Читать книгу CO TO ZNACZY… - Grzegorz Kasdepke - Страница 4
Ani na lekarstwo
ОглавлениеBartuś lubi jeździć do babci, bo babcia dokarmia go słodyczami. Po dwóch dniach jest zwykle grubszy o cztery kilogramy.
– Dużo zostało tych pierniczków? – zapytał Bartuś leżąc nieruchomo przed telewizorem.
Babcia zajrzała do miseczki.
– Ani na lekarstwo… – powiedziała.
Bartuś spojrzał na nią ze zdziwieniem.
– Z pierniczków robi się lekarstwa?…
Babcia roześmiała się.
– Ani na lekarstwo… – zaczęła wyjaśniać – to znaczy bardzo, bardzo mało, prawie nic.
– Czyli coś jeszcze zostało? – oblizał się Bartuś.
– Okruszki… – mruknęła babcia. I natychmiast je zjadła.