dy­ków), by­dła czy trzo­dy chlew­nej. Naj­częst­szy­mi cho­ro­ba­mi po­wo­do­wa­ny­mi przez ko­ro­na­wi­ru­sy u zwie­rząt są in­fek­cje dróg od­de­cho­wych u pta­ków czy też epi­de­mie bie­gu­nek u świń, a tak­że róż­no­rod­ne in­fek­cje u ko­tów, psów czy gry­zo­ni. Po­nad­to in­fek­cje ko­ro­na­wi­ru­sa­mi u zwie­rząt mają czę­sto bar­dzo cięż­ki prze­bieg i nie­jed­no­krot­nie koń­czą się śmier­cią.

Na­to­miast za­ka­że­nia ko­ro­na­wi­ru­sa­mi u lu­dzi cha­rak­te­ry­zo­wa­ły się zwy­kle ła­god­nym prze­bie­giem, prze­mi­ja­ły same, bez po­trze­by me­dycz­nej in­ter­wen­cji i po­waż­nych na­stępstw. Pro­blem sta­no­wi­ły tak­że ba­da­nia nad tymi drob­no­ustro­ja­mi. Ko­ro­na­wi­ru­sy nie­chęt­nie dają się na­mna­żać na ho­dow­lach ko­mór­ko­wych (choć jest to moż­li­we), za­tem sko­ro nie było po­trze­by, nie ba­da­no ich w kon­tek­ście za­ka­żeń u lu­dzi. Być może tyl­ko ba­da­cze zaj­mu­ją­cy się we­te­ry­na­ryj­ny­mi in­fek­cja­mi spo­wo­do­wa­ny­mi ko­ro­na­wi­ru­sa­mi prze­czu­wa­li, wi­dząc ten­den­cję tych zwie­rzę­cych pa­to­ge­nów do mu­to­wa­nia, w wy­ni­ku cze­go po­wsta­ją nowe agre­syw­ne wi­ru­sy wy­wo­łu­ją­ce cięż­kie, nie­jed­no­krot­nie śmier­tel­ne za­ka­że­nia u róż­nych zwie­rząt, że po­dob­ny me­cha­nizm może rów­nież do­ty­czyć po­pu­la­cji ludz­kiej.

Do­strze­że­nie w ko­ro­na­wi­ru­sach po­ten­cjal­nych groź­nych pa­to­ge­nów czło­wie­ka na­stą­pi­ło na po­cząt­ku XXI wie­ku, kie­dy to wy­bu­chła epi­de­mia groź­ne­go za­ka­że­nia ukła­du od­de­cho­we­go, wy­wo­ła­ne­go przez nie­zna­ne­go wcze­śniej ko­ro­na­wi­ru­sa SARS (se­ve­re acu­te re­spi­ra­to­ry syn­dro­me, ze­spo­łu cięż­kiej ostrej nie­wy­dol­no­ści od­de­cho­wej).

Za­ka­że­nia ko­ro­na­wi­ru­sa­mi u lu­dzi do tej pory cha­rak­te­ry­zo­wa­ły się ła­god­nym prze­bie­giem, prze­mi­ja­ły same, bez po­trze­by me­dycz­nej in­ter­wen­cji i po­waż­nych na­stępstw.

Zakażenia koronawirusami u ludzi

Pierw­sze in­for­ma­cje o wy­kry­ciu za­ka­że­nia spo­wo­do­wa­ne­go przez ko­ro­na­wi­ru­sy u lu­dzi po­cho­dzą z po­cząt­ku lat sześć­dzie­sią­tych XX wie­ku. Wi­rus ten jed­nak nie zo­stał ofi­cjal­nie za­re­je­stro­wa­ny, bo­wiem ma­te­riał po­bra­ny wów­czas od pa­cjen­ta za­gi­nął. Przy­pa­dek wy­wo­łał jed­nak za­in­te­re­so­wa­nie tą nową gru­pą drob­no­ustro­jów i po kil­ku la­tach na­ukow­cy wy­izo­lo­wa­li dwa ko­lej­ne ludz­kie ko­ro­na­wi­ru­sy. Nada­no im na­zwy: HCoV-229E i HCoV-OC43 (HCoV to skrót od hu­man co­ro­na­vi­rus, ko­ro­na­wi­rus ludz­ki).

Dzię­ki od­kry­ciu tych dwóch wi­ru­sów moż­li­we sta­ło się opi­sa­nie ob­ja­wów cho­ro­bo­wych po­wo­do­wa­nych przez nie u lu­dzi i stwier­dze­nie, na ile przy­po­mi­na­ją za­ka­że­nia u zwie­rząt. Oka­za­ło się, że in­fek­cje ko­ro­na­wi­ru­sa­mi u lu­dzi cha­rak­te­ry­zu­ją się ła­god­nym prze­bie­giem, ty­po­wym dla prze­zię­bień (com­mon cold). U za­ka­żo­nych osób stwier­dzo­no ka­tar (ina­czej nie­żyt nosa, czy­li za­pa­le­nie bło­ny ślu­zo­wej nosa, a tak­że czę­ści no­so­wej i ust­nej gar­dła, któ­re ob­ja­wia się wy­twa­rza­niem i gro­ma­dze­niem wy­dzie­li­ny; po­wo­du­je to dra­pa­nie w gar­dle, świąd w no­sie i gar­dle, łza­wie­nie, ogra­ni­cze­nie droż­no­ści nosa i wy­pływ wy­dzie­li­ny z nosa) oraz ka­szel. Ob­ja­wy trwa­ły oko­ło ty­go­dnia i ustę­po­wa­ły bez in­ter­wen­cji le­kar­skiej. Naj­le­piej za­ka­że­nie zno­si­ły oso­by do­ro­słe i ogól­nie zdro­we.

Na­to­miast u dzie­ci i u osób star­szych, a zwłasz­cza u lu­dzi z ob­ni­żo­ną od­por­no­ścią, in­fek­cja mo­gła prze­bie­gać z za­pa­le­niem oskrze­li, płuc czy roz­wi­nię­ciem się pod­gło­śnio­we­go za­pa­le­nia krta­ni (tzw. kru­pu, prze­bie­ga­ją­ce­go z dusz­no­ścią wde­cho­wą i cha­rak­te­ry­stycz­nym świ­stem przy wde­chu).

Ko­ro­na­wi­ru­sy nie są „no­wo­ścią”, nie po­ja­wi­ły się obec­nie, wy­stę­po­wa­ły od daw­na i wy­wo­ły­wa­ły in­fek­cje u lu­dzi.

W więk­szo­ści przy­pad­ków za­ka­że­nia ko­ro­na­wi­ru­sa­mi nie da­wa­ły po­wo­dów do obaw. Wpraw­dzie po­ja­wi­ły się opi­nie ba­da­czy su­ge­ru­ją­ce, że za­ka­że­nia te mogą tak­że obej­mo­wać układ po­kar­mo­wy, a co wię­cej, wy­wo­ły­wać czy też wpły­wać na roz­wój stward­nie­nia roz­sia­ne­go, jed­nak nie zna­le­zio­no do­wo­dów na po­twier­dze­nie tej tezy.

Już na po­cząt­ku XXI wie­ku opi­sa­no dwa ko­lej­ne ko­ro­na­wi­ru­sy, HCoV-NL63 i HCoV-HKU1, któ­re tak­że u lu­dzi po­wo­do­wa­ły przede wszyst­kim ła­god­ne in­fek­cje.

Po prze­cho­ro­wa­niu praw­do­po­dob­nie wy­stę­pu­je cza­so­wo ogra­ni­czo­na od­por­ność, ale jed­no­cze­śnie moż­li­we jest za­ka­że­nie in­nym wi­ru­sem.

Najczęstszymi objawami zakażenia „zwykłymi” koronawirusami są:

•ka­tar;

•ból gar­dła;

•ból gło­wy;

•ka­szel;

•nie­wy­so­ka go­rącz­ka (albo jej brak);

•ogól­ne nie naj­lep­sze sa­mo­po­czu­cie.

Ko­ro­na­wi­ru­sy sta­no­wią więc ro­dzaj pa­to­ge­nów cały czas obec­nych i po­wo­du­ją­cych za­ka­że­nia u lu­dzi. Za tzw. prze­zię­bie­nia naj­czę­ściej od­po­wia­da­ją ri­no­wi­ru­sy czy wi­ru­sy pa­ra­in­flu­en­zy, ale też wła­śnie ko­ro­na­wi­ru­sy. Po­wo­du­ją one od 15% do 30% in­fek­cji dróg od­de­cho­wych u lu­dzi. Prze­no­szą się z oso­by na oso­bę przez wy­dzie­li­nę dróg od­de­cho­wych pod­czas ki­cha­nia czy kasz­lu, a tak­że wów­czas, gdy rę­ko­ma, na któ­rych znaj­du­je się wy­dzie­li­na, do­tknie­my ust, nosa czy oczu. Prze­no­sze­niu wi­ru­sów sprzy­ja tak­że bli­ski kon­takt z oso­ba­mi za­ka­żo­ny­mi, na przy­kład po­da­wa­nie rąk na po­wi­ta­nie. Okres in­ku­ba­cji za­ka­że­nia trwa kil­ka dni, a sama cho­ro­ba oko­ło ty­go­dnia.

W kli­ma­cie umiar­ko­wa­nym do za­ka­żeń do­cho­dzi głów­nie w mie­sią­cach chłod­nych, ale za­cho­ro­wa­nie moż­li­we jest przez cały rok.

Każ­dy z nas ma szan­sę spo­tkać się ze „zwy­kłym” ko­ro­na­wi­ru­sem nie­je­den raz w ży­ciu.

Spe­cy­ficz­na te­ra­pia prze­ciw ko­ro­na­wi­ru­som nie ist­nie­je, ale też nie jest nie­zbęd­na, za­ka­że­nia bo­wiem są zwy­kle ła­god­ne, mi­ja­ją same, bez po­wi­kłań – o ile mamy do czy­nie­nia ze „zwy­kły­mi” ko­ro­na­wi­ru­sa­mi. W okre­sie cho­ro­by na ogół sto­su­je się leki prze­ciw­bó­lo­we i prze­ciw­go­rącz­ko­we (dzie­ciom nie wol­no po­da­wać aspi­ry­ny ze wzglę­du na po­ten­cjal­ny zwią­zek z ze­spo­łem Reye’a), dra­pa­nie i ból w gar­dle ła­go­dzą na­wil­ża­cze po­wie­trza i pi­cie du­żej ilo­ści pły­nów, wska­za­ne jest też pro­wa­dze­nie oszczę­dza­ją­ce­go try­bu ży­cia.

Szczepionka przeciw koronawirusom nie istnieje

By uniknąć infekcji, trzeba zatem zachowywać podstawowe formy higieny i prewencji:

•my­cie rąk wodą z my­dłem przy­naj­mniej przez 20 se­kund;

•uni­ka­nie do­ty­ka­nia nie­umy­ty­mi rę­ko­ma twa­rzy, oczu, nosa czy ust;

•uni­ka­nie bli­skie­go kon­tak­tu z oso­ba­mi cho­ry­mi.

Przeziębienie to nie grypa!

Prze­zię­bie­nia czę­sto po­ja­wia­ją się w ar­gu­men­ta­cji prze­ciw szcze­pion­kom na gry­pę. An­tysz­cze­pion­kow­cy lu­bią bo­wiem „do­wo­dzić” (bez naj­mniej­szych do­wo­dów na­uko­wych), iż po szcze­pie­niu prze­ciw gry­pie cał­kiem spo­ry od­se­tek lu­dzi cho­ru­je na gry­pę, co de­gra­du­je do zera sens tej for­my pro­fi­lak­ty­ki. „Ro­zu­mo­wa­nie” to nie­ob­ce jest tak­że lu­dziom wca­le nie­ma­ją­cym an­tysz­cze­pion­ko­wych po­glą­dów, prze­ko­na­nym, że tuż po szcze­pie­niu…

.

.

.

…(fragment)…

Całość dostępna w wersji pełnej

Koronawirus. Wszystko, co musisz wiedzieć, żeby się zabezpieczyć

Подняться наверх