Читать книгу Wszechświat cię wspiera - Gabrielle Bernstein - Страница 6
Rozdział 3
ZAWSZE JESTEŚ PROWADZONY – NAWET JEŚLI TEGO NIE CZUJESZ
ОглавлениеZagłębiając się w kolejne przesłania zamieszczone na łamach tej książki, pamiętaj o tym, że świat jest twoją szkołą, a inni ludzie twoimi zadaniami. Wszystkie doświadczenia, które oglądasz na ekranie swojego życia, możesz wykorzystać do dalszej nauki i spojrzeć na nie z perspektywy miłości albo lęku. Poszczególne wydarzenia są świętym spotkaniem, w którym zostaje ci przydzielone boskie, duchowe zadanie. Za każdym razem możesz wybrać, czy chcesz się uzdrowić, czy też pozostać w niewoli przeszłości. Jeśli postanowisz stawić czoła tym zadaniom i otworzyć się na uzdrowienie, doznasz wielu cudów. Jeśli tego nie zrobisz, pozostaniesz uwięziony w swoich opowieściach i doświadczeniach, które ci nie służą.
Doskonałym przykładem jest historia mojego przyjaciela Lance’a. W okresie dorastania Lance uwierzył w opierającą się na lęku opowieść o tym, że nie jest wystarczająco mądry. Przez całe życie starał się kontrolować ten lęk i tłumić go alkoholem, związkami, pracą i różnymi uzależnieniami. Znieczulanie się w niczym mu jednak nie pomogło. Po trzydziestce Lance zrozumiał, iż wciąż unika swojego dyskomfortu. W rezultacie podjął niezwykle ważną decyzję – postanowił wytrzeźwieć i wyleczyć się z uzależnienia.
Poznałam Lance’a na początku jego terapii i zostaliśmy dobrymi przyjaciółmi. W tamtym czasie już od dziesięciu lat byłam trzeźwa i doskonale zdawałam sobie sprawę z tego, jaką rolę odgrywa lęk na początku odwyku. Byłam więc w stanie towarzyszyć Lance’owi w jego procesie i pomóc mu zrozumieć, czego Wszechświat chciał go nauczyć.
Po dwóch latach Lance związał się ze wspaniałą kobietą. Była naprawdę świetna! Dobrze go traktowała i bardzo szanowała jego zdanie. Co ciekawe, swoim poczuciem humoru wyzwalała w nim wszystkie kompleksy – chociaż na początku nie zdawał sobie z tego sprawy. Często żartowała, że Lance nie nadąża za najnowszymi wiadomościami lub nie potrafi rozszyfrować prostego przepisu kulinarnego. Te niewinne przekomarzania bardzo silnie wpływały na Lance’a – uderzały w jego dawną, opartą na lęku opowieść o tym, że nie jest wystarczająco mądry. Mój przyjaciel przeniósł tamtą starą historię na swoje ówczesne doświadczenia i w rezultacie spoglądał na tę sytuację przez pryzmat lęku zamiast miłości.
W końcu Lance przyszedł do mnie po radę. Czuł się głęboko zraniony i nieszczęśliwy.
– Będę musiał z nią zerwać. Najwyraźniej nie jestem dla niej wystarczająco dobry. Zasługuje na kogoś mądrzejszego ode mnie – powiedział.
– Nie pękaj, stary! – odpowiedziałam z duchową pasją. – To lęk przez ciebie przemawia. Przenosisz swój stary lęk na zupełnie niewinną sytuację!
W ciągu kilku minut Lance zrozumiał, że projektował swój lęk na nową dziewczynę.
Wyjaśniłam mu, że ta dziewczyna była doskonałym wyzwaniem od Wszechświata, które otrzymał po to, by móc stawić czoła swojemu lękowi. Nie przez przypadek się z nią związał: boska interwencja umieściła ją w jego życiu w czasie, w którym był już gotów uzdrowić stare rany. Jego decyzja, że pozostanie trzeźwy, była komunikatem dla Wszechświata, że jest gotów na coś więcej w swoim życiu i chce odzyskać wiarę w miłość. Wyjaśniłam mu również, że nieświadomie poprosił o głębsze uzdrowienie, a Wszechświat mu je zaoferował – pod postacią kochającej kobiety, która trafiała we wszystkie jego czułe punkty, właśnie po to, by mógł stawić czoła lękowi.
Na początku Lance nie chciał tego przyjąć.
– To zbyt bolesne. Nie poradzę sobie z tym – powiedział. – Ona zasługuje na kogoś lepszego.
– Czy jesteś gotów być szczęśliwy i wolny? – zapytałam.
– Tak, oczywiście – odpowiedział.
– To lepiej staw temu czoła już teraz, bo w przeciwnym razie będzie to do ciebie wracać w kolejnych relacjach.
Lance skorzystał z mojej rady i zastosował się do wskazówek, dzięki czemu był w stanie sprostać wyzwaniu.
Ty też na pewno masz przed sobą podobne wyzwania. Być może powinieneś stawić czoła jakiejś strasznej historii z przeszłości, którą projektujesz na swoje obecne życie? A może, podobnie jak Lance, nie zdajesz sobie nawet sprawy z tego, że masz się z czymś zmierzyć? Być może po prostu zakładasz, że jesteś ofiarą i nic nie możesz z tym zrobić. Cóż, moim zadaniem jest rozwiać teraz ten mit. Nie jesteś ofiarą. Możesz być szczęśliwy i wolny. Jeśli jesteś gotów wkroczyć na drogę ku wolności, to nadszedł czas, aby podjąć się zadań, jakie Wszechświat stawia na twojej drodze.
UNIWERSALNE PRZESŁANIE:
ŚWIAT JEST TWOJĄ SZKOŁĄ, A LUDZIE ZADANIAMI
Poniżej przedstawiam wskazówki, jakich udzieliłam Lance’owi. Zastosuj się do nich, aby rozpocząć proces stawiania czoła zadaniom, jakie Wszechświat stawia na twojej drodze.
KROK 1: Rozpoznaj swoje zadanie i zobacz w nim swój lęk
Pierwszy krok polega na przyjrzeniu się temu, co może wydawać się niezwykle nieprzyjemną sytuacją, a w rzeczywistości jest zadaniem, jakie przydzielił ci Wszechświat. Innymi słowy, rozpoznaj, co cię boli, i zobacz w tym swój lęk. Następnie zauważ, że lęk ten ukazał się w taki, a nie inny sposób po to, abyś mógł się uzdrowić i rozwinąć.
Uczciwie przyjrzyj się sytuacji, która sprawia ci ból, i zwróć uwagę, że dana osoba lub okoliczności wyzwalają w tobie oparte na lęku przekonania. Doceń siebie za to, że zamiast uciekać, masz odwagę się z tym skonfrontować. Bądź z siebie dumny, że widzisz w tym zadanie, jakiemu masz stawić czoła.
Uwierz, że gdybyś nie był gotowy podjąć wyzwania, nie otworzyłbyś nawet tej książki! Gdy zdecydowałeś się ją przeczytać, nieświadomie podpisałeś święty kontrakt, w którym zadeklarowałeś, że jesteś gotów na coś więcej w swoim życiu – na uzdrowienie i wolność.
KROK 2: Zaakceptuj fakt, że nie jesteś w stanie uniknąć swojego zadania
Drugi etap polega na zaakceptowaniu faktu, że nie możesz uniknąć zadania, jakie zostało ci przypisane – możesz tylko opóźniać konfrontację. Jeśli teraz nie stawisz mu czoła, to będzie do ciebie wracało w nowych relacjach i doświadczeniach. W takiej sytuacji masz do wyboru dwie możliwości.
Po pierwsze, możesz nadal kierować się lękiem i uciekać. Czasem wydaje się to najbezpieczniejszym rozwiązaniem, ale uwierz mi, tak nie jest. Uciekanie od lęku przypomina bieganie na bieżni stadionu. Nieuchronnie znów trafisz w to samo miejsce i będziesz to robić tak długo, aż się z tym pogodzisz.
Zamiast ulegać lękowi, zachęcam cię więc do tego, abyś z wdziękiem stawił czoła przydzielonemu ci zadaniu. Postanów sobie, że się z nim rozprawisz – raz na zawsze. I uwierz, że Wszechświat nie stawia na twojej drodze niczego, z czym nie mógłbyś sobie poradzić.
KROK 3: Uszanuj swoje uczucia
Konfrontacja z przydzielonym przez Wszechświat zadaniem wymaga gotowości do odczucia swojego bólu, dzięki czemu możesz uzdrowić swoją przeszłość. Wielu ludzi podążających ścieżką duchową pomija ten niezwykle ważny krok i próbuje zastąpić lęk afirmacjami lub pozbyć się go. Ale pod powierzchnią wszystkich naszych trudnych doświadczeń zawsze skrywa się stłumiony gniew, żal i lęk.
Proces uzdrawiania długotrwałego cierpienia zaczyna się w chwili, gdy zauważasz to cierpienie. Pozwól więc sobie zauważyć swój gniew, złość i ukryty żal. W rozdziale drugim przyjrzałeś się opowieściom, które projektujesz na swoje obecne życie, a teraz poświęć trochę czasu na to, aby uhonorować uczucia, jakie wiążą się z tymi historiami. Pod powierzchnią wszystkich opartych na lęku projekcji znajdują się głębokie, ukryte rany, które ignorowałeś ze strachu przed dawnym bólem. Zamiast pozwolić sobie poczuć ten ból, projektujesz go na innych ludzi, sytuacje, a nawet na swoje ciało. Zalękniona część twojego umysłu zrobi wszystko, aby odciągnąć cię od tego bólu, bo zaczynasz się uzdrawiać właśnie w chwili, gdy pozwalasz go sobie poczuć. Chwytamy się lęku z przyzwyczajenia. Jesteśmy przekonani, że tłumienie nieprzyjemnych uczuć jest bezpieczniejsze. Ale to, co tłumimy, nie zniknie, niezależnie od tego, jak bardzo się w tym wyćwiczymy. Choć nawiązanie kontaktu ze swoimi najgłębszymi ranami może wydawać się przerażające, to po drugiej stronie czeka na ciebie wolność.