Читать книгу Skrucha - Frode Granhus - Страница 7

Prolog

Оглавление

Jak zwykle siedziała w fotelu na biegunach. Farba na siedzisku i podłokietnikach dawno już się wytarła. Fotel towarzyszył jej przez całe życie, a jeśli spełni się jej życzenie, zaśnie w nim także na wieki u kresu swych dni.

Złożyła ręce na podołku. Pod pomarszczoną skórą grzbietów dłoni, z których wyrastały długie palce, wiły się sinawe węże żył. Napuchłe stawy bolały, ale nie przejmowała się tym. Jutro na pewno będzie znów w formie. Fotel bujał się urywanym rytmem, wprawiając wiszący na szyi medalion w wahadłowy ruch od mostka i z powrotem. Płozy były dość topornie obrobione, a nikt nie zadał sobie trudu, żeby przejechać po nierównościach strugiem.

Lubiła obserwować ruch za oknem, ale dzisiaj nie było widać ani aut, ani pieszych. Bujała się więc powoli i regularnie uśmiechała chytrze do usadowionej na kanapie lalki. Trzeba jej było koniecznie zmienić strój, lecz sukieneczki jakby zapadły się pod ziemię. Gdy tylko ustąpią najgorsze bóle, poszuka ich dokładniej. Lalka nie mogła przecież siedzieć półnaga.

Zaczęła nucić jakąś piosenkę, której tytułu nie pamiętała, i dalej wyglądała przez okno. Ani śladu słońca na wschodzie. Wychyliła się, ale nie dostrzegła go też nigdzie indziej na niebie. Nie biorąc sobie tego za bardzo do serca, nuciła dalej. Powtórzyła melodyjkę parędziesiąt razy, gdy raptem jej uwagę przyciągnął jakiś dźwięk. Zatrzymała bujak i kilka sekund czujnie nasłuchiwała, po czym znów uruchomiła fotel. Trzeszczał jak zwykle, lecz dźwięk, który usłyszała, był inny. Nie mogła się pozbyć wrażenia, że nie jest już sama w domu, i po raz kolejny rzuciła okiem na lalkę. Nagle zabrakło jej tchu. Coś przylepiło się jej do nosa i ust. Wkrótce ciałem wstrząsnęły spazmatyczne drgawki, ale powietrze nie dotarło do płuc. Przed oczami mignął jakiś cień, jakaś bezkształtna twarz, którą jednak jakby rozpoznawała. W odruchu paniki starała się stanąć na nogi, ale ramiona były przywiązane do fotela na biegunach. Wszystko wokół stało się bezbarwne, w płucach narósł ból nie do wytrzymania – potem nagle coś się zmieniło. Ból w piersiach zmalał i stopniowo odzyskała orientację. Pojęła, że jest przywiązana do fotela, a na głowę ma wciśniętą plastikową torbę. Dziurka wielkości monety stanowi zaś jedyny dostęp do powietrza.

Skrucha

Подняться наверх